26 lutego 2016

Dobra zmiana w PKO BP?

Mamy za sobą niezwykle emocjonujący i ważny dla wielu pracowników PKO BP SA dzień. Wszystko wskazuje na to, że był to dzień przełomowy dla Banku, jego klientów, pracowników i akcjonariuszy. Z zapartym tchem, jak nigdy dotąd, śledziliśmy przebieg Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy PKO BP SA. I wreszcie stało się - PKO BP ma odnowioną Radę Nadzorczą, która ma być bardziej wrażliwa na działania i decyzje zarządu oraz jego komunikację z rynkiem i klientami. Mamy cichą nadzieję, że ludzie, którzy zasiądą w radzie będą również bardziej wrażliwi i otwarci na takich ludzi jak my (można śmiało rzec "sól tego banku") i takie sprawy, jak nasza - stwierdza w liście do naszej redakcji pracownik PKO.

I dalej - Pracownicy CRW głośno i otwarcie kontestując projekt Winda - uczynili to nie tylko z obawy przed utratą miejsc pracy ale przede wszystkim dlatego, że nie mieli od samego początku złudzeń, że jest to projekt bardzo zły, który przyniesie Bankowi i jego klientom więcej szkody, niż pożytku. Projekt Winda realizowany jest na zasadzie "róbmy zmianę, nieważne jaką i jak - byle by była" a to bardzo kruchy fundament na którym nie zbuduje się niczego solidnego i dobrego.  Zupełnie inny pogląd na tą sprawę wyraziło kierownictwo banku w http://media.pkobp.pl/komunikaty-prasowe/informacje-o-banku/nowy-model-zarzadzania-trudnymi-kredytami-poprawia-jakosc-aktywow-i-obsluge-klientow/ cytKolejnym krokiem w procesie unowocześniania PKO Banku Polskiego jest centralizacja procesów restrukturyzacji i windykacji niespłacanych kredytów detalicznych... Dotychczasowy, rozproszony model nie był zgodny z najlepszymi standardami rynkowymi instytucji finansowych, które już od dawna działają w sposób scentralizowany. Powodował podwyższone ryzyko nadużyć oraz brak niezbędnej specjalizacji, która poprawia jakość kontaktu z klientami i efektywność procesu restrukturyzacji. Analizy dotyczące tego obszaru w innych bankach oraz firmach specjalistycznych pokazały, że warto inwestować w nowy model obsługi kredytów trudnych, tym bardziej, że wzrost kredytów detalicznych dla ludności jest jednym z priorytetów dla PKO Banku Polskiego.

Jednak jak zauważa jednak w liście pracownik PKO - Niestety zarówno Dyrekcja CRW, jak również Zarząd PKO BP nie potrafili zdobyć się na podjęcie partnerskiego, rzeczowego dialogu, czy też głębszą analizę przytoczonych przez nas jakże słusznych i merytorycznych argumentów, przemawiających za rezygnacją lub przynajmniej gruntowną rewizją przyjętego projektu. W ciągu ostatnich miesięcy pracownicy CRW dostarczyli "siłę argumentów", za co w zamian otrzymali tylko jeden argument - "argument siły". Kierownictwo PKO BP neguje przytoczony pogląd, zwłaszcza brak dialogu społecznego http://serwis21.blogspot.com/2016/02/przekazywanie-serwis21-informacji-to-w.html, nie było pracowniczych protestów a jedynie zgłaszane propozycje, cyt. do władz banku trafiały „deklaracje” czy „propozycje” grup pracowników dotyczących planowanej restrukturyzacji. Zob. http://serwis21.blogspot.com/2016/02/winda-satysfakcji-czy-niezadowolenia.html). Nie będziemy tego rozstrzygać, zainteresowani pracownicy wiedzą jak było naprawdę.

Szkoda...bo wsłuchując się w głos i opinie pracowników, można odkryć rzeczy, których nie sposób dostrzec z fotela prezesa czy dyrektora i których nie zobrazuje nawet najlepsza firma konsultingowa, czy doradcza. Niestety komunikacja zawiodła a właściwie nie było jej od samego początku, jak również, co o wiele ważniejsze ... zabrakło dobrej woli – stwierdza pracownik, Bank zaś, jak wyżej wskazaliśmy, neguje fakt braku właściwej komunikacji. Papier wszystko zniesie, życie już nie. Stąd potrzeba wysłuchania innych głosów, własnych pracowników, bo firma to jedna całość, i kadra menedżerska i zwykli pracownicy. Niestety w dużych firmach (nie tylko w Polsce) często się o tym zapomina, ci pierwsi często nie widzą i nie słyszą tych ostatnich.


Zmiana składu Rady Nadzorczej i statutu, wlała nam w serca wiarę i nadzieję, że to ważne wydarzenie, to dopiero początek...kolejnych dobrych zmian w PKO BP SA !Niewątpliwie coś ulegnie zmianie, ale sama zmiana osób na wysokich stołkach niewiele zmieni, o ile pracownicy nie zaczną się samoorganizować (np. w organizacje związkowe, jeżeli nie podobają się aktualne, mogą stworzyć nowe), bowiem w zbiorowości siła. I wówczas większa będzie szansa na dobrą zmianę.

5 komentarzy:

  1. Żadnej dobrej zmiany nie ma i nie będzie, ponieważ prezes otrzymał legitymację do dalszego sprawowania władzy.
    Klienci i pracownicy nie stanowią priorytetów tej fabryki mobbingu, i nie ma żadnej przeciwwagi, mogącej reprezentować jakąkolwiek opozycję wobec mniej, czy bardziej poronionych pomysłów zmian, dla samych zmian.
    Pracownicy szerzący defetyzm zostaną powolutku powybierani ze stada i zwolnieni za pomocą reorganizacji.
    Wystraszona losem tamtych, mierzwa zostanie zutylizowana chwilę później, w absolutnej ciszy medialnej, kiedy już nikt nie będzie pyskował.
    Ludzie będą się łudzić do końca, że nastąpi jakiś cudowny zwrot akcji i temu celowi przyświecają wczorajsze kosmetyczne zmiany w banku, by nie było strajku.
    Dotychczasowe CRW zostanie zutylizowane, tym zajadlej, że stamtąd wyszła krytyka władz firmy, w tym stosunków międzyludzkich, czyli mobbingu i reszty tej patologii.
    Ośmieszono skutecznie całą drużynę prezesa, co oznacza, że litości nie będzie dla kontrrewolucji .
    Dyplomacja doszła do ściany, a upodleni pracownicy CRW są zapędzeni do narożnika z piętnem rewolucjonisty – wroga cara.
    Przydałby się jakiś Bolek i atmosfera z początków Solidarności, ale czy to możliwe w czasach zdrady i niszczenia godności.
    Uratować sytuację może tylko cud, ale na bogów bym tu nie liczył, bo fetują z prezesem zwycięstwo, podobnie jak na wsparcie stoczniowców, bo nie po to rozgoniono tamto towarzystwo, by komukolwiek jeszcze mogło zagrozić.
    Powstał więc dylemat 300 Spartan – co zrobią dzielni pracownicy, wobec nieuniknionego ?
    Iskra na prochy, czy uszy po sobie ?
    Bo jak pozostanie was tylko garstka z tych 300, to walczyć już sensu nie będzie – nikt tego nie zauważy.
    Tik, tak, tik, tak !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to dobrze, że ludzie prezesa są czujni i nawet tutaj angażują swój dobrze opłacany czas i "intelekt". Jak nie da się pisać kolejnych bzdur w odpowiedziach na oficjalne wystąpienia, negować rzeczywistości, to trzeba wynająć trolla (jak swego czasu na forum na gazeta.pl) i pluć, jątrzyć, straszyć, obniżać morale, grozić. "Finezyjniej" niż zwykle, z większą "wirtuozerią". A swoją drogą, czego się prezes ta strasznie boi, jakiej prawdy nie chce ujawnić ? Może pracownicy CRW zwyciężą, a może polegną, ale przynajmniej mieli odwagę głośno i wyraźnie oznajmić światu, że nie są tylko mierzwą, że mają godność i są zwyczajnie przyzwoitymi ludźmi. I nie była (i nie jest, to kontrrewolucja), tylko wyraz identyfikacji z organizacją, którą budowali latami, kosztem wielu wyrzeczeń, również w życiu prywatny. Ale czy może to pojąć kolekcjoner pozycji w CV, skoczek przemieszczający się z jednego dyrektorskiego castingu na kolejny, i ze stołeczka na stołeczek, w cyklach upływających kadencji ? Nie sądzę. Pracownicy CRW dali świadectwo, pokazali, że można i trzeba przezwyciężyć strach, a to więcej niż się wydaje. Tylko, że to trzeba potrafić i chcieć zrozumieć. A to wymaga wyzbycia się pogardy wobec współpracowników i podwładnych.

      Usuń
  2. No cóż, cytując słowa piosenki "wszystko jest na sprzedaż..." i przychylność niektórych mediów, czy dziennikarzy również można łatwo sobie kupić, zwłaszcza jak się zarabia krocie. Kreowanie wizerunku zleceniodawcy to nowy i świetnie zorganizowany biznes. Widać to doskonale po artykułach w PB czy choćby dziś na WP. Żałosne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dajcie znac kiedy pierwsze posiedzenie rady nadzorczej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobno przyszły tydzień ale nie wiadomo dokładnie którego dnia.Mam nadzieję że będzie po naszej myśli.

    OdpowiedzUsuń