Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZZR "Korona". Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZZR "Korona". Pokaż wszystkie posty

19 września 2024

ŻYCIE STOLICY:KGS już przegrał z kretesem terminal zbożowy w Gdyni?

To całkowita klęska, porażka. Były szumne zapowiedzi i wyszło jak zawsze. Krajowa Grupa Spożywcza de facto już przegrała i to jak niektórzy twierdzą z kretesem przetarg na dzierżawę terminala zbożowego w Gdyni.

Jest to także wizerunkowa porażka rządu, których ministrowie i politycy opcji rządzącej głośno angażowali się po stronie Krajowej Grupy Spożywczej. https://zyciestolicy.com.pl/po-co-kgsowi-terminal-zbozowy-w-porcie-w-gdyni/

moje zdanie jest takie, że taki agroport powinien powstać i być totalnie pod nadzorem spółki Skarbu Państwa … – To my powinniśmy mieć pełną kontrolę nad tym, co tam się dzieje i operatorem agroportu też powinna być spółka Skarbu Państwa, spółka, która będzie zależna od nas, od Polaków i będzie działała zgodnie z interesem. Nie tak, jak Prawo i Sprawiedliwość na koniec zrobiło, że głównym czynnikiem tego, kto będzie dzierżawił port, będzie czynnik finansowy; ten, kto więcej zapłaci” (Michał Kołodziejczak)

Rządowi zależy, by port w Gdyni przejęła Krajowa Grupa Spożywcza... Chcemy rozbudować ten port, mamy pomysł jak to zrobić, są na to pieniądze, jesteśmy gotowi razem z innym resortami rozmawiać i realizować wspomniany projekt – mówił wiceminister Zbigniew Ziejewski.

Formalnie rozstrzygniecie nowego przetargu (podpisanie umowy dzierżawy) powinno nastąpić do 31 grudnia 2024 r. (warunkowego wyboru dzierżawcy Zarząd Morskiego Portu Gdynia planuje dokonać z początkiem października 2024 r.). Ostateczna oferta musi jednak otrzymać zgody korporacyjne i aprobatę resortu infrastruktury. Ale już dzisiaj na podstawie opublikowanych danych ofertowych, można oznajmić, iż nie będzie to Krajowa Grupa Spożywcza.

We wtorek, 17 września, otwarto ostateczne oferty w przetargu na dzierżawę terminala zbożowego w Porcie Gdynia. Wszystkie pięć podmiotów, które przedstawiły ofertę wstępną w lipcu, złożyło także ofertę ostateczną.



 

Dokonałem oceny punktowej według zasady proporcjonalności parametrów ofertowych (czyli podziału propozycji ofertowej przez najwyższą spośród badanych ofert i pomnożyliśmy przez liczbę punktów przypadających na dane kryterium, po czym zsumowałem uzyskane wyniki). Taka zasada obowiązuje w przetargu.

Jeżeli uwzględnimy pierwsze 3 parametry OT Port Gdynia uzyskał 80 pkt, Konsorcjum Szczecin Bulk Terminal - 77 pkt, Mondry - 74 pkt, KGS - 66, a konsorcjum Speed, Trisdente, Astar - 58 pkt. Gdyby tą zasadę stosować do wszystkich kryteriów i podkryteriów (bez innych) ww. wówczas OT uzyskałby 90 pkt, Bulk Terminal 87, Mondry 81, KGS - 76 a Speed - 68.

Jednakże w specyfikacji przetargowej przewidziano inny sposób liczenia punktów dla podkryteriów: pojemność składowa terminala i rata przeładunkowa oraz inne (ochrona środowiska, harmonogram inwestycji)

Ocena następuje poprzez przyporządkowanie w ofercie w ramach podkryterium punktów od 0 do 7 (0 - gorsza, 1- są identycznie dobre, 4 - wyraźnie lepsza, 7 - nieporównywalnie lepsza).  Po dokonaniu oceny przez każdego z członków komisji, dokonuje się zsumowania i uśrednienia przyznanych punktów, a następnie stosuje się wspomnianą zasadę proporcjonalności. Taka procedura pozwala nieco zmanipulować wynik, gdyż liczba punktów przyznanych co prawda opiera się na przedłożonych danych, ale stwarza pewną dozę uznaniowości.

 

Ale w ostatecznym rozrachunku nie powinno to zmienić ostatecznego wyniku, wszak przewaga OT Port Gdynia i Konsorcjum Bulk Terminal, jest już na tyle wyraźna na podstawie 3 pierwszych wskaźników, że nawet przy przychylnym podejściu do KGSu przy podkryteriach nie ma ona szans na uzyskania lepszego wyniku od wspomnianych firm.

Według przeprowadzonej oceny uwzględniając podkryteria (bez uwzględnienia ochrony środowiska i harmonogramu), OT powinien uzyskać 89 pkt, Konsorcjum Bulk Terminal 83 pkt, Mondry - 79, KGS - 68 a Konsorcjum Speed - 59.

Ocena ta może różnić się od ostatecznej o kilka punktów, wszak jest pewna uznaniowość w sposobie atrybucji punktów przez członków komisji przy ocenie podkryteriów (łącznie dotyczy to 15 punktów). Oznacza to, że możliwe jest, iż jedna z firm uzyska nieco mniej a inna nieco więcej punktów. Tak czy inaczej KGS nie ma szans na wygranie przetargu na dzierżawę terminalu zbożowego, a walka będzie rozgrywać się pomiędzy OT Port Gdynia i Konsorcjum Szczecin Bulk Terminal (ze wskazaniem raczej na tego pierwszego)

KGS przedłożyło zbyt słabą ofertę w stosunku do konkurencji, i dlatego znów przegrała. Znów bo jak się okazało już wcześniej wzięła udział w unieważnionym przetargu, choć w sposób pośredni. KGS rozpoczął wówczas rozmowy z konsorcjum Speed, Tridente, Astar i NTA w listopadzie 2022 roku, tuż po ogłoszeniu przetargu. Dyskusje zakończyły się notarialnym podpisaniem porozumienia inwestycyjnego.

https://www.gospodarkamorska.pl/terminal-zbozowy-w-porcie-gdynia-krajowa-grupa-spozywcza-zlozyla-oferte-79016

Uczestnicy postępowania podnosili w maju, że rozpisanie nowego przetargu da nieuczciwą przewagę nowym podmiotom, w tym m.in. Krajowej Grupie Spożywczej, które na podstawie ofert w poprzednim przetargu będą w stanie ocenić możliwości konkurencji i przebić w ten sposób ich oferty.

Ponadto jak podano na posiedzeniu sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w lutym – Krajowa Grupa Spożywcza miała otrzymać od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa ponad 800 mln zł na „żeby stać się operatorem zbożowym”, jednak środki zostały zawieszone, bo, jak podał wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Ziejewski, „kapitał mniejszościowy zaskarżył to do sądu”.

Dlaczego mając taką przewagę w postępowaniu - informacyjną (w związku z unieważnieniem poprzedniego przetargu), wsparcie rządowe, środki finansowe, KGS przegrał przetarg?

Przypomnijmy, że prezes zarządu KGS Marek Zagórski w październiku ubr. informował o planach inwestycji w terminal zbożowy do eksportu polskiego zboża drogą morską, w przypadku ukraińskiego zboża mogłaby zarabiać na przeładunku i tranzycie, ew. magazynowaniu. https://www.dlahandlu.pl/detal-hurt/krajowa-grupa-spozywcza-bedzie-przejmowac-czy-takze-sieci-handlowe,133372.html

Z tego wielkiego planu nic nie wyszło (i nie tylko z tego).

W obiegu publicznym krążą następujące pytania (Czy są zasadne? Oceńcie sami):

Co na tą sytuację wiceminister Zbigniew Ziejewski (aktywa państwowe), któremu podlega Krajowa Grupa Spożywcza?

Co na to prezes, zarząd i rada nadzorcza KGS? Czy wiceprezesa Wojciecha Pomajdę zamierza poświęcić się w związku z przegranym przetargiem?

Co z prezesem KGS - Markiem Zagórskim oraz prezesem Elewarru - Jackiem Łukaszewiczem? Przecież terminal zbożowy miał być sztandarową inwestycją KGS, którym chwalił się prezes Zagórski, i przez które miano eksportować zboże.

Czy przeniesienie siedziby Elewarru do Malborka jest zamierzeniem w celu zdobycia przychylności ministerialnej (Malbork leży w okręgu ministra), w sytuacji w której przegrany został przetarg na terminal, skup zbóż jest słaby tak samo jak wynik finansowy Spółki?

C.d.n.

 dr Daniel Alain Korona

źródło: https://zyciestolicy.com.pl/kgs-juz-przegral-z-kretesem-terminal-zbozowy/

 

25 marca 2024

Opłaty na rzecz Funduszu Ochrony Rolnictwa przerzucane na rolników

W ubr. Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona" protestował przeciwko ustawie o Funduszu Ochrony Rolnictwo.

Jak wskazywał Związek "W szczególności art.3 ust.1 projektu ustawy (Wpłaty na Fundusz są naliczane w wysokości 0,25% wartości netto produktów rolnych, określonych w załączniku I do Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, zwanych dalej „produktami rolnymi”, nabytych od producentów rolnych w rozumieniu art. 3 pkt 3 ustawy z dnia 18 grudnia 2003 r. o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie płatności (Dz. U. z 2022 r. poz. 2001 i 2727 oraz z 2023 r. poz. 412), zwanych dalej „producentami rolnymi”, i przekazywane na Fundusz przez podmioty prowadzące skup, przechowywanie, obróbkę lub przetwórstwo produktów rolnych. Ustawa wyraźnie stwierdza, że wpłata naliczona jest od produktu rolnego nabytego od producenta rolnego czyli zgodnie z ustawą o krajowym systemie ewidencji producentów itp. z dnia 18 grudnia 2003 r. (producent rolny – osobę fizyczną, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej, będącą: b) rolnikiem w rozumieniu art. 3 pkt 1 rozporządzenia 2021/2115) oraz rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2121/2115 - od rolnika. W praktyce zatem oznacza to zatem dodatkowy podatek na rolników, gdyż podmioty prowadzące skup, przechowywanie, obróbkę lub przetwórstwo będą, potrącać w cenie skupu produktu wpłatę na rzecz Funduszu czyli przerzucać koszty podatku na rolnika." 

Rząd Prawa i Sprawiedliwości zbagatelizował te zastrzeżenia. Ustawa została uchwalona i podpisana przez prezydenta. 

Okazuje się teraz, że ZZR KORONA miał rację i już są zakłady, które obciążają rolników, hodowców kosztami Funduszu Ochrony Rolnictwa.



20 marca 2024

Strajkujący rolnicy odrzucają porozumienie w Jasionce i kontynuują protesty

Jak informuje Ruch Młodych Farmerów - Związki podpisały POROZUMIENIE poza rolnikami!. Za zamkniętymi drzwiami na Forum w Jasionce przez cały dzień toczyły się rozmowy związków z ministrami rolnictwa - BEZ UDZIAŁU osób reprezentujących ośrodki oddolne i biorących udział we wcześniejszych rozmowach z premierem. W zapisach owego Porozumienia brakuje jakichkolwiek konkretów, które rozwiązują nasze problemy - jest to zlepek deklaracji o których słyszymy od kilku tygodni! Obszański z Solidarności, Serafin z Kółek Rolniczych, Bieniasz czy Pawlik z AgroUnii to przedstawiciele własnych interesów, nie rolników! Jakim prawem osoba która jest prawą ręką ministra Kołodziejczaka - Filip Pawlik, przesiadujący w gabinecie Ministra reprezentował stronę społeczną?

Z kolei Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona" nie wziął udziału w spotkaniu w Jasionce określając go z góry jako farsa 
i się sprawdziło.

Minister Siekierski już w grudniu ubr. obiecał rolnikom utrzymanie podatku rolnego na poziomie z 2023 roku. Tymczasem stawki podatku rolnego są w 2024 roku o 21% wyższe, żadnego projektu ustawy ministerstwo nie przedłożyło, i znów podpisuje to samo. Resort otrzymał od ZZR KORONA jeszcze w styczniu gotowe projekty rozporządzeń z uzasadnieniem i OSRem w zakresie trzody chlewnej, i nad nimi się nie pochylił, a teraz na stronie rządowej czytamy, że nastąpi wsparcie loch. Trzeba było pracować nad nimi lub przyjąć te projekty rozporządzeń - stwierdza dr Daniel Alain Korona, pełnomocnik ZZR KORONA, który zauważa: To porozumienie niczego nie zmienia i nie zostanie zaakceptowane, rolnicy jasno się wyrażają - zielony ład do kosza, a nie żadne kosmetyczne modyfikacje.




13 marca 2024

MRIT nie wprowadzi embargo na rosyjskie zboże, bo jest sejmowa uchwała?

Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona" już dwukrotnie zwracał się do Ministra Rozwoju i Technologii o wprowadzenie embarga na rosyjskie zboża do Polski, pierwszym razem za rządów PIS we wrześniu 2023 roku i ponownie pod rządami obecnej koalicji - 27 lutego br. 

https://zzrkorona.blogspot.com/2024/02/otwa-wprowadzaa-embargo-na-zboze.html

Związek załączył nawet projekt rozporządzenia wraz z uzasadnieniem i Oceną Skutków Regulacji. 

W ubr. Ministerstwo Rozwoju odmówiło wprowadzenia embarga powołując się na przepisy unijne (jakoś to nie przeszkadzało w sprawie zboża ukraińskiego).

https://zzrkorona.blogspot.com/2023/09/rzad-odmowi-wprowadzenia-zakazu-importu.html

Teraz Ministerstwo zasłoniło się uchwałą Sejmu, która nie rodzi przecież skutków prawnych, oraz rozpatrywaniem działań na rzecz wprowadzenia na szczeblu Unii Europejskiej mechanizmów skutecznie ograniczających przywóz artykułów rolno-spożywczych z Rosji. 

Czyli raczej nic z tego nie będzie.

A zatem zarówno poprzednio jak i obecnie rządzący, co prawda grzmią na rosyjskiego agresora i wzywają do sankcji, ale gdy przychodzi już do przyjęcia konkretnych aktów prawnych wprowadzających zakaz, nie wykazują się odwagą władz łotewskich.

źródło: https://zrrkorona.blogspot.com

PS: Komisja Europejska odrzuciła możliwość wprowadzenia embarga na rosyjskie zboże.

11 marca 2024

Potrzeba spotkań bez uprzedzeń czy chęci zaistnienia

W całym kraju trwają protesty rolnicze. Postulaty rolników są niezmienne: zielony ład do kosza, ogarnięcie wwozu towarów przez granicę polsko-ukraińską i utrzymanie hodowli zwierząt. 

Strona rządowa i rolnicza spotykają się na spotkaniach w szerszym gronie (spotkanie w Ministerstwie Rolnictwa, spotkania z premierem Tuskiem). Następują też spotkania indywidualne, na którym następuje omówienie sytuacji w rolnictwie i dyskusja nt. ewentualnych rozwiązań konfliktu.

11 marca doszło do spotkania pełnomocnika Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" dr Daniela Alain Korony z posłem sejmowej Komisji Rolnictwa - Piotrem Kandybą (Koalicja Obywatelska).

Polityka, władza, praca parlamentarna często prowadzi do rodzaju oderwania się od rzeczywistości. Stąd potrzeba spotkań, na których można przedstawić problemy czy uwarunkowania, ale bez uprzedzeń, chęci zaistnienia. A że to jest potrzebne pokazuje spotkanie 9 marca z premierem, który zapowiedział jak donosiły media dopłaty eksportowe. Wspaniale, tyle że jest to niezgodne z naszymi zobowiązaniami w ramach WTO czy UE. Z kolei Komisja Europejska wciąż nie dała zgody na dopłaty transportowe, które polski rząd notyfikował w kwietniu ubr. Niestety tej wiedzy chyba nie przekazano panu Premierowi, ani też w Centrum Dialogu - zauważa dr Daniel Alain Korona, były prezes Elewarru, który dodaje - bez właściwej informacji, nie zostaną podjęte prawidłowe decyzje. A mamy przed nami trudny problem nadmiaru zboża.

6 marca 2024

Brutalna pacyfikacja rolniczej demonstracji w Warszawie

Jak pisze na swojej stronie ZZR KORONA - 6 marca doszło do brutalnego tłumienia rolniczej demonstracji w Warszawie. Do starć doszło przed Sejmem. Policja użyła armatek wodnych, pałek, gazów łzawiących, granatów hukowych. Z nagranych filmów wynika, że użycie siły przez policję było w wielu wypadkach nieuzasadnione, było aktem represji wobec demonstrantów.

Filmiki z demonstracji pokazujące, jak policja pacyfikowała protest rolników 6 marca na:

https://www.youtube.com/@ZZRKorona

Zamiast siły argumentów, władza zastosowała argument siły. Jeżeli w ten sposób sądzono, iż uda się złamać opór społeczny, to jest to błędna kalkulacja. Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona" stanie po stronie prześladowanych i represjonowanych rolników.

28 lutego 2024

ZZR KORONA: To szczyt rolniczy z "wybranymi"

Premier Donald Tusk poinformował, że na czwartek 29 lutego zwołał "szczyt rolniczy". Do udziału w nim zaprosił liderów wszystkich protestujących środowisk rolniczych. Także tych, którzy demonstracje prowadzą przy granicy z Ukrainą.

Z komunikatu Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" można dowiedzieć się, że:

Jak się dowiedzieliśmy sprawą spotkanie nie zajmuje się ministerstwo rolnictwa, które dysponuje listą organizacji i środowisk (były zaproszone na 15 lutego do MRiRW), ale Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Tym samym rodzą się następujące pytania: 

- Kto ustalał listę organizacji i środowisk rolniczych, zaproszonych na to spotkanie?

- Jakie było kryterium doboru uczestników i dlaczego niektóre organizacje rolnicze nie zostały zaproszone? 

- Jaki tekst porozumienia został przygotowany na to spotkanie, z kim było ono konsultowane lub uzgodnione?

Zatem nie dziwi tytuł komunikatu ZZR KORONA: Szczyt rolniczy tylko z "wybranymi"?

Związek sceptycznie odnosi się do zapowiedzi dopłat:

Jak słyszymy "czwartkowe rozmowy mają dotyczyć też dopłat do zboża i inicjatyw, które mają pozwolić sprzedać polskie zboże, "tak szybko, jak to możliwe". Czyżby dopłatami chciano "przekupić" rolników, by zaprzestali protestu? Bez obniżenia kosztów produkcji (czyli likwidacji różnych opłat, zniesienia różnych wymogów) polskie produkty rolne w tym zboża nie będą konkurencyjne, co odbije się na eksporcie.

ZZR KORONA nie odstąpi od podstawowych postulatów: Zielony ład do kosza, zamknięcie granicy na niekontrolowany wwzóz ukraińskich produktów rolnych, utrzymanie hodowli zwierzęcej - konkluduje Związek.

Przypomnijmy, że ZZR KORONA stawiał na rozmowy z nowym rządem. Ten ostatni jednak zignorował konstruktywne i merytoryczne propozycje Związku. Tym samym nie pozostawił innej możliwości, niż



16 lutego 2024

Ukraińskie służby straszą działacza ZZR KORONA za ujawnienie prawdy o imporcie zbóż?

Hubert Ojdana, członek i działacz ZZR „Korona”, który w ostatnich dniach obnażył całą prawdę o procederze importu zbóż i rzepaku z Ukrainy znalazł się w tarapatach. Otrzymuje ciągłe groźby od Ukraińców i został wpisany na „Czarną listę SBU”
- informuje w komunikacie Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona". Związek oczekuje, iż stosowne służby państwowe zajmą się sprawą, obejmą ochroną naszego działacza przed działaniami zmierzającymi do zastraszenia lub eliminacji.

Apelujemy do wszystkich organizacji rolniczych o pilne spotkanie ponad podziałami politycznymi, w celu wypracowania pomocy dla naszego członka i zapewnienia mu ochrony. Podobne przypadki mogą się powtórzyć i dotknąć działaczy innych organizacji lub inne osoby lub protestujące przeciwko nielegalnemu importowi towarów z Ukrainy. Nie możemy pozwolić żeby w NASZYM KRAJU, nasi rodacy byli ścigani za pokazywanie prawdy! - stwierdza komunikat Związku.

Myrotvorets.Center stwierdza, iż (tłumaczenie Google) Hubert Ojdana brał udział w aktach agresji humanitarnej na Ukrainę w czasie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Świadome działania mające na celu wyrządzenie szkody gospodarce Polski i Ukrainy w interesie rosyjskiego agresora. Prawdopodobna będzie współpraca z rosyjskimi służbami wywiadowczymi (państwa agresora i okupanta) w celu identyfikacji i blokowania ładunków wojskowych w celu uzyskania osobistych korzyści finansowych. Organizacja i udział w aktach zniszczenia strategicznej żywności (zboża) 11.02.2024 Jeden z liderów akcji blokowania punktów kontrolnych na granicy polsko-ukraińskiej 2023-2024. Centrum zwraca się do organów ścigania o potraktowanie tej publikacji na stronie internetowej jako oświadczenia w sprawie popełnienia przez tego obywatela umyślnych działań przeciwko bezpieczeństwu narodowemu Ukrainy, pokojowi, bezpieczeństwu ludzkości oraz międzynarodowemu prawu i porządkowi. 


To absolutna bzdura - stwierdza dr Daniel Alain Korona pełnomocnik ZZR KORONA - ani nie identyfikował, ani nie blokował ładunków wojskowych, nie był organizatorem akcji na granicy polsko-ukraińskiej, jedynie filmował zdarzenia. Traktowanie jego jako rodzaju agenta czy terrorysty rosyjskiego byłoby śmieszne, gdyby nie kontekst sytuacji.


Zajrzeliśmy zatem na stronę Mirotvorets.Center i rzeczywiście to nie przelewki. W przetłumaczeniu - ROZJEMCA" CENTRUM Badań Zbrodni Przeciwko bezpieczeństwu narodowemu, pokojowi, bezpieczeństwu ludzi i międzynarodowemu porządkowi prawnemu UKRAINY. Pozarządowe Centrum Badań Elementów Zbrodni przeciwko Bezpieczeństwu Narodowemu Ukrainy, Pokojowi, Ludzkości i Prawu Międzynarodowemu. Informacje dla organów ścigania i służb specjalnych na temat prorosyjskich terrorystów, separatystów, najemników, zbrodniarzy wojennych i morderców. Logo zawiera napis "dla dobra publicznego". 

Jako adres podano Langley, VA (w tej miejscowości znajduje się kwatera główna amerykańskiej CIA) oraz Warszawa w Polsce. Ale bliższych danych nie znajdziemy jedynie adresy mailowe. 

Na stronie wkładka zalogowania się do usług specjalnych: dla służb specjalnych z Ukrainy i dla zagranicznych służb specjalnych. Strona wskazuje m.in. SBU osoby prowadzące działalność dywersyjną przeciwko Ukrainie.

Jak się okazuje, każdy kto organizuje protesty lub ujawnia procedery importowe może trafić na listę. Przydarzyło się to także Rafałowi Meklerowi, znanemu z protestu przewoźników.

Ukraińcy mogli liczyć na dużą sympatię ze strony Polaków w związku z agresją rosyjską, ale sympatia może się łatwo zamienić w niechęć, jeżeli będą działać w taki sposób. To że ktoś broni interesu polskich rolników czy przewoźników, nie jest wystarczającą przesłanką by uznać za rosyjskiego agenta. Takimi działaniami, Ukraińcy strzelają sobie w kolano - zauważa pełnomocnik Związku dr Daniel Alain Korona.

8 lutego 2024

Korona: zmniejszyć daniny publiczne zamiast udzielanie dopłat

Rolnictwu należy się wsparcie. Jutro, wraz z ministrami Michałem Kołodziejczakiem i Stefanem Krajewskim, będziemy prowadzili rozmowy w Ministerstwie Finansów na ten temat. Oprócz niskooprocentowanych kredytów powinny być dopłaty do zbóż i ewentualnie do nawozów – zapowiedział minister Czesław Siekierski.

To błędne podejście, takie same jakie prezentował PIS - stwierdza dr Daniel Alain Korona, ekonomista, były prezes Elewarru, pełnomocnik Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" (na zdjęciu) - z jednej strony nakładamy różne daniny, podatki na towary rolne i nawozy, ograniczenia produkcyjne np. w postaci ugorowania, a następnie udzielamy wsparcia. Zamiast kredytów i dopłat, należy zlikwidować różne ograniczenia oraz opłaty na rzecz fundusze promocji, fundusz ochrony rolnictwa, itp. zmniejszyć stawkę VAT na nawozy, środki ochrony roślin i paliwa do minimalnych 5%. Jesteśmy krajem eksportowym produkty rolne, a zatem jesteśmy uzależnieni od rynku światowego, czyli musimy zwiększyć konkurencyjność poprzez obniżenie kosztów produkcji.

Korona zauważa także - Ministerstwo rolnictwa chce dofinansować zboża, której produkcja znacznie się rozwinęła, ale wsparcia potrzebuje także sektor hodowli trzody chlewnej, który upada od wielu lat. Jako związek złożyliśmy gotowy projekt rozporządzenia ws. przedłużenia programu Locha Plus na rok 2024, ale mimo upływu ponad miesiąca nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Ponadto należy zauważyć, że rolnictwo to nie tylko rolnicy, ale także firmy skupowe, przetwórcze, i one też powinny być uwzględnione we wszelkich rozwiązaniach, a są często ignorowane.

Przedstawiciele resortu na spotkaniu z Izbami Rolniczymi wskazywali, że aktualna sytuacja jest spowodowane zaniedbaniami poprzedników, poprzedni rząd miał nie zabezpieczyć odpowiednich środków na wsparcie rolnictwa.

Miliardy złotych co roku wypłaca się w formie wsparcia rolnictwa i sytuacji to nie poprawia, bo próbuje się leczyć skutki, a nie przyczyny. Ale powiedzmy szczerze, nikt nie ma odwagi, ani nie jest zainteresowany realnym rozwiązaniem problemów - konkluduje Korona.

9 lutego odbędzie się ogólnopolski protest rolników.

5 lutego 2024

Rolnicza Korona będzie protestować?

Po ogłoszeniu przez NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych Ogólnopolskiego Strajku od 9 lutego br., Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona" wystąpił do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o pilne spotkanie w sprawach postulatów Związku zgłoszonych 3 stycznia br. oraz w związku z przedłużeniem zawieszenia ceł na towary ukraińskie.

Jak stwierdza Związek - Liczymy, że nie będziemy musieli organizować protesty, a że wszelkie sprawy będziemy rozwiązywali w duchu dialogu.

Nie wiadomo czy dojdzie do spotkania jeszcze przed terminem strajku, ale Związek już poinformował, że będzie organizować protesty pod własnymi sztandarami.

Co prawda na razie oba związki nie uzgodniły - wedle naszej wiedzy - wspólnych akcji, ale nie można wykluczyć, że to nastąpi. Jak wynika ze słów Emilia Mieczaja (jednego z organizatorów protestu rolniczego z Solidarności RI) ok. 20 lutego nastąpi inna forma protestu.


24 stycznia 2024

Protest Rolników na Podlasiu nie tylko przeciwko decyzjom Unii Europejskiej

W środę 24 stycznia w okolicach Bielska Podlaskiego odbył się protest rolników, członków Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" i z udziałem przewodniczącej Związku - Aliny Ojdana. Pomimo fatalnych warunków pogodowych frekwencja dopisała, doliczono się ponad 150 ciągników. Protest był pokojowy, nie zdecydowano się na zablokowanie przejazdów. Jak informuje pełnomocnik Związku dr Daniel Alain Korona - celem było zwrócenie uwagi na problemy rolnictwa, na szkodliwe działania i decyzje Unii Europejskiej. Związek jednakże także podnosi narastający problem żubrów na Podlasiu, które dewastują pola.

Poniżej relacja filmowa z tegoż wydarzenia:






19 stycznia 2024

24 stycznia protest rolników. ZZR KORONA będzie blokować drogi na Podlasiu

24 stycznia ogólnopolski protest rolników. Do strajku przyłączyło się już NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych, Oszukana Wieś, Izby rolnicze. Wczoraj dr Daniel Alain Korona - pełnomocnik Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" poinformował, że Związek dołącza do protestu, a jego członkowie będą blokować drogi w województwie Podlaskim.

ZZR "Korona" protestuje przeciwko szkodliwym pomysłom płynącym z Unii Europejskiej, ale także przeciwko opieszałości Komisji Europejskiej, która przez 8 miesięcy nie wydaje decyzji ws. zgody na dopłaty do transportu zbóż i rzepaku do portów bałtyckich, przewidzianej w rozporządzeniu rady ministrów notyfikowanym jeszcze w kwietniu ubr.

Ponadto Związek zwraca uwagę, że wciąż nie zostały zrealizowane postulaty Związku m.in.:

- wyrównanie z tytułu utraconych dochodów ze sprzedaży świń w I kwartale 2022 roku w związku z ASF

- wznowienie w 2024 roku programu Locha Plus

- dopłaty dla firm skupowych, które kupiły i sprzedały rzepak w roku 2022/23 w związku z dramatycznym spadkiem cen, w następstwie wojny na Ukrainie.

- zmiana wykładni dotyczącej dopłat dla rolników ws. sprzedaży terminowej rzepaku oraz gdy rolnik równocześnie prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą (osoby te zostały pozbawione dopłat w 2023 roku).

- obniżenie stawki VAT na nawozy i środki ochrony roślin

- uregulowanie kwestii żubrów, które niszczą pola rolników.


6 grudnia 2023

Jakiego naboru dotyczą decyzje odmowne ARiMR pomocy do zbóż i roślin oleistych?

Rolnicy dostaną dopłaty do zbóż. Zostaną one wypłacone jeszcze w grudniu – poinformowała dziś minister rolnictwa i rozwoju wsi Anna Gembicka.

Minister Gembicka podkreśliła, że konieczne były zmiany – przesunięcie środków w ramach krajowego budżetu – w momencie, gdy skończyły się środki unijne na to działanie. – Środki krajowe mamy zapewnione i rolnicy nie muszą się obawiać – poinformowała.

Od 1 czerwca do 31 lipca 2023 roku, rolnicy składali wnioski o przyznanie pomocy do zbóż i roślin oleistych (kukurydza, żyto, jęczmień, owies, pszenżyto, mieszanki zbożowe, rzepak, rzepik). Pula środków na ten cel wynosiła 799 mln zł. Wynikająca ze złożonych wówczas wniosków kwota znacznie przekroczyła dostępny limit. Dlatego, aby więcej rolników mogło skorzystać z takiego wsparcia uruchomiony został dodatkowy nabór wniosków od 6 do 31 października 2023 r. – tym razem w całości finansowany ze środków krajowych. Żeby rolnicy mogli otrzymać pomoc w ramach tego drugiego, październikowego naboru, muszą otrzymać decyzję odmawiająca im pomocy w tym pierwszy, letnim naborze.

Zatem jeżeli rolnik otrzymał decyzję odmawiającą przyznania pomocy – były on wydawane do 30 listopada, to oznacza, że będzie mógł otrzymać wsparcie w ramach październikowego naboru, o ile oczywiście złożył wówczas wniosek.

Nie wiem czy śmiać się czy płakać - stwierdza dr Daniel Alain Korona, pełnomocnik ZZR KORONA, b. prezes Elewarru - zgodnie z rozporządzeniem należało cofnąć wniosek letni, co skutkuje umorzeniem postępowania, a nie odmowną decyzją. Ponadto w decyzjach wydawanych ARiMR nie ma informacji, jakiego wniosku to dotyczy, a zatem należy przyjąć że wniosku październikowego. Zatem radziłbym wnioskować o uzupełnienie decyzji co do rozstrzygnięcia czyli jakiego wniosku ona dotyczy.

ZZR KORONA apeluje o nadsyłanie kopii odmownych decyzji do Związku. Związek zapowiada interwencję u rządzących lub ewentualnie wszczynanie postępowań wzruszeniowych w sprawie pomocy. (https://zzrkorona.blogspot.com/2023/12/zzr-korona-bedzie-interweniowac-ws.html)

źródło: ZZR KORONA, MRiRW

22 listopada 2023

Stefan Krajewski przyszłym ministrem rolnictwa?

Nasze ustalenia, potwierdzone teraz przez Rzeczpospolitą wskazują, że przyszłym ministrem rolnictwa ma zostać Stefan Krajewski z PSL.

Ma 42 lata. W latach 2004-2016 pracował w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, najpierw w biurze powiatowym w Zambrowie, a następnie jako dyrektor Podlaskiego Oddziału Regionalnego ARiMR. Działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego, był radnym powiatowym, Sejmiku Województwa Podlaskiego, członkiem Zarządu Województwa, od 2018 roku poseł z okręgu białostockiego. Jest sekretarzem Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL.

Jak będą układały się stosunki nowego ministra z organizacjami rolniczymi?

