Dziś obchodzimy świętą Koronę, patronkę, która ratuje podczas plag i pandemii oraz uczy trwania w wierze.
Jak informuje portal opoka, powołując się na Rzymskie Martyrologium - „W Syryi śmierć męczeńska św. Wiktora i św. Korony pod cesarzem Antoninem. Wiktor wystawiony został przez sędziego Sebastyana na najrozmaitsze i najokropniejsze męczarnie; Korona, małżonka żołnierza, powinszowała mu jego stałości i ujrzała wkrótce spadające z nieba dwie korony, jednę dla Wiktora a drugą dla niej samej; gdy to widzenie opowiedziała głośno obecnym, została na rozkaz sędziego między dwa drzewa napiętą i rozdartą; poczem i Wiktora stracono." Ta historia działa się w 171 roku podczas prześladowań cesarza Antoniusza albo Dioklecjana. Wiktor, mąż Korony był rzymskim żołnierzem, który wykazał się odwagą i wyznał, że jest chrześcijaninem. Mimo tortur, wyłupania oczu wyrażał swą wiarę ze spokojem i stanowczością. Według historycznych relacji Korona była obecna podczas torturowania Wiktora. Nie dość, że sama wyznała, że jest chrześcijanką to miała także wspierać odważnie słowem swojego męża w nieustępliwości wobec dręczycieli. Zakończyła życie po torturach będąc zawieszona za stopy pomiędzy dwoma nagiętymi drzewami, które po gwałtownym wyprostowaniu miały ją rozerwać.
Do Świętej Korony (a także do prezesa Elewarru Daniela Alain Korony) nawiązuje w swej nazwie utworzony w 2020 roku - Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona"
zob.https://serwis21.blogspot.com/2021/03/zjazd-zwiazku-zawodowego-rolnictwa.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz