31 sierpnia 2022

Elewarr nie kupuje ukraińskiego zboża

Zarząd spółki Elewarr odniósł się do ofert i zapytań dot. ukraińskiego zboża. Jak informuje w komunikacie z dnia 31 sierpnia: W związku z licznymi zapytaniami i ofertami sprzedaży kierowanymi do Spółki, uprzejmie informujemy, że Elewarr sp. z o.o nie prowadziła, nie prowadzi i nie zamierza prowadzić skupu ani obrotu importowanych zbóż i rzepaku, m.in. z Ukrainy. Spółka swoją ofertę skupową zbóż (pszenicy, kukurydzy) i rzepaku kieruje wyłącznie do polskich producentów rolnych. Dementujemy wszelkie informacje, które dotyczą skupowania przez Spółkę pszenicy ukraińskiej i rzepaku ukraińskiego oraz posiadania takiego towaru w naszych magazynach. Takie informacje są nieprawdziwe.

Przypomnijmy, że już na początku lipca poprzedni prezes Elewarru Daniel Alain Korona w wypowiedziach dla prasy oświadczał (m.in. dla Frondy), że Elewarr nie kupował, zatem nie zasypał się żadnym ukraińskim zbożem. Od polskich rolników będziemy kupować zboże, oczywiście w określonych parametrach i zgodnie z cennikiem.

Zmienione trasy tramwajowe, zamknięte jezdnie, objazdy czyli budowa linii tramwajowej do Wilanowa

Jedną z plag inwestycji drogowych w Polsce od lat był tzw. szeroki front budowy. Innymi słowy zamiast skoncentrować się na jednym odcinku, wyremontować, oddać go i przejść do następnego, zamyka się całe ulice, choć na większości odcinków nikt nie pracuje. Tak jest też, przynajmniej na razie, z budową linii tramwajowej do Wilanowa w Warszawie, które ma trwać według zapowiedzi nawet 1,5 roku. 

Władze miasta (przypominam rządzi w Warszawie PO) zmiany w rozkładach komunikacji miejskiej, objazdy dla kierowców, zamknięte drogi. Pługi na razie widać tylko przy Sobieskiego, a tymczasem wyłączone z ruchu są jezdnia ulicy Puławskiej w kierunku Śródmieścia, na odcinku od ul. Willowej do pl. Unii Lubelskiej, jezdnia ulicy Puławskiej pomiędzy placem a ul. Waryńskiego, jezdnia ulicy Spacerowej w stronę Śródmieścia, na odcinku od Belwederskiej do Puławskiej, jezdnia ulic Jana III Sobieskiego i Belwederskiej prowadząca w kierunku Śródmieścia, na odcinku od ulicy van Beethovena do Sułkowickiej. 

A tymczasem można było ograniczyć się na początek do prac przy ul. Puławskiej i Spacerowej, nie zamykając innych ulic, przez co ograniczono by utrudnienia w ruchu. A dopiero później do realizacji kolejnych odcinków. 

Ale to może zbyt dużo wymagać od warszawskich władz.

30 sierpnia 2022

Tegoroczne zbiory kukurydzy w Unii Europejskiej poniżej 60 mln ton?

Tegoroczne zbiory kukurydzy, według szacunków Komisji Europejskiej z 25 sierpnia, wyniosą 59,6 mln ton, czyli będą niższe o 9,5 mln ton (tj. o 13,7%) w stosunku do średniej z ostatnich 5 lat, z powodu suchej letniej pogody. Niższe szacunki są następstwem korekty prognoz zbiorów w Rumunii o 4 mln ton niżej, na Węgrzech o 2,3 mln ton niżej i Francji o 2 mln ton. 
Z kolei Komisja Europejska skorygowała wzwyż tegoroczne prognozy zbiorów pszenicy do 126 ton (+0,66% w stosunku do średniej z ostatnich 5 lat) i rzepaku do 18,8 mln ton (+9,3%).
Natomiast zbiory słonecznika według KE powinny wynieść 9,9 mln ton tj. o 2,9% niższej niż średnia z ostatnich 5 lat, także z powodu suszy.

źródło: terre-net.fr

Grupa Azoty: Realizujemy dostawy CO2 i suchego lodu

Jak informuje rzecznik prasowy Grupy Azoty Monika Darnobyt:

Pomimo czasowego ograniczenia produkcji w trzech spółkach Grupy Kapitałowej Grupa Azoty S.A., Grupa realizuje dostawy CO2 do swoich dotychczasowych klientów. Ograniczenie produkcji nawozów zostało zaplanowane w sposób zapewniający dostępność newralgicznych produktów, w tym m.in. ciekłego CO2, suchego lodu oraz wody amoniakalnej, niezbędnej do funkcjonowania energetyki zawodowej.

Oprócz zapasów CO2 w magazynach Grupy Azoty Puławy, Grupy Azoty ZAK i Grupy Azoty S.A., spółki nadal na bieżąco produkują i dostarczają do swoich klientów CO2. W pierwszych dniach po ogłoszeniu ograniczenia produkcji, Grupa Azoty Puławy produkowała CO2 na poziomie 30 proc. dotychczasowych zdolności. Od 28 sierpnia produkcja CO2 została zwiększona do 60 proc. zdolności. Tym samym były i są zapewnione dostawy dla wszystkich dotychczasowych odbiorców – zarówno CO2, jak i suchego lodu. 
Również w przypadku Grupy Azoty ZAK były i są zapewnione dostawy dla wszystkich dotychczasowych odbiorców na niezmienionym poziomie. W przypadku Grupy Azoty S.A. na ten moment Wytwórnia Gazu Syntezowego pracuje na pełnym obciążeniu, co pozwala w sposób ciągły zabezpieczyć potrzeby klientów, do których dostarczany jest CO2. Grupa Azoty jednocześnie ograniczyła eksport CO2 i suchego lodu, w wyniku czego magazyny Grupy są zapełnione. Ogłoszone częściowe ograniczenia produkcji w Grupie Azoty S.A., Grupie Azoty Puławy i Grupie Azoty ZAK są konsekwencją rekordowo wysokich cen gazu na rynkach europejskich. W dniach podjęcia decyzji o ograniczeniu produkcji ceny gazu kształtowały się na poziomie powyżej 270 Euro/MWh. W miniony piątek, 26.08.22, cena przekroczyła kolejny rekord i osiągnęła wartość 339 Euro/MWh.

źródło: Grupa Azoty

zob. też:

29 sierpnia 2022

Niższe białko francuskiej pszenicy

Według szacunków, aż 42% tegorocznej pszenicy we Francji (wobec 80% w 2021 roku) ma białko min. 11,5%  Z kolei 27% pszenicy ma białko poniżej 11% (wobec 5% w ubiegłym roku). 

87% pszenicy ma gęstość powyżej 76 kg/hl wobec 31% w 2021 roku i średnio 76% w ostatnim pięcioleciu. 

Aż 96% pszenicy wykazuje liczbę opadania powyżej 240 sek. wobec 52% w 2021 roku i 90% średnio w ostatnich 5 latach.


źródło: terre-net.fr




Anwil wznawia produkcję

Jak informuje w komunikacie spółka Anwil - W trosce o zagwarantowanie bezpieczeństwa żywnościowego kraju oraz ochrony zdrowia Polaków, pomimo trudnych warunków ​makroekonomicznych, ANWIL z Grupy ORLEN podjął decyzję o wznowieniu produkcji nawozów azotowych. Tym samym spółka zapewni również dostarczanie surowego CO2, który po przetworzeniu wykorzystywany jest m.in. w produkcji żywności oraz przemyśle farmaceutycznym. ANWIL na bieżąco monitoruje sytuację na rynku i podejmuje działania, które uwzględniają zarówno wyzwania biznesowe, jak i społeczną odpowiedzialność firmy. Bezprecedensowy wzrost cen gazu uderzył w branżę nawozową nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. ANWIL, jako jedna z nielicznych firm, przez dłuższy czas utrzymywał ciągłość produkcji, aby zapewnić dostępność nawozów na polskim rynku. Jej wstrzymanie wynikało wyłącznie z przesłanek biznesowych, niezależnych od Grupy ORLEN. Widzimy jednak olbrzymie zapotrzebowanie ze strony branży spożywczej, ale też medycznej, w tym transplantologii na skroplony CO2 oraz suchy lód. Mając na uwadze potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego w Polsce zdecydowaliśmy o uruchomieniu instalacji nawozowych, co umożliwi przywrócenie również dostaw półproduktu wytwarzanego we włocławskim zakładzie produkcyjnym - surowego CO2... Cena nawozów po wznowieniu ich produkcji będzie odzwierciedlała aktualną cenę gazu ziemnego oraz uwarunkowania rynkowe.

zródło: Anwil 


Dobre zbiory rzepaku we Francji i w Niemczech

Zbiory rzepaku w Europie Zachodniej szacowane są na dobrym poziomie. We Francji wg. Agreste wyniosą one 4,35 mln ton (wobec 3,3 mln ton w ubiegłym roku), a w Niemczech według Związku Spółdzielni Niemieckich (DRV) - 4 mln ton czyli o 0,5 mln ton więcej niż w roku poprzednim.
Także oleistość rzepaku okazuje się wyższa. We Francji wynosi ona 44,5% gdy średnia z poprzednich 5 lat - 43,2%.

Z kolei zbiory słonecznika we Francji szacowane są na tym poziomie co w roku ubiegłym tj. 2 mln ton tj. o 25% więcej niż średnia z 5 ostatnich lat.

źródło: terre-net.fr, la betteravie.fr

Krajowa Grypa Spożywcza

W odpowiedzi na interpelację poselską Jarosława Wałęsy dot. problemów ze skupem polskiego zboża (druk 34834), podsekretarz stanu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krzysztof Ciecióra stwierdził m.in., że w przypadku pojawienia się problemów z magazynowaniem krajowego ziarna, Krajowa Grypa Spożywcza, w tym ELEWARR sp. z o.o., wyjdą z ofertą zakupu ziarna z możliwością magazynowania go tymczasowo u samych rolników.

Oczywiście wkradła się literówka, ale obserwując niedawne problemy z cukrem, to można się zastanowić czy nazwa Krajowa Grypa Spożywcza nie jest uzasadniona.

źródlo: https://orka2.sejm.gov.pl/INT9.nsf/0/81293BC637881836C125889C0046D67D/%24File/i34834-o1.pdf



27 sierpnia 2022

Na SORze najważniejszy jest numerek

26.08 szpitalny oddział ratunkowy szpitala praskiego w Warszawie. ok. 17.00 dociera pan R., w związku z nagłym bólem (prawdopodobnie atak kamicy nerkowej). Tylko jedno okienko rejestracyjne. Pan R. podchodzi do okienka, ale pani w rejestracji odmawia - krzyczy "numerek". Nie było nikogo, więc po co numerek, nie wiadomo. Po chwili od pobrania numerka, słychać głośny męski głos z megafonu: numer 244 okienko pierwsze.

W rejestracji ankieta do wypełnienia, upoważnienia do danych i po kilkunastu minutach pan R. trafia już na SOR. Po godzinie nadal czeka na korytarzu, nikt się nim nie zajmuje. Po kolejnej godzinie następuje badania krwi, mocz, następnie kroplówka i usg. Po 4 godzinach wypuszczono do domu, bez realnej rozmowy z pacjentem. Tak naprawdę szpital pozbył się pacjenta, odesłał do poradni, nie rozwiązując problemu medycznego.

W między czasie przed rejestracją pojawiają się kolejni pacjenci. Numerek - słyszą kolejni pacjenci, mimo że nie ma tłumów czy kolejek. I za każdym razem z megafonu słychać głos Numerek ... Okienko pierwsze.  Tak jakby w SORze to było najważniejsze - numerek.

Środki nie unijne ale krajowe

Jak podają media, w liście do sołtysów wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk napisał, że „doczekaliśmy się wreszcie decyzji o uruchomieniu środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy”.

W rozmowie z autorką artykułu Gazety Wyborczej, minister Henryk Kowalczyk tłumaczył, że – Na rządzie zapadła decyzja, że teraz uruchomimy własne środki, potem je odbierzemy ze środków KPO. Pytany, kiedy ta decyzja zapadła, odparł: „Teraz jest w uzgodnieniach międzyresortowych”. 

Okazuje się, że rząd chce już teraz ogłosić nabór na te pieniądze od 1 września, ma się tym zajmować rządowa Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Będzie je finansować państwowy Polski Fundusz Rozwoju.

źródło: agronews

26 sierpnia 2022

Odrealniony minister?

Na spotkaniu z rolnikami w Rakołupach Dużych w gminie Leśniowice wicepremier minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk wyjaśnił, że przywożone do Polski ukraińskie zboże wysyłane jest do innych krajów (czyżby, a ile ukraińskiego zboża pozostało w Polsce?). Zaproponowaliśmy także formy skupu z przechowaniem u rolnika i system ten zadziałał – dodał szef resortu rolnictwa. Tymczasem wbrew temu co mówi system nie zaistniał, nie ma zainteresowania ze strony rolników. 
Dodał także, że nie można liczyć na obniżkę cen zbóż, bo ceny w Polsce powiązane są z cenami światowymi. Tylko, że nie ma pewności, iż ceny światowe będą rosły, jest zbyt wiele czynników wpływających na te ceny.

Ponadto podaż zbóż w Polsce, uwzględniając przewidywane plony (32 mln t), zapasy ubiegłoroczne (ok. 3 mln ton) i napływające zboże ukraińskie (szacowane min. 200 tys. ton miesięcznie) przy konsumpcji rzędu 25 mln ton i marnym tegorocznym eksporcie skłania raczej do ostrożności w wypowiedziach, odnośnie ewentualnego znaczącego wzrostu cen (choć nic nie jest oczywiście przesądzone). 

We wsi Skierbieszów w magazynie Zamojskich Zakładów Zbożowych odbyło się kolejne spotkanie wicepremiera Kowalczyka, na którym odniósł się do sytuacji na rynku nawozów. Grupa Azoty ogłosiła zaprzestanie produkcji nawozów, jednak zapasy na jesienne stosowanie są wystarczające. Na wiosnę sytuacja może być jednak trudna. Nie patrzymy na to biernie. Przygotowujemy z Ministerstwem Aktywów Państwowych system, który umożliwi rolnikom nabycie nawozów po umiarkowanych cenach – podkreślił wicepremier Kowalczyk. 

Tak jak w przypadku cukru, wypowiedź ministra nie tylko nie uspokoiła nastrojów, ale odwrotnie nastąpiła panika na rynku. Obdzwoniłem hurtowników. Szukałem kogoś, kto ma cokolwiek na stanie, za piątym razem się udało. Saletra kupiona w mniejszych ilościach kosztowała 4,5 tys. zł, a w marcu tona była za 2,7 tys. zł. Podwyżki cen, które mamy na swoich barkach, są gigantyczne — mówił "Faktowi"  rolnik Mariusz Balcerzak.

fot. MRiRW
źródło: MRiRW, money.pl

Lewaccy studenci wyrzucili z uczelni antyaborcyjnego wykładowcę!

Postępowa lewica nie potrafi pogodzić się z wyrokiem Sądu Najwyższego USA, który uchylił prawo uznające zabijanie dzieci nienarodzonych za prawo konstytucyjne. 

Jednym z sędziów, który przyczynił się do obalenia tego zbrodniczego procederu był Clarence Thomas, który od dnia wyroku zaczął być szykanowany na uczelni, na której wykładał.

Sędzia Clarence Thomas uczył studentów prawa konstytucyjnego na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie, który sam określa się jako „najstarszy w kraju katolicki i jezuicki uniwersytet”. 

Choć sama uczelnia twierdzi, że jest katolicka, w żaden sposób nie realizuje charyzmatu jezuitów i zaprasza w swoje szeregi różnej maści lewicowych aktywistów, aborcjonistów, genderystów i wyznawców ideologicznych wymysłów tak zwanego postępu. 

To właśnie studenci masowo podpisywali petycję, w której wyrażali żałosne oburzenie, że nie chcą, aby ich wykładowcą był wybitny naukowiec i konstytucjonalista, członek najważniejszego Trybunału w Stanach Zjednoczonych. 

A wszystko dlatego, że nie zgadzają się z jego poglądami na legalność zabijania dzieci nienarodzonych. Co więcej, sama uczelnia, która jeszcze raz przypomnijmy określa się jako katolicka, „odcięła się od poglądów wyrażanych przez sędziego”. 

Pod wpływem tak wielkiej presji i obrzydliwego szykanowania, sędzia Clarence Thomas zdecydował się odejść ze stanowiska. Nie sposób jednak odnieść wrażenia, że został on z niego niejako usunięty przez protesty zwolenników mordowania dzieci.

źródło: marsz.info

25 sierpnia 2022

Ile ukraińskiego zboża przewieziono przez Polskę?

Jak informuje portalspozywczy.pl wicepremier minister rolnictwa Henryk Kowalczyk w radiowej jedynce stwierdził że obecnie przez Polskę wywieziono ok. 1,2 mln ton zboża z Ukrainy. Dodał, że więcej zboża wywożonego jest z Polski niż trafia do kraju z Ukrainy, bo eksport wyniósł ok. 2,4 mln ton zbóż. (https://www.portalspozywczy.pl/technologie/wiadomosci/producenci-nawozow-beda-miec-ulgi-przy-zakupie-gazu,213397.html)

Przypomnijmy, że 22 lipca br. minister mówił, że od rozpoczęcia wojny na Ukrainie do 30 czerwca br. do Polski wwiezionych zostało ok. 640 tys. ton zbóż z Ukrainy, z czego ok. 98 proc. to kukurydza, a 2 proc. - pszenica (czyli średnio ok. 160 tys. ton miesięcznie). Tymczasem z ostatnich danych wynikałoby, że było to ponad 200 tys. ton miesięcznie, chyba że w ostatnich 2 miesiącach nastąpiło znaczące przyspieszenie importu zbóż z Ukrainy (tj. prawie 300 tys. ton miesięcznie).

Na ilość 250-300 tys. ton miesięcznie po udrożnieniu logistyki wskazywał były dziś prezes Elewarru, dr Daniel Alain Korona w wywiadach na początku lipca br.

Innymi słowy, można szacować import zbóż z Ukrainy - 2,5 do 3,5 mln ton rocznie.


Norweski Yara International ogranicza produkcję amoniaku

Norweski producent nawozów mineralnych Yara International poinformował, że ograniczy w większym stopniu produkcję amoniaku w Europie ze względu na rekordowo wysokie ceny gazu ziemnego. Grupa będzie wykorzystywać zaledwie 35% swoich zdolności produkcyjnych amoniaku. Z tych samych powodów Yara już dwa razy od początku roku zatrzymała swój zakład w Ferrarze we Włoszech i zawiesiła na trzy tygodnie produkcję w zakładzie w Le Havre we Francji, który wówczas działał na poziomie 45% swoich łącznych mocy produkcyjnych. Yara zatem zmniejszyła swoje roczne zdolności produkcyjne w Europie o 3,1 miliona ton amoniaku i 4 miliony ton gotowych produktów.

Kilku innych europejskich producentów, takich jak polskie Azoty i litewska Achema, również zmniejszyło produkcję. Węgierski Nitrogenmuvek wstrzymał produkcję, a francuskie zakłady Borealis z Grandpuits planują takie działanie w okresie wrzesień - październik.

Rosyjska inwazja na Ukrainę spowodowała wzrost cen gazu ziemnego. W środę megawatogodzina (MWh) gazu na krótko przekroczyła 300 euro, co jest poziomem niespotykanym od historycznego rekordu odnotowanego na początku marca, tj. na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

źródło: terre-net.fr


zob. też:

https://serwis21.blogspot.com/2022/08/ceny-mocznika-bija-rekordy.html

Medialne kłamstwo dotyczące podręcznika Historia i Teraźniejszość

W ostatnich dniach w mediach słychać wiele krytyki pod adresem podręcznika Historia i Teraźniejszość autorstwa profesora Wojciecha Roszkowskiego. Słowo krytyka to jednak za słabe słowo, jest próba zwykłego linczu, następuje zwykła manipulacja polegająca na wyciągnięciu, dopisaniu rzeczy i znaczeń których nie ma oraz przeinaczeniu tego co w książce napisano.

Przykładowo pani Ewa Popek na twitterze cytowana także przez spidersweb.pl stwierdza, że: Krytyka Unii Europejskiej, mającej „lansować ateizm” czy „ideologia gender” wymieniona w rozdziale „Ideologie i nazizm”. Takie, i inne, rewelacje wyczytać można w podręczniku do nowego przedmiotu „Historia i Teraźniejszość”, którego uczniowie będą uczyć się od września 2022. I zamieszcza dla udowodnienia fragment (patrz obok). Na tym samym portalu autor artykułu na tym portalu pan Michał Jarecki stwierdza, że cyt. Feminizm zestawiony z nazizmem.

Uważny czytelnik dostrzeże jednak, że gender czy feminizm występuje obok takich ideologii jak liberalizm, socjalizm, chadecję, o czym już się nie wspomina, ale nie - nazizmu. Nazizm czy komunizm występuje w innym akapicie, ale nie w zestawieniu z ideologią gender.

Po co to kłamstwo. Bo w tej kampanii prowadzonej przez lewicowe i liberalne środowiska nie chodzi o prawdę, tylko o wyrzucenie przedmiotu HiT i w tym celu działa się zgodnie z goebbelsowską zasadą, iż kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą.

W podręczniku są tezy, które można by uznać za dyskusyjne, ale w dyskusji powinno się używać języka prawdy. Tymczasem oponenci podręcznika posługują się językiem kłamstwa, bo nie stać ich na rzeczową analizę podręcznika.

24 sierpnia 2022

CIC prognozuje wzrost produkcji i zapasów soi w roku 2022/23

Stan zbiorów soi w Stanach Zjednoczonych, USDA uznał za niepokojący. Tym niemniej zgodnie z prognozami CIC (Conseil International des Cereales czyli Międzynarodowej Rady Zbożowej) z18 sierpnia,  produkcja soi w roku 2022/23 powinna wynieść ok. 389 mln ton co stanowi wzrost o 11% w stosunku do roku poprzedniego. Konsumpcję szacuje się na ok. 379 mln ton, tj. +4,4%, co oznacza iż zapasy roczne soi powinny zwiększyć się z poziomu 43 do 52 mln ton.
Prognozy zwiększonej podaży soi negatywnie wpływają na kurs rzepaku.

Ceny mocznika biją rekordy

Należąca do PKN Orlen spółka Anwil podjęła decyzję o tymczasowym wstrzymaniu produkcji nawozów azotowych. Powodem są rekordowe ceny gazu, głównego surowca do produkcji tego typu nawozów. Wcześniej Grupa Azoty poinformowała, że "w związku z nadzwyczajnym i bezprecedensowym wzrostem cen gazu ziemnego" zarząd podjął decyzję o czasowym zatrzymaniu pracy część instalacji i ograniczeniu produkcji.

Tymczasem cena mocznika 46N biją rekordy. Na portalu sprzedajemy.pl ceny mocznika w sierpniu wynoszą od 4300 do 4995 zł. KPDOR na swojej stronie przytacza ceny mocznika z inhibitorem, w powiecie rypińskim, sprzedawany był po 5700 zł/tona. Wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk tymczasem uspokaja, że cyt. w tej chwili jeszcze na magazynach Grupy Azoty jest dużo więcej nawozów niż w porównywalnym okresie poprzedniego roku. Więc spokojnie można te nawozy jeszcze będzie nabywać. Zapomniał tylko dodać: po jakiej cenie.

Jak się dowiedzieliśmy mocznik pochodzenia amerykańskiego lub z Turkmenistanu w dużych statkowych ilościach (min. zamówienia 12,5 tys. ton) może być dostępny od prywatnych importerów po cenach niższych od giełdowych tj. ok 800 euro/usd CIF Gdańsk czyli plus minus poniżej 3824 złotych.

22 sierpnia 2022

ZZR KORONA: Nowelizacja ustawy o biokomponentach i paliwach ciekłych uderzy w 100 tys. polskich gospodarstw

Jak informuje na facebooku Związek Zawodowy Rolnictwa KORONA wyraża sprzeciw i domaga się zaprzestania prac legislacyjnych nad projektem ustawy o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, oraz ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Nowelizacja ustawy przyjęta 02 sierpnia 2022 roku, ma prowadzić do zmniejszenia popytu na nasiona rzepaku nawet o 1 mln ton. Ustawa może uderzyć w 100 tys. polskich gospodarstw. Skutkiem może być załamanie produkcji rzepaku w Polsce i pogorszenie i tak już niebezpiecznej sytuacji w rolnictwie. Dodatkowo tak niekorzystna w obecnym czasie ustawa wpłynie także na bezpieczeństwo paliwowe w kraju.

8 sierpnia 2022

Winni konsumenci, fotoreporterzy i sieci handlowe.

Ręce opadają, gdy słychać narrację rządu w sprawie problemów z cukrem. W lipcu w niektórych sklepach doszło do reglamentacji cukru, a ceny zaczęły zwyżkować. Dochodzi do takiej sytuacji, że polski cukier jest tańszy w Rumunii (ok. 3,50 zł), w Czechach, w Niemczech (ok.3 zł) aniżeli w naszym kraju.

Jak tą sytuację widzi Ministerstwo Rolnictwa? 

– Do Internetu trafiło zdjęcie pustych półek sklepowych, na których do tej pory stał cukier. Nie wiem, czy publikacja takowego zdjęcia była działaniem zainicjowanym przez sieć handlową, której dotyczył deficyt cukru i zrobiła to ona specjalnie, czy był to przypadek, czy kierowano się innymi pobudkami – powiedział wicepremier Henryk Kowalczyk w wywiadzie udzielonym „Super Expressowi”. Z kolei w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Rafał Romanowski, stwierdził, że braki towarów, a w konsekwencji wysokie ceny to "najczęściej gry rynkowe sieci handlowych". "Obserwujemy teraz, że na półkach sklepowych nie ma cukru. Nie oznacza to jednak, że nie wyprodukowaliśmy dostatecznej ilości cukru, tylko że sieci handlowe chcą zaopatrywać się w cukier po tych cenach, które były kontraktowane rok temu, ale sprzedawać go drożej, za ok. 5,5 zł za 1 kg. Producenci cukru, w tym Krajowa Spółka Cukrowa, nie chcą godzić się na ten stan rzeczy. Chcą uzyskiwać ceny rynkowe".

No tak winni są konsumenci, bo za dużo kupują, fotoreporterzy bo robią zdjęcia z pustych półek, i sieci handlowe bo nie chcą płacić drożej za cukier, choć kontraktowany rok temu jak i ten który jest za granicą jest tańszy.

A może tak dla odmiany, należałoby uderzyć się we własne piersi. 

Przypomnijmy dla porządku, że kryzys w czasach gierkowskich (lata 1970-te) zaczął się od problemów z cukrem i wprowadzeniem kartek na ten towar.

W pewnym sensie, odwołaniem, zrobili mi przysługę

Były prezes spółki Elewarr - Daniel Alain Korona odpowiedział na kilka pytań.

 

13 lipca zostałeś odwołany. Jakie było uzasadnienie?

Nie zostały mi oficjalnie zakomunikowane przyczyny odwołania. Ale stanowisko prezesa Elewarru to funkcja PEP (według kryteriów bankowych) czyli polityczna, a zatem i powołanie i odwołanie należą do tej kategorii, chyba że są złe wyniki.

A jakie miałeś wyniki finansowe?

Objąłem funkcję po roku obrotowym 2017/18, kiedy Spółka odnotowała 17,2 mln zł straty. W I roku udało mi się uzyskać 0,93 mln zł zysku, w drugim - 1,676 mln zł, w trzecim - już 15,76 mln zł, a w ostatnim czwartym 2021/22 - wynik będzie rekordowy. Zostanie ujawniony po przyjęciu przez Zgromadzenie Wspólników sprawozdania finansowego. Z kolei kredyt skupowy spłacaliśmy z roku na rok coraz wcześniej.

Do ostatniego konkursu na prezesa nie przystąpiłeś?

Jeżeli mnie odwołano, to nie będę ubiegał się o stanowisko, z którego mnie odwołano. To oczywiste. Nie jestem jak jeden z byłych prezesów, którego nazwiska nie wymienię, który pisał, błagał by go przywrócili do zarządu. Trzeba być poważnym. A na temat tzw. konkursów  w ogóle mam krytyczne zdanie.

Żałujesz prezesury?

Z jednej strony, człowiek się przyzwyczaja do miejsca, do ludzi, do podmiotu. Z drugiej byłem już naprawdę zmęczony, przez te 3 lata i prawie 9 miesięcy nie miałem przerwy w świadczeniu usług zarządczych (czyli urlopu). Ponadto ludzie cię widzą nie za to kim jesteś, tylko za to że masz funkcję prezesa. Po odwołaniu można zweryfikować ludzi, pod kątem ich rzeczywistej sympatii, przyjaźni (najczęściej negatywnie). 

Masz grono fanów?

Tak ich nazywam. To osoby, których wyrzuciłem ze Spółki za brak przydatności, efektywności lub intrygi, i do dzisiaj mają mi to za złe. Nawet posunęli się do tego, że złożyli zawiadomienie do prokuratury na mnie za sprzedaż udziałów w elewatorze Sieradz. Prokuratura to zbadała i stwierdziła, że nie było przestępstwa czy innych nieprawidłowości.

Przyjmujesz to z humorem?  Ale przecież musiałeś się tłumaczyć przed różnymi organami.

W ten sposób wyczyściłem pole. No i gdyby tego nie było, to nie miałbym o czym mówić w mediach. A tak mogłem wykreować i potwierdzić wizerunek prezesa, który stoi w opozycji do urzędników i polityków. Dzięki temu znacząco wzrosła moja rozpoznawalność. A ci moi oponenci sami się ośmieszyli, choć tego może do dzisiaj nie dostrzegli.

Wiele ludzi dziwi się, że nie wypowiadasz się. Jakie masz plany?

Było życie przed Elewarrem i jest życie po. Pewien przedsiębiorca, którego niedawno spotkałem, powiedział, że w pewnym sensie, odwołaniem, zrobili mi przysługę. Teraz mam czas na własne sprawy i i prywatne biznesy.



zob. też:

1 sierpnia 2022

Jest nowy prezes Elewarru

Po odwołaniu, 13 lipca mimo dobrych wyników, poprzedniego prezesa Elewarru Daniela Alain Korony, 18 lipca rada nadzorcza ogłosiła postępowanie kwalifikacyjne na nowego prezesa. 

1 sierpnia na stronie internetowej spółki Elewarr pojawiło się nazwisko nowego prezesa - Hubert Grzegorczyk. Wyżej wymieniony był do teraz dyrektorem Elewarru - oddział Malbork. Wiceprezesem w zarządzie jest wciąż Monika Parafianowicz.