Będziemy rozmawiać z nowym ministrem nt. spraw istotnych dla polskiego rolnictwa. Liczymy na merytoryczny dialog, bo sytuacja w rolnictwie jest bardzo trudna - stwierdza dr Daniel Alain Korona - pełnomocnik Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona", który w wywiadzie udzielonym Wiadomościom Bieżącym Salon24.pl sprecyzował, że:- przedstawimy nowemu rządowi nasze postulaty, te same co rządowi PIS, czyli wyrównania utraconych dochodów dla hodowców trzody chlewnej za I kwartał 2022, przedłużenia programu locha plus na kolejne lata (zamiast wymyślać kolejne strategie odbudowy trzody chlewnej), zniesienia możliwości odbioru zwierząt przez organizacje społeczne (nie akceptujemy legalizowanej kradzieży), ujednolicenia i uproszczenia rozporządzenia ws. zadań ARiMRu, obniżenia podatków (na pewno nie zgodzimy się na podatek spalinowy od ciągników i innych maszyn rolnych)... Jako ZZR KORONA chcemy negocjować sprawy polskiego rolnictwa, a jeżeli nie będzie pozytywnych odpowiedzi z drugiej strony, wtedy będziemy organizowali akcje protestacyjne. (https://www.salon24.pl/u/wiadomoscibiezace/1340234,korona)



23 września 2023

Polityczny chory system

Na łamach Salonu24.pl ukazał się ostatnio wywiad z pełnomocnikiem Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" - drem Danielem Alain Koroną i byłym prezesem Elewarru Dobitnie wskazał jak chory system polityczny obowiązuje w naszym kraju cyt.

Pojedynczy poseł niewiele może, skoro i tak musi podporządkować się dyscyplinie klubowej. Widzieliśmy to przy "Piątce dla Zwierząt", gdy osoby były przeciw a głosowały za. Ponadto poseł jest tylko małym elementem systemu, wobec której jest on bezradny. Nastąpiła taka inflacja prawna, że prezydent nie wie co podpisuje, Senat nie wie co zatwierdza lub odrzuca, Sejm nie wie co uchwala, Rada Ministrów nie wie co przedkłada Sejmowi, Ministrowie nie wiedzą co wydają lub przedkładają Radzie Ministrów, a urzędnicy nie wiedzą co przygotowali (bo nad jednym aktem prawnym pracuje wiele urzędników). W ciągu roku powstaje ok. 2,5 tys. aktów prawnych, z czego ok. 200-300 ustaw, a ustawa może zmieniać nawet kilkanaście innych ustaw. Jedna ustawa z załącznikami, uzasadnieniem, OSR itd może liczyć 1300 stron. Na jednym z posiedzeń Sejmu, było ponad 6 tys. stron druków sejmowych. Co pojedynczy poseł jest w stanie z tym zrobić?  Dodajmy, że część przepisów tworzona jest w Brukseli, a Polska jest zobowiązana do ich wdrożenia. Cały ten system jest chory, a zamiana jednego posła na innego nic nie zmienia.

Sytuacja nie jest jednak bez wyjścia bo Nie, prezydent RP mógłby zahamować to szaleństwo, wetując lub kierując do Trybunału Konstytucyjnego 95% ustaw. Niestety żaden z prezydentów tego nie czyni, są jak notariusze, którzy tylko zatwierdzają ustawy, a jedynie okazjonalnie by pokazać się, blokują pojedyncze ustawy. Tak będzie zawsze jak będziemy wybierać prezydentów partyjnych. Ale obywatele też nie są bez możliwości, nie jesteśmy skazani na fatalizm, można poprzeć organizacje, które oponują przeciw temu systemowi absurdu - konkluduje Korona

Pełny tekst wywiadu: https://www.salon24.pl/u/wiadomoscibiezace/1325721,zzr-korona-w-wyborach-pozostaje-niezalezny


9 września 2023

Pomysły lidera AgroUnii: Fundusz Stabilizacyjny czyli kolejny podatek?

Michał Kołodziejczak przekazał pierwszy konkret a właściwie hasło kampanijne - Fundusz Stabilizacyjny. cyt. My zobowiązujemy się do tego, że zostanie utworzony w Polsce fundusz stabilizacyjny i koniec z przeciąganiem płatności za żywność, dla producentów rolnych, za dostarczoną do sklepów, skupów, pośredników żywność sprzedawaną przez rolników - zapewnił lider Agrounii.

Jak zauważa tymczasem dr Daniel Alain Korona, pełnomocnik Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" - miał być konkret, tylko że nie przedstawiono żadnego projektu ustawy. A dodać należy, iż w tym roku wprowadzono już tzw. Fundusz Ochrony Rolnictwa, który ma za zadanie właśnie ochronić rolnika przed sytuacją braku zapłaty, w związku z niewypłacalnością kontrahenta. Zatem po co nowy fundusz? Kolejne stołki, pensje, urząd. Ponadto pan Kołodziejczak nie mówi, kto zapłaci za funkcjonowanie nowego funduszu - Państwo (czyli wszyscy podatnicy, nota bene będzie musiała wówczas być zgoda Komisji Europejskiej) czy też sami rolnicy (a zatem będzie nałożony dodatkowy podatek). Jak znam życie raczej to drugie.

Korona zwraca uwagę na niebezpieczeństwo oszustw związanych z funduszem. Gwarantowanie zapłaty przez państwo może nawet przyczynić się paradoksalnie do wzrostu liczby oszustw, za które będzie płacić Skarb Państwa. Przykładowo powstaje spółka X oferuje wysokie ceny za zboże, rolnik sprzedaje mimo wątpliwości co do uczciwości, bo ma gwarancję że i tak dostanie pieniądze od Państwa. Firma się zwija, a Skarb Państwa musi zapłacić rolnikowi a pieniędzy i tak nie odzyskuje, bo oszuści zniknęli. Dziś rolnik musi się zastanowić komu sprzedaje i czy przypadkowo na tym nie straci. A zatem potencjalna skuteczność oszustwa jest obecnie mniejsza

Także postulowane specjalne narzędzia prokuratorskie dla UOKIKu przez Kołodziejczaka budzą wątpliwości. A kto zagwarantuje, że to narzędzie w dyspozycji organu administracyjnego nie będzie wykorzystywany w sposób opaczny, niewłaściwy - pyta retorycznie pełnomocnik Związku.

To są szkodliwe pomysły - konkluduje dr Daniel Alain Korona.

Do jakiej organizacji rolniczej przystąpić?

 Zastanawiacie się do jakiej organizacji rolniczej przystąpić? Odpowiedź jest prosta, do - Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona". Dlaczego? Posłuchaj filmik:


21 sierpnia 2023

Nadmierny import przyczyną zapaści cenowej papryki?

Producenci papryki od kilku dni alarmują o trudnej sytuacji na rynku warzyw. Ich zdaniem jeżeli nic się nie zmieni, czeka, ich zapaść cenowa i konieczność sprzedaży poniżej kosztów - informuje prezes Ogólnopolskiego Związku Producentów Warzyw, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" Zbigniew Orzechowski w rozmowie ze Światemrolnika.info

Jaka jest przyczyna tak trudnej sytuacji? Jest to spowodowane napływem papryki z Zachodu. Ściąganie przez nasze polskie dyskonty powoduje to, że ta papryka z naszego rynku nie schodzi i nie ma jej sprzedaży. Supermarkety poprzez swoje platformy ściągają towar z zagranicy masowo i niekoniecznie na czystych rynkowych zasadach. To powoduje tę zapaść na rynku polskim i tak jest też z pozostałymi warzywami produktami. Jeśli nagle się robi potężna kumulacja warzyw na rynku, to zawsze to kończy się w ten sam sposób, z czym mieliśmy już do czynienia w ostatnich latach. 

Jakie działania należy podjąć? Na rynkach hurtowych przeważnie był uruchamiany skup interwencyjny. Niestety to jest świeży rynek i tego się nie da zrobić w tym przypadku, ponieważ są to warzywa, które jednak muszą być szybko sprzedane. Jeżeli nie będzie większego zaangażowania naszych polskich odbiorców i supermarketów zachodnich, to sytuacja nadal będzie wyglądać, tak jak wygląda. Supermarkety też mają bardzo wysokie ceny, dlatego też ta nasza papryka krajowa tak słabo schodzi. W hurcie jest cena zupełnie inna niż w detalu, więc to jest po prostu przepaść. Czasami są podejmowane takie działania, bo towar jest zamawiany na cały następny. Powiedzmy, że nie kupują towaru naszego krajowego i sprowadzają go z zagranicy. Za tydzień cena nagle drastycznie spada. Nie jesteśmy tego w stanie przeskoczyć.

Co czeka producentów papryki? Natomiast przy tych kosztach, jakie są i nakładach na paprykę, to naprawdę tych producentów co roku ubywa, a nie przybywa i mimo to w dalszym ciągu są problemy. Mam informacje, że całe tiry papryki idą z Holandii na nasze krajowe rynki dyskontów – do potężnych graczy na rynku. Nie chcę wymieniać nazwy, natomiast idzie papryka czerwona, idą miksy i to jest rozprowadzane oraz nikt nie przejmuje się naszym rynkiem krajowym. Niestety sprzedaliśmy cały handel zagraniczny w ręce zachodnie i robią z nami, co chcą... sytuacja rolnictwa drastycznie się pogarsza i właśnie tego areału nasadzeń papryki ubywa z roku na rok

źródło: swiatrolnika.info

16 sierpnia 2023

AgroUnia na listach Koalicji Obywatelskiej. Poselski stołek ważniejszy od polskiego rolnictwa?

Donald Tusk cofnął Polaków o kilka wieków do tyłu, bo zrobił z nas kraj koczowniczy, że ludzie musieli wyjeżdżać z Polski do Wielkiej Brytanii, czy Irlandii?
Czyje to słowa - Michała Kołodziejczaka, lidera AgroUnii.

Dziś ten sam Kołodziejczak zgodził się zostać kandydatem Koalicji Obywatelskiej. Co takiego się stało? Stan wyższej konieczności - jak mówi sam Kołodziejczak.

Próbował samodzielnie, później w koalicji z Porozumieniem, następnie z PSL-PL2050 (ale Hołownia się nie zgodził), no to poszedł do Platformy Obywatelskiej. Jak widać był stan wyższej konieczności dla Kołodziejczaka - biorące miejsce na liście do Sejmu. Jak zauważył bowiem Marcin Palade na twitterze - lider AgroUnii nie miał wyjścia. Nie zebrałby podpisów.

A sprawy polskiego rolnictwa?  Kołodziejczak zdradził polską wieś, sprzedał się za miejsce na liście wyborczej u Tuska, którego jeszcze kilka tygodni temu krytykował...On akceptuje tę politykę, o której sam mówił kilka tygodni temu. Jednocześnie z racji na to, że dostał wymarzone miejsce do Sejmu, akceptuje politykę, którą proponuje Europejska Partia Ludowa i inne ugrupowania w PE, dotyczące pakietu Fit for 55, czyli pakietu, który może zniszczyć polskie rolnictwo – skomentował rzecznik rządu Piotr Müller.

Z kolei dr Daniel Alain Korona, pełnomocnik ZZR KORONA nie wydaje się zdziwiony - Od początku było wiadomo, że liderowi AgroUnii chodzi o poselski stołek. Na spotkaniach nie przedstawiał żadnych propozycji czy rozwiązań. Teraz ta ambicja polityczna została uwidoczniona w pełni. Co to oznacza? Że będzie na wspólnej liście np. z kandydatami Zielonych, którzy chcą zakazać lub ograniczyć hodowli zwierząt. Ta decyzja jedynie uwidacznia, że głównym reprezentantem rolników i spraw polskiego rolnictwa jest dziś Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona".