Jak informuje "Fakt" - Około 22 tysięcy złotych, nawet takie emerytury państwo obecnie wypłaca byłym funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa PRL. Ich świadczenia są nawet 20-razy wyższe od emerytur, jakie dostają ci ofiary. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji mówi: dość! I szykuje się cięcia wypłat dla byłych esbeków. Resort wziął pod lupę emerytury byłych funkcjonariuszy służb PRL. – Na świadczenia dla nich wydajemy rocznie około 8 miliardów złotych – mówi Faktowi wiceszef MSWIA Jarosław Zieliński (56 l.). Przeciętne świadczenie to 4-6 tys. zł miesięcznie na osobę. Nieco więcej dostają generałowie – po ok. 8,5 tys. zł dostaje m.in. prześladowca działaczy Solidarności gen. Józef Sasin (82 l.) czy szef bezpieki – gen. Władysław Ciastoń (92 l.). Najwyższe świadczenia sięgają 22 tysięcy złotych. Przypomnijmy – średnia emerytura wypłacana z ZUS to dziś 2000 zł brutto, na rękę – ok. 1660 zł... Jak stwierdza wiceminister Zieliński - To wielka dziejowa niesprawiedliwość. Prawa do tych emerytur są nienależnie nabyte. Byli funkcjonariusze SB przez ćwierć wieku korzystali z tych praw. Taki stan jest nie do zaakceptowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz