24 lutego 2016

Winda satysfakcji czy niezadowolenia pracowniczego w PKO BP?

Bank PKO odniósł się także do artykułu "Winda likwidacji i zwolnień w PKO BP". Jak można było się spodziewać podobno "nieprawdziwe i nieścisłe" wiadomości.

Zdaniem Banku, każdy pracownik otrzyma ofertę pracy. cyt.
Jednakże w komunikacie PKO BP z 8 lutego już przedstawiono inną wersję. cyt. Obecnie, w projekcie centralizacji procesu restrukturyzacji i windykacji kredytów klientów indywidualnych, składamy wszystkim pracownikom biur regionalnych oferty pracy w dotychczasowym miejscu zamieszkania na stanowiska, w których powstają wakaty w innych częściach Banku. Osobom, które nie będą chciały z nich skorzystać, w porozumieniu z partnerami społecznymi, przygotowaliśmy pakiet osłonowy obejmujący: odprawy, świadczenia dla pracowników znajdujących się w okresie przedemerytalnym, pomoc w uzyskaniu zatrudnienia u kontrahentów PKO Banku Polskiego, pomoc w założeniu placówki agencyjnej PKO Banku Polskiego. Zatem Bank jasno w oficjalnym komunikacie uzależnia ofertę pracy od wakatów (a jeżeli ich nie ma?). 


Dalej dowiadujemy się, iż wedle banku pracownicy CRW byli usatysfakcjonowani, a akcja czerwonych kartek była anonimowa i nie było żadnej skonkretyzowanej skargi. Cyt.


A zatem ocena subiektywna i nieuzasadniona. Może i tak, tylko dlaczego zatem w liście otwartym do dyrektora CRW Kuryłkę w ramach tzw. czerwonych kartek pracownicy bardzo negatywnie odnosili się do tego co działo się w CRW zob. https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=sites&srcid=ZGVmYXVsdGRvbWFpbnxzZXJ3aXMyMXJvem5lfGd4OjE0M2FmMTNmZWQzMDNjNmU)


Samą akcję czerwonych kartek, PKO BP dezawuuje gdyż była to akcja anonimowa, a w badaniach satysfakcji pracowników uzyskano lepsze wyniki. cyt.


No cóż wiadomo, że badania nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość (wszystko zależy od metodologii, atmosfery itd), a sam fakt anonimowości czerwonych kartek najwyraźniej z czegoś wynikało. 

Zdaniem PKO BP wszystkie działania są prawidłowe, nie było protestów czy prób represji cyt. 

Najciekawsze są twierdzenia o braku protestów. Rzeczywiście nie było strajku absencyjnego czy okupacyjnego, trudno takowe sobie wyobrazić w bankowości, ale jak nazwać pisma podpisywane w jednostkach terenowych jednoznacznie przeciwnych zamierzeniom władz banku w postaci projektu "Winda", a dysponujemy pismami m.in. podpisanymi przez pracowników CRW w czerwcu 2015 r. z Warszawy, Katowic, Wrocławia, Poznania, Krakowa, Lublina nadesłanych do centrali PKO BP. 

10 komentarzy:

  1. Komentarz do odpowiedzi