17 maja 2021

Polski Ład. Podatki w dół, podatki w górę

Zmiany podatkowe ogłoszone w sobotę przez PIS i premiera mają wejść w życie już od nowego roku. Zaproponowano m.in.

- podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł (dzisiaj wynosi ona 8 tys. złotych, z tym że większość podatników może odliczyć jedynie 3 tys. zł). Tym samym osoby zatrudnione z wynagrodzeniem na poziomie minimalnej emerytury oraz emeryci z emeryturą do 2,5 tys. złotych nie zapłacą podatku dochodowego.

- Równocześnie nie będzie możliwości odliczenia od podatku składki zdrowotnej. Przypomnijmy, iż obecnie jeżeli składka zdrowotna jest wyższa od zaliczki podatkowej, obniża się składkę do wysokości zaliczki. Przy zaliczce zero złotych, nie było do tej pory konieczności uiszczenia składki. A zatem osoby o bardzo niskich dochodach mogą zostać obciążone daniną publiczną.

- podwyższenie limitu podatkowego od którego liczy się 32% podatek z 85 tys. zł do 120 tys. złotych. Innymi słowy osoby osiągające ponad 10-11 tys. złotych miesięcznie będą opłacać 32% podatek i 9% składkę zdrowotną, czyli obciążenie daninowe wzrośnie do 41% od dochodów powyżej tego limitu.

- składka zdrowotna będzie dla osób prowadzących działalność gospodarcza będzie obliczona od dochodu, a nie jak do tej pory w sposób ryczałtowy 381 zł/miesięcznie

budowa domu o powierzchni do 70 mkw. będzie wymagała jedynie zgłoszenia.

- przewiduje się dopłaty do kredytów hipotecznych dla rodzin. Po 20 tys. zł dopłaty na każde dziecko (rosnąco): od drugiego dziecka spłata 20 tys. do szóstego - 120 tys. złotych.

Na razie są to tylko hasła, wiele będzie zależało od konkretnych rozwiązań ustawowych, na które musi się zgodzić parlament oraz prezydent. Ale już dzisiaj widać, że dla jednych nastąpi obniżenie podatków (jak twierdzą autorzy dla ok. 18 mln podatników), a dla drugich ich podwyższenie.

14 maja 2021

Dziś obchodzimy Świętą Koronę

Dziś obchodzimy świętą Koronę, patronkę, która ratuje podczas plag i pandemii oraz uczy trwania w wierze. 

Jak informuje portal opoka, powołując się na Rzymskie Martyrologium - „W Syryi śmierć męczeńska św. Wiktora i św. Korony pod cesarzem Antoninem. Wiktor wystawiony został przez sędziego Sebastyana na najrozmaitsze i najokropniejsze męczarnie; Korona, małżonka żołnierza, powinszowała mu jego stałości i ujrzała wkrótce spadające z nieba dwie korony, jednę dla Wiktora a drugą dla niej samej; gdy to widzenie opowiedziała głośno obecnym, została na rozkaz sędziego między dwa drzewa napiętą i rozdartą; poczem i Wiktora stracono." Ta historia działa się w 171 roku podczas prześladowań cesarza Antoniusza albo Dioklecjana. Wiktor, mąż Korony był rzymskim żołnierzem, który wykazał się odwagą i wyznał, że jest chrześcijaninem. Mimo tortur, wyłupania oczu wyrażał swą wiarę ze spokojem i stanowczością. Według historycznych relacji Korona była obecna podczas torturowania Wiktora. Nie dość, że sama wyznała, że jest chrześcijanką to miała także wspierać odważnie słowem swojego męża w nieustępliwości wobec dręczycieli. Zakończyła życie po torturach będąc zawieszona za stopy pomiędzy dwoma nagiętymi drzewami, które po gwałtownym wyprostowaniu miały ją rozerwać. 


