To się nie
mieści w głowie. Po tym jak 22-letnia Alexandra Mexher (na zdjęciu), pracownica pomocy społecznej w
ośrodku migracyjnym została zasztyletowana przez 15-letniego imigranta z
Somalii (o sprawie pisaliśmy http://serwis21.blogspot.com/2016/01/smierc-z-rak-uchodzcy.html), personel podobnej placówki w Örnsköldsvik w
północno-wschodniej Szwecji chciał upamiętnić zamordowaną. Rada miejska
jednak sprzeciwiła się, personelowi
zabroniono także opuszczenia szwedzkiej flagi do połowy masztu czy też uczestniczenia w uroczystościach upamiętniających w pobliskim kościele. Jak uzasadniono
tą skandaliczną decyzję? Rada miejska uzasadniła swą
kuriozalną decyzją... "dobrem" nieletnich uchodźców przebywających w
ośrodku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz