2 maja 2016

Tzw. wyrokiem z 9 marca sędzia TK Marek Zubik zaprzeczył sam sobie

9 marca Trybunał Konstytucyjny wydał tzw. "wyrok" w składzie 12 osobowym, mimo że ustawa o TK z 29 grudnia 2015 wyznaczała skład 13 osobowy oraz konieczność rozpatrywania spraw w kolejności ich zgłoszenia. Stwierdził w nim m.in. iż Trybunał Konstytucyjny nie może działać (w tym zwłaszcza orzekać) na podstawie przepisów, które zostały zaskarżone i budzą istotne wątpliwości pod względem zgodności z Konstytucją.

Otóż Jednym z sędziów wydających ten tzw. "wyrok" był Marek Zubik. Dodajmy, iż nie zgłosił żadnego zdania odrębnego, całkowicie podpisując się pod treścią powyższego tzw. „wyroku”. Otóż ten sam sędzia jednak w monografii Status prawny sędziego Trybunału Konstytucyjnego, Warszawa 2011, s. 116 stwierdzał, że  "W ramach rozpoznawania spraw sędziowie Trybunału związani są wszystkimi ustawowymi regulacjami procedury sądowokonstytucyjnej. Nie mogą samodzielnie pomijać takich przepisów choćby uznali je za «oczywiście» niekonstytucyjne. Nic nie stoi natomiast na przeszkodzie, aby TK w odpowiedniej procedurze orzekł o niekonstytucyjności ustawy o TK czy innych wiążących go norm proceduralnych”. Innymi słowy Trybunał Konstytucyjny nie mógł pominąć procedury określonej w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym, przy badaniu zgodności tejże ustawy z Konstytucją.

Jaka jest zatem wartość prawna „orzeczeń” wydawanych przez sędziego Marka Zubika, skoro co innego stwierdza w monografii, a co innego w wydawanym przez siebie wyroku? Naszym zdaniem nie ma żadnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz