Dzieje zarządu PKO BP od wyborów zaczyna przypominać serial akcji,
raz wydaje się iż nastąpi odwołanie, innym razem że nie, że "wkupią
się". A dalsze odcinki wciąż przed nami.
ZMIANA RZĄDU: Wraz ze zmianą rządu, wydawało się że dni Zbigniewa Jagiełły na stanowisku prezesa i pozostałych członków zarządu PKO BP są policzone. Oczekiwano, że nowy rząd PIS dokona czystki w spółkach skarbu państwa, m.in. zważywszy na fakt olbrzymich wynagrodzeń członków zarządów (znacznie wykraczające poza kominówkę), wynagrodzeń które drażniły zarówno szeregowych pracowników jak i opinię publiczną.
JAGIEŁŁO ZOSTAJE: Tym
większe było zaskoczenie, gdy na grudniowym posiedzeniu rady nadzorczej PKO BP
nie doszło do żadnej zmiany. Okazało się, że z resortu skarbu była instrukcja,
by nie dokonywać żadnych zmian. Tymczasem w innych spółkach np. PKN Orlen, PZU
zmieniano prezesów, innych członków zarządu i obniżano im wynagrodzenia.
Niektórzy podejrzewali, że decyzja resortu skarbu mogła mieć związek z faktem
bliższej znajomości prezesa Jagiełły z wicepremierem Mateuszem Morawieckim –
znajomości jeszcze z czasów działalności w Solidarności Walczącej we Wrocławiu
w latach 1980-tych. Według innej wersji - nie było jeszcze właściwych
kandydatów do zarządu? Jaka jest prawdziwa wersja, nie wiemy, wszak czy owak,
bez względu na to jakie były powody, prezes PKO BP i inni członkowie zarządu
zachowali stołki.
WNIOSEK O ODWOŁANIE: Być może
sytuacja trwałaby tak dalej, gdyby nie petycja Stowarzyszenia Interesu
Społecznego WIECZYSTE do Ministra Skarbu Państwa z dnia 15 stycznia o dokonanie
zmian władz spółki (tj. rady nadzorczej i zarządu). Formuła petycji zmusza do
jej rozstrzygnięcia w ciągu 3 miesięcy. Jako uzasadnienie petycji wskazywano na
wysokie wynagrodzenie zarządu a także na wyniki finansowe banku za lata
2010-2015.
„WKUPIĆ” SIĘ U NOWYCH WŁADZ? Władze PKO
BP czuły jakieś zagrożenie i 19 stycznia wydały komunikat ws. zakończenia
współpracy z agencją ratingową Standard & Poor’s. Wprawdzie umowę
rozwiązano w grudniu 2015 r., jednakże sam moment ogłoszenia zakończenia
współpracy nie był już całkiem przypadkowy, nastąpił kilka dni po tym jak
S&P obniżył rating Polski. Czyżby władze PKO BP w ten sposób chciały się
„wkupić” u nowych władz? Na tym tle zastanawia, dlaczego informację o
zakończeniu współpracy z agencją ratingową ukrywano przez blisko miesiąc (i
kiedy byłaby ona ogłoszona, gdyby nie obniżenie ratingu naszemu krajowi?)
TARYFOWY BŁĄD: O ile decyzja ws.
zakończenia współpracy z S&P mogła poprawić notowania zarządu, o tyle już
decyzja w/s nowej taryfy opłat dla klientów detalicznych od maja br. je z kolei
pogorszyła. Wprawdzie grudniowa decyzja Zarządu o zmianach w strukturze
Taryf i Opłat było raczej rutynowym działaniem (zmiany następują praktycznie co
roku) i nie była następstwem uchwalonego podatku od aktywów bankowych,
wprowadzonego ustawą z dn. 15 stycznia (choć można mieć wątpliwości czy Bank w
grudniu nie antycypował faktu podatku), jednak termin ujawnienia - czyli po uchwaleniu
ustawy - sprawiał wrażenie próby podważania polityki rządu PIS, który stawiał
m.in. na fakt iż właśnie banki państwowe będą utrzymywały lub obniżały opłat,
przez co skłonią inne banki do ograniczenia podwyżek.
WŁADZE PKO BP DO SPOWIEDZI: Na reakcję nie
trzeba było długo czekać. Posłowie PIS zażądali zwołania Sejmowej Komisji
Finansów Publicznych ws opłat, a komisja wezwała „na dywanik” władze PKO BP.
Ostatecznie posiedzenie odbędzie się 9 lutego. Minister Skarbu Państwa z kolei
29 stycznia zapowiedział zmiany w radzie nadzorczej na nadzwyczajnym walnym
zgromadzeniu spółki w dniu 25 lutego. Ocenę zarządu jednak minister pozostawił
już przyszłej radzie.
ZŁAGODZIĆ WYDŹWIĘK: Władze
banku podjęły zatem próbę złagodzenia efektu błędu taryfowego. Temu służy m.in.
decyzja ws. obniżenia marż kredytów hipotecznych. Jak to określił jeden z
pracowników PKO BP - Żałosna próba "odkupienia win" za podwyżkę
prowizji i opłat. Świadczy to również o ogromnej determinacji zarządu w obronie
swoich stołków. Podobne oceny, sugestie (choć w tonie bardziej łagodnym)
można spotkać w publikacjach prasowych. Bank zaś
uzasadnia decyzję chęcią utrzymania pozytywnych tendencji i przyciągnięcia
większej liczby klientów. Jeżeli nawet tak jest, to sam moment ogłoszenia
decyzji i jej wejścia w życie w dniu 8 lutego można wiązać z posiedzeniem
sejmowej komisji finansów.
OCENZUROWAĆ
INFORMACJĘ: Dobre samopoczucie kierownictwa
popsuły w ostatnim okresie pojawiające się informacje, ukazujących bank i jego
kierownictwo w zupełnie innym świetle, niż do tej pory w mediach było kreowane.
Konieczne stało się wyeliminowanie tego typu zdarzeń, albowiem informacje te
mogłyby posłużyć do dalszych decyzji - tym razem wobec zarządu. Stąd np.
wystąpienie banku z 4 lutego do Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE o
usunięcie lub blokadę artykułów pod groźbą kroków prawnych (cywilnych). Takie
działanie zakłada, iż widmo procesów przestraszy pracowników banku
udostępniających informacje, a niezależne media – do ich publikacji.
W całej sprawie chodzi o czas. Do końca kadencji obecnego zarządu pozostał niecały rok. A każdy miesiąc to bardzo wysokie wynagrodzenia np. dla prezesa Jagiełły średnio ok. 250 tys. zł wynagrodzenia (+inne korzyści). Tymczasem ten bank - jak stwierdził nam jeden z pracowników PKO BP - potrzebuje zmiany, dodajmy dobrej zmiany ...
pko bp to jedna wielka konfitura, z której korzystają ludzie będący przy władzy, tysiące stanowisk do obsadzenia za niezłą kasę,ile osób pracuje w centrali i regionach,ile jest osób z polecenia PO i PSL, tu pracują cale klany, ciotki ,wujkowie ,stryjkowie,pociotki,kochankowie ,kochanki,w centrali tworzy się departamenty od niczego byle wepchnąć więcej swoich.średnia zarobów to ponad 6 tyś ale kto tyle zarabia, nikt poza kadrą kierowniczą i centralą. płace zwykłych pracowników zostały zamrożone na lata przez tzw. wartościowanie stanowisk, widełki płacowe nie zmieniły się od samego początku oprócz kadry kierowniczej oczywiście.windykacja jeszcze nie miała źle ale ,że się za nich zabrali to podnieśli hałas , idźcie do oddziału to się przekonacie jaki tam jest terror.ile osób leczy się u psychiatry ,ile osób jest na zwolnieniach bo już tego nie wytrzymuje? Czy ktoś sprawdził ile osób odchodzi z pracy na własne żądanie, co miesiąc przychodzi nowe mięso armatnie ale nowe pokolenie wytrzymuje tylko kilka miesięcy i odchodzi, bo tego się nie da wytrzymać. nikt nie interesuje się losem pracowników ,mam na myśli związki zawodowe , które podpisują wszystko co im się podsunie ,to są związki pracodawcy , a nie pracowników.pracownicy nie mają żadnej reprezentacji i są niczym w pko , na osłodę nie dostaną premii kwartalnej w lutym być może w marcu. Czy firma tak źle stoi , do czego doprowadził jagiełło?
OdpowiedzUsuńjagiełło to kumpel morawieckiego ,jeszcze w ministry pójdzie jak wyleci z pkobp , nie będzie bezrobotny , ale za zakup nordei to powinien pójść siedzieć , to jest przekręt III RP
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 19.01 wszystko fajnie ale czemu tam pracujesz, przymusu pracy nie ma. Nie pisz idźcie do oddziału bo jak na razie to wy pracownicy oddziałów odsyłacie klientów trudnych do biur crw.Pracownicy oddziałów Nie znacie procedur i nie umiecie rozmawiac z klientami trudnymi. Juź niedługo to się zmieni....
OdpowiedzUsuńPracownicy oddziałów nie są od trudnych rozmów nt zadłużenia klienta. Tak już są podzielone kompetencje i obowiązki i zwykły pracownik nie ma tu nic do decydowania.
UsuńNie o tym piszę, pracownicy są od udzielania informacji o stanie zadłuźenia, zabezpieczeniach, przyjmowania stosownych dokumentow i udzielania ogólnych informacji owarunkach restrukturyzacji. Kompetencje nie maja tu nic do rzeczy. Ale juź za chwilę juź za moment to ulegnie diamentralnej zmianie. To zycie wymusi na doradcach obsługę tych klientów bo jak wyobraźasz klienta z warszawy, krakowa czy rzeszowa jak jedzie do gdynii? Pozdrawiam
UsuńPrzepłacono za Nordeę grube setki milionów złotych. Niestety dzisiaj juz nie ma rzetelnego dziennikarstwa i nikt tego nie próbuje ustalić. Managerów z Nordea nie wzięto do ścisłego kierownictwa a to wlasnie była szansa na #dobrazmiana. Mieliby menedżerów a nie urzędników partyjnych.
OdpowiedzUsuńLepiej sprawdźcie ile osób jest zatrudnionych w Centrali (podpowiem 3.600 osób, 78 Departamentów !!!) i porównajcie jakie koszty osobowe generują a przy tym jaką stanowią wartość dodaną dla firmy. Przypuszczam, że skoro miesięczne utrzymanie średniego Biura CRW kosztuje zaledwie 1/2 miesięcznej pensji Prezesa, to cała Centrala zjada pewnie 1/2 kosztów wszystkich pozostałych jednostek operacyjnych. Utrzymanie samego Zarządu (7 osób) przez miesiąc = pensje dla ok. 250 pracowników !!! (zakładając, że zarabiają średnio 4000/m-nie a nie każdy tyle zarabia w oddziale PKO BP). PORAŻAJĄCE !!!
OdpowiedzUsuńA mimo wszystko wszystko robią zewnętrzne firmy doradcze. Nie trzeba dodawać za kolejne dziesiątki milionów złotych.
UsuńAnalogicznie Centrala Crw w Warszawie, rozrost etatów na chorą skalę, są ludzie którzy piszą tylko wypowiedzenia kompletnie nie orientując się w produktach i zapisach umownych. Masa ludzi ktorych jedyną pracą są tabelki excelowskie dla dyrektora w.
Usuńjeżeli zostanie zmieniony zarząd to audyt by pokazał ile to firm zewnętrznych nakosiło miliony za doradzanie pko , a po co tylu pseudo specjalistów w centralii
Usuńjest zatrudnionych , za co biorą kasę ? jaki szum się zrobił jak wypłynął kontrakt majewskiego , ile milionów dostał , a kim on jest , jest znany z tego ,że jest znany? lekką ręką w pko wydaje się grube miliony bo nie ma odpowiedzialności , bo to niby spółka giełdowa ale minister jest panem i władcą.
Czepiacie się prezesa, a on robi, co może, by wyniki banku poprawić, co drugą żarówkę wykręci, premię zabierze, normy tak wycwancykuje, że nikt nie podskoczy, no i ładny on taki, ach te oczka brązowe i kombatant z Wrocławia :)
OdpowiedzUsuńJa się nie czepiam....DAĆ MU PODWYŻKĘ, bo z takimi poborami to ledwo, ledwo wiąże koniec z końcem a i zakupy pewnie musi robić na krechę :))) A już tak poważnie, to takie wynagrodzenia jakie sobie przyznali są po prostu nie moralne a i żadnej odpowiedzialności za błędne decyzje nie ponoszą. Jak to się kiedyś mawiało: czy się stoi, czy się leży 250 tysi się należy...
OdpowiedzUsuńa już najlepsze w tym banku jest tzw. Ryzyko. to są dopiero specjaliści od mądrości ;-). firmy międzynarodowe trzymają się od tego banku z daleka. to jest bardzo wymowne.
OdpowiedzUsuńZ kilku portali zniknęły artykuły o PKO BP, te krytyczne. Powyższy artykuł jest uporządkowaniem tego co było w ostatnich 2 miesiącach, ale nie przynosi już rewelacji.
OdpowiedzUsuńArtykuł może nie, ale komentarze, to już tak.
OdpowiedzUsuńNawiasem żadna to ujma, bo "prawnicy" straszą, choć z praktyki wiem, ze przeciętny prawnik ma problemy z datami, dodawaniem na palcach, a sprawa bardziej skomplikowana, od kradzieży kury przez sąsiada, jest "trudna".
Gdyby nie ruchy PKO BP to podejrzewam, że byłoby mniej artykułów. Po żądaniu usunięcia 4 artykułów i ich zablokowaniu, doliczyłm się na Serwisy 3 nowe - z czego 2 związane z żądaniem zablokowania i 1 dot. całości sprawy. Podejrzewam, iż artykuły te niektórzy ściągnęli i przesyłają dalej, wiadomo zakazany owoc smakuje bardziej.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy prawda, ale słyszałem że Bank żąda blokowania lub usunięcia dalszych artykułów. Nie dziwię się, powyższe artykuły ich drażnią, zwłaszcza fakt wynagrodzenia 3 mln zł dla prezesa.
OdpowiedzUsuńDziś na intrze ukazał się komunikat który ma ostatecznie rozwiać nadzieje pracowników BIur w całym kraju. Jest manipulacją danych, przekłamań i oczywiście klienci są najwaźniejsi. Pytanie czy Minister Skarbu zatrzyma to szaleństwo, ja wątpię...
OdpowiedzUsuńProblem w tym ,że każdy ciągnie w swoja stronę i nie widzi dalej niż koniec własnego nosa. Teraz przyszedł czas na crw , nie jesteście pierwsi ani ostatni ,czy ktoś się za kimś ujął , byle mnie nie ruszali , a reszta mnie nie interesuje.Takie działanie jest na rękę pracodawcy, może napuszczać jednych na drugich i to robi, a wy jak głupi dajecie się podpuszczać.Jeśli pracownicy sami się nie zorganizują to będzie bez zmian, po crw będą następni i następni. Związki zawodowe nigdy nie interesowały się pracownikami ,są słabe, mają miernych przewodniczących, wybieranych przez takich samych członków.
UsuńKolego z postu "Anonimowy 8 lutego 2016 20:55" wypraszamy sobie cytuję "a wy jak głupi dajecie się podpuszczać". Powiedz mi, kto oprócz CRW miał odwagę postawić się tej "ciemnej stronie mocy" z Puławskiej. No kto? Odpowiem Ci - NIKT. Wszyscy do tej pory szli na rzeź z podkulonym ogonem, nawet nie pisnęli jak ich zawijali. CRW walczy z układem już od wielu miesięcy i wiele udało im się osiągnąć przez ten czas, więc trochę więcej szacunku... A jeśli są jeszcze inni odważni ludzie w PKO BP SA (w co nie wątpię) to może czas, by połączyć siły? Ludzie obudźcie się z letargu! Z ilości wejść na serwis21 widać, że zainteresowanie jest coraz większe, więc może zamiast tylko czytać i komentować ruszcie cztery litery i nawiążcie kontakt z najbliższą terenową jednostką CRW. Odradzam tylko Szczecin i Warszawę, bo tam niestety rycerze Jedi wymiękli...
OdpowiedzUsuń