Do Świętej Korony (a także do prezesa Elewarru Daniela Alain Korony) nawiązuje w swej nazwie utworzony w 2020 roku - Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona"

zob.https://serwis21.blogspot.com/2021/03/zjazd-zwiazku-zawodowego-rolnictwa.html

11 maja 2021

Zbigniew Jagiełło - prezes PKO BP zrezygnował

Jak informuje PKO BP: Zarząd PKO Banku Polskiego („Bank”) informuje, że 11 maja 2021 r. Pan Zbigniew Jagiełło złożył ze skutkiem na datę przyszłą, tj. z upływem dnia zamknięcia Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia Banku zwołanego na dzień 7 czerwca 2021 r., rezygnację z funkcji Prezesa Zarządu Banku, jak również ze składu Zarządu Banku. Złożenie rezygnacji ze skutkiem na datę przyszłą ma, zgodnie z dobrymi praktykami, zapewnić ciągłość podejmowania decyzji i umożliwić Radzie Nadzorczej Banku dokonanie wyboru kandydata na stanowisko Prezesa Zarządu Banku. Rezygnacja nie zawierała przyczyn jej złożenia.

Jagiełlo powołany jeszcze za czasów PO-PSL na prezesa Banku (2009 rok) przetrwał ministra Jackiewicza. Nie zaszkodziły mu ataki polityczne, środowisk pracowniczych i akcje czerwonych kartek, itp. Utrzymanie stanowiska miał zawdzięczać Mateuszowi Morawieckiemu (wicepremiera a następnie premiera RP). Kadencję prezesa przedłużano mu w 2017 i 2020 roku.

Media huczą od plotek na temat rezygnacji. Bankier.pl sugeruje, że za dymisją prezesa PKO BP stoi Ministerstwo Aktywów Państwowych Jacka Sasina. Podobno resort był niezadowolony ze sposobu zaangażowania się banku w program ugód frankowych. Miał on mieć, według zapewnień PKO BP, charakter ogólnorynkowy, a w ostatecznym rachunku został on na placu boju sam". Z kolei money.pl wskazuje, na Sprawy frankowe i kwestia związana z zakupem przez PKO BP parę lat temu banku Nordea. To właśnie razem z tą transakcją do największego banku trafił olbrzymi portfel kredytów frankowychOstatecznie strata netto grupy banku PKO BP za rok 2020 wyniosła 2,56 mld zł. Rok wcześniej grupa zanotowała zysk w wysokości 4,03 mld zł.

Wiadomo, że wyniki działalności są w takich instytucjach jedynie pretekstem do walki o strefę wpływów. Według gazeta.pl odwołującej się do informacji polityki insight, rezygnacja Jagiełły to wynik gry politycznej między Zbigniewem Ziobrą a Mateuszem Morawieckim. 

Zbigniew Jagiełło to dziś przeszłość w PKO BP. Przed nami wybór nowego prezesa Banku.

5 maja 2021

Minister Rolnictwa z lat 2016-2018 negatywnie oceniony przez rolniczy związek

Europoseł Krzysztof Jurgiel skierował List otwarty do Prezydenta RP Andrzeja Dudy. W liście tym, prócz szczegółowych opisów własnych osiągnięć dla rolnictwa, były Minister Jurgiel zawarł szereg zarzutów pod adresem swego następcy – Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który pełnił funkcję Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w latach 2018-2020. 

Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona" skomentował na facebook'u ten list w następujący sposób: Ten, który zamknął w 2007 roku, najnowocześniejszą i dobrze działającą cukrownię w Łapach na Podlasiu, ten który doprowadził do upadku tysięcy gospodarstw trzodziarskich w 2016-2017 roku, z powodu początkującego jeszcze ASF, ten który obiecał Podlaskim Rolnikom, że jak zostanie Ministrem to szybko rozprawi się z dzikami i ASF, ten który doprowadził do wielu nieprawidłowości i problemów w stadninie koni w Janowie, ten który nie poradził sobie z suszą i nawalnymi deszczami dziś upada tak nisko, żeby się wybielić u Prezydenta, poprzez atak i donosicielstwo. Wstyd Panie K. Jurgiel.

3 maja 2021

Spółdzielcy chcą reformy spółdzielczości mieszkaniowej - petycja do Senatu RP

adresat petycji: Senat Rzeczpospolitej Polskiej. 


Wnioskodawca:

Krajowe Stowarzyszenie Spółdzielców
NASZE MIESZKANIA
Aleja Wilanowska 39/6
02-765 Warszawa
KRS 0000391940


Petycja
do Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji

Petycja dotyczy uchwalenia nowej ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych zgodnej z Konstytucją i odpowiadającej standardom państwa demokratycznego ewentualnie nowelizacji obejmującej (obejmujących) zagadnienia spółdzielczości mieszkaniowej

Niniejsza petycja jest wyrazem naszych wieloletnich doświadczeń, doświadczeń milionów spółdzielców i stowarzyszeń mieszkańców. Jest także wynikiem obserwacji i wieloletniej działalności Pani Lidii Staroń, broniącej praw mieszkańców SM i skutecznie zabiegającej o dobre zmiany w przepisach. Pani Lidia Staroń jest głosem mieszkańców tzw. zasobów spółdzielczych (jak nas cynicznie określają prezesi spółdzielczych molochów).

To dzięki Jej zaangażowaniu spółdzielnia już dzisiaj nie może zarabiać na nas przy uwłaszczeniach, a Trybunał Konstytucyjny zakwestionował szereg przepisów zawartych w ustawach spółdzielczych. Popieramy ją w tych działaniach.

Na podstawie ogromnej ilości próśb o interwencję spływających do Jej biura poselskiego, a potem senatorskiego oraz będącej wynikiem tego rzetelnej wiedzy Pani Senator o problemach toczących niczym rak polską spółdzielczość powstawały kolejne projekty ustaw. Są to projekty regulujące materię spółdzielczości mieszkaniowej całościowo (projekt zawarty w druku sejmowym nr 819 Sejmu VII Kadencji, projekt w druku sejmowym 3494 Sejmu VI Kadencji), jak i projekty dotyczące poszczególnych zagadnień (uregulowanie prawa do gruntów pod budynkami mieszkalnymi, wybory bezpośrednie władz spółdzielni). To są już gotowe rozwiązania czekające tylko na wdrożenie, „zielone światło” i dobrą wolę ze strony większości parlamentarnej.

To są rozwiązania, których chcemy zarówno my, jak i miliony spółdzielców.

Najwyższy czas, aby zacząć działać, żeby przywrócić do stanu normalności rzeczywistość polskich spółdzielni mieszkaniowych.

Oto nasze postulaty:

1. Zapewnienie wolnych i demokratycznych wyborów do organów spółdzielni (wybór członków zarządu i rady nadzorczej) oraz praworządnego głosowania uchwał na walnych zgromadzeniach z wprowadzeniem kworum w sprawach dotyczących zbywania nieruchomości. Objęcie spółdzielczych wyborów przepisami z rozdziału XXXI Kodeksu karnego. W spółdzielniach powyżej 500 członków walne zgromadzenia zastąpione wyborami i głosowaniami w trybie ustawy Kodeks wyborczy.

Obecnizarządy większości spółdzielczych molochów są praktycznie nieusuwalne mimo wielu nadużyć, a majątek spółdzielców wyjęty spod jakiejkolwiek demokratycznej i skutecznej kontroli.

2. Udzielanie pełnomocnictw do głosowań tylko w obrębie członków rodziny i tylko w formie notarialnej.

Dzisiaj pełnomocnictwa można udzielić każdemu, co skrzętnie wykorzystują władze spółdzielni mieszkaniowych, wysyłając – tak jak to się dzieje od lat – na walne swoich pracowników, tym razem w charakterze pełnomocników członków.

          3. Wzmocnienie praw właścicieli do udziału w zarządzaniu na poziomie nieruchomości (egzekwowanie tego prawa) – decyzje finansowe, zatwierdzanie czynności przekraczających tzw. zwykły zarząd w formie uchwał, odrębnie dla każdej nieruchomości, zatwierdzanych większością głosów właścicieli.    

Wiele zarządów spółdzielczych molochów bojkotuje wprowadzone w 2017 roku przepisy nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych i nie organizuje zebrań na poziomie nieruchomości celem chociażby ustalenia wysokości comiesięcznych opłat (takie prawo już od kilku lat obowiązuje i nie jest przestrzegane!).

4. Przekształcenie we własność lokatorskich i własnościowych tytułów do lokali wszystkim, którzy spłacili koszty budowy – przeniesienie własności realizowane poprzez założenie księgi wieczystej na podstawie zaświadczenia ze spółdzielni.

Dzisiaj za przekształcenie trzeba zapłacić notariuszowi.

5. Ustawowe uproszczenie procedury podziału nieruchomości wielobudynkowych na nieruchomości jednobudynkowe. Po przekroczeniu progu 20% liczonego udziałami właściciele mogą podjąć uchwałę o podziale nieruchomości.

Przed laty zarządy spółdzielni celowo wydzielały nieruchomości wielobudynkowe przy przenoszeniu własności lokali by utrudnić lub uniemożliwić właścicielom mieszkań ewentualną zmianę zarządcy i oddzielenie się od spółdzielni-molocha poprzez utworzenie wspólnoty mieszkaniowej. Ułatwienie tworzenia nieruchomości jednobudynkowych i dopuszczenie możliwości łatwiejszego wyboru zarządcy polepszy jakość zarządzania w spółdzielniach oraz przyczyni się do obniżenia opłat.

6. Ustawowe uregulowanie stanu prawnego gruntów pod budynkami spółdzielczymi tak, aby spółdzielnie mogły otrzymać w uproszczonym trybie własność gruntów z obowiązkiem przeniesienia praw własności udziałów w gruncie i lokali w tych budynkach na wszystkich uprawnionych.

7. Umożliwienie każdemu uprawnionemu spółdzielcy pełnego wglądu do dokumentacji spółdzielni oraz zaostrzenie sankcji za blokowanie dostępu do dokumentów. Blokowanie wglądu powinno być przestępstwem  a nie wykroczeniem  podlegać regulacjom Kodeksu karnego a nie przepisom o wykroczeniach.

Obecne kary są śmiesznie niskie, a sprawy karne za odmowę udostępnienia dokumentu toczą się z udziałem sterowanych przez prezesów szeregowych pracowników, którzy dostają pełnomocnictwa od prezesa do odmowy wydania dokumentów. Efekt – prezesi są bezkarni. Dzisiaj spółdzielcy nie mają dostępu do większości dokumentów księgowych. Innych dokumentów (uchwał, umów, protokołów) też często nie dostają, bo – zdaniem prezesów – mogłoby to naruszać interesy… spółdzielców, a więc ich samych!?

8. Członkowie spółdzielni z mocy ustawy ze statusem strony i pokrzywdzonego w sprawach karnych dotyczących wyrządzenia szkody w majątku zrzeszonych i mieniu spółdzielni.

Dzisiaj pokrzywdzone spółdzielnie (czyli członkowie spółdzielni) mogą być reprezentowane tylko przez ich władze – te same władze, których działania i nadużycia są przedmiotem danego postępowania.

9. Wprowadzenie zapisów o odpowiedzialności karnej i finansowej dla członków zarządów i rad nadzorczych za naruszanie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, niegospodarność oraz działanie na szkodę zrzeszonych. Osoby skazane za nieprzestrzeganie przepisów nie mogą być zatrudnione w spółdzielni i pełnić w nich żadnych funkcji.

Dzisiaj prezesi są zatrudnieni na umowach o pracę – ich teoretyczna odpowiedzialność ogranicza się do 3-krotności miesięcznego wynagrodzenia za pracę. Karnie też odpowiadają tylko teoretycznie i jedynie w razie wyrządzenia szkody powyżej 200 tys. zł. Za mniejszą szkodę nikt nie odpowiada. Poza tym przez to, że są praktycznie nieusuwalni, spółdzielnia jako osoba prawna nie ma możliwości działania – prezes działając w imieniu spółdzielni nie pozwie przecież siebie samego jako osoby fizycznej. Nie zrobi tego także poddana mu rada nadzorcza.

10. Objęcie spółdzielni powyżej 500 członków Prawem zamówień publicznych.

Spółdzielnie to często budżet powiatowego miasta – jednak bez jakiegokolwiek nadzoru. Wprowadzenie obowiązku stosowania systemu przetargowego ograniczy proceder ustawiania zakupów oraz korupcję przy realizacji spółdzielczych zamówień.

11. Badanie rocznych sprawozdań finansowych spółdzielni przez niezależny organ.

Spółdzielnie mieszkaniowe przez lata były uważane za jednostki gospodarujące mieniem społecznym, podobnie jak samorządy. Tak jak to jest w gminie czy w powiecie mienie spółdzielni nie jest mieniem kilku, kilkunastu czy nawet kilkuset osób, ale często tysięcy ludzi. Budżet też porównywalny do budżetu samorządu. Różnica jest tylko taka, że spółdzielni nikt nie kontroluje.

12. Powierzenie lustracji spółdzielni organowi będącemu autentyczną reprezentacją spółdzielców  a nie prezesów (zbadanie możliwości przywrócenia kontrolowania spółdzielni przez NIK). Lustracja na wniosek zrzeszonych, likwidacja pseudokontroli organizowanych przez związki rewizyjne skupiające prezesów SM.

NIK do 1995 roku kontrolował spółdzielczość. Dlaczego to zostało zniesione? Negatywne skutki tej zmiany ponosimy do dziś. Uzasadnienie, że jest to majątek prywatny nie polega na prawdzie. Spółdzielcze molochy powstały przecież w dużej mierze za pieniądze publiczne, chociażby w formie dofinansowania do kosztów budowy mieszkań lokatorskich.

13. Niewprowadzenie podatku katastralnego w spółdzielniach mieszkaniowych.

Apelujemy o wyłączenie spółdzielczości mieszkaniowej z podatku katastralnego. Ewentualne wprowadzenie tej daniny szczególnie silnie zagraża osobom niezamożnym, młodym rodzinom oraz emerytom i rencistom, którzy nie będą w stanie podołać horrendalnym opłatom naliczanym od wartości nieruchomości.


2 maja 2021

Działacz opozycji antykomunistycznej oskarża pracowników IPN

W środowisku byłych działaczy opozycji antykomunistycznej panuje rozgoryczenie. Znani działacze otrzymują odmowy statusu działacza opozycji antykomunistycznej (jak np. Mirosław Chojecki, Krystyna Sobierajska, Daniel Alain Korona), a równocześnie inne osoby, co do których działalność może budzić wątpliwość lub którzy wprost współpracowali z władzami status ten otrzymują. 

Ostatnie pismo znanego działacza Edmunda Lajdorfa do prezydenta Dudy, Marszałek Witek i premiera Morawieckiego, któremu odmówiono Krzyża Wolności i Solidarności, jest oskarżeniem pracowników IPN cyt.

Edmund Lajdorf wprost pisze o fałszerstwie dokumentów, w oparciu o które podejmowane są decyzje zarówno co do przyznania statusu działacza opozycji antykomunistycznej jak i przyznania Krzyża Wolności i Solidarności.


Ciekawa wygląda sprawa samego Edmunda Lajdorfa. Wprawdzie decyzją Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych z 26.10.2018 potwierdzono status działacza opozycji antykomunistycznej oraz osoby represjonowanej z powodów politycznych” (Odznaka i legitymacja - 29.10.2018 r.), co musiało nastąpić po uprzednim potwierdzeniu spełnienia warunków przez IPN, a równocześnie IPN  odmawia wystąpienia do prezydenta o przyznaniu Krzyża Wolności i Solidarności dla wyżej wymienionego. Dlaczego?

W 2016 r.. Komisja pozytywnie zaopiniowała wniosek o nadanie KWIS - Powyższe ustalenia wypełniają normę określoną w art. 15a ust. 1 pkt. 1 i 2 oraz ust 2 pkt. ustawy z dnia 16.10.1992 r. o orderach i odznaczeniach (Dz. U. z 1992 Nr 90, poz. 450 z późniejszymi zmianami.) a na str. 109 widnieje data 2016-05-25 i trzy podpisy. 

Wniosek został jednak wycofany. Wystarczył jeden sfałszowany wydruk dokonany przez pracownika biura "C" MSW, w odwet za działalność Lajdorfa w Solidarności, a przede wszystkim za zaangażowanie się w sprawy Związku Zawodowego Funkcjonariuszy MO. A tymczasem...


Wydawałoby się skoro wydano w 2018 roku decyzję uznającą status działacza opozycji antykomunistycznej Edmunda Lajdorfa i przyznano że dokumenty nie zostały wytworzone przy jego udziale, że z Krzyżem nie będzie problemu. Nic bardziej błędnego.

I pada także stwierdzenie: niemożliwe jest wydanie jednoznacznej opinii na temat całokształtu działalności kandydata. Wygląda to jak kiepski żart.


Sprawy działaczy opozycji antykomunistycznej nie są łatwe z natury rzeczy, opierają się bowiem na dokumentach często sporządzonych przez funkcjonariuszy SB, którzy w niektórych przypadkach mogli dokonywać fałszerstw z tych czy innych powodów. Niestety w sprawach tych IPN nie bada rzeczywistego stanu rzeczy tylko opiera się o istniejące dokumenty lub zapisy. Wystarczy jeden zapis, jeden dokument by odmówić statusu, krzyża, nawet jeżeli inne wprost wskazują na możliwość fałszerstwa, prowokacji. Nikt nie zastanawia się czy realnie osoba współpracowała ze służbami czy nie. Urzędnicze podejście pracowników IPN może budzić zatem gorycz i frustrację wśród byłych działaczy opozycji. Gorzej po nowelizacjach ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej i osobach represjonowanych, oraz ustawy o orderach i odznaczeniach jeden zapis (nie potwierdzony żadnym dokumentem) wystarczy do odmowy.


Gdy kilka lat temu uchwalano ustawę o działaczach opozycji antykomunistycznej i osobach represjonowanych, Stowarzyszenie Walczących o Niepodległość 1956-89 postulowało przeprowadzenie postępowań lustracyjnych przy rozstrzyganiu spraw w zakresie opozycji antykomunistycznej, ale głos ten nie został wysłuchany. Dziś mamy tego skutki.

1 maja 2021

Wiceprezydent Łodzi musi odejść

Zawieszenie dyrektora łódzkiego liceum za to, że próbował bronić zagwarantowanej przez prawo apolityczności placówek oświatowych jest aktem zastraszania środowiska nauczycielskiego przez władze miasta. Dokonała tego znana z radykalnie lewicowych poglądów wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka, która jako urzędnik państwowy publicznie obnosi się z symbolem organizacji nawołującej do przemocy, nienawiści i łamania prawa, czyli tzw. Strajku Kobiet. Czy pomogą nam Państwo uświadomić poprzez media społecznościowe prezydent Łodzi Hannie Zdanowskiej, że urzędnik wprost popierający tego rodzaju postawy i organizację, która je reprezentuje nie może dłużej sprawować służby publicznej?

Już ponad 15.000 osób podpisało petycję do prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, aby zdymisjonowała swoją urzędniczkę wiceprezydent Małgorzatę Moskwę-Wodnicką. Osoba, która poprzez swoje motywowane politycznie decyzje chroni symbole organizacji nawołującej do przemocy, nienawiści i łamania prawa nie powinna mieć nic wspólnego z działalnością urzędów publicznych. Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska może tu wiele zdziałać, stając po stronie dbania o uczciwość i polityczną bezstronność swoich urzędników, a my mamy szansę zmusić ją do niezwłocznego działania.

Minister Edukacji dał już w tej sprawie wyraźny sygnał, że obrona apolityczności szkoły przez jej dyrektora jest postawą stania na straży konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem, zaś placówki szkolne nie mogą, poprzez tolerowanie agitacji politycznej na swoim terenie, realizacji tego prawa zakłócać.

Wierzymy, że czas pobłażania dla bezprawia takich urzędników jak wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka dobiega końca, ale nasza rola, Państwa i moja, by ten proces dokonał się jak najszybciej jest bardzo ważna:


Proszę wysłać Tweeta do Prezydent Zdanowskiej już teraz.

lub napisać posta na profilu Prezydent Zdanowskiej i miasta Łodzi na Facebooku.

PRZEŚLIJ TWEETA JUŻ TERAZ

Dziękuję za wszystko, co Państwo robią,

Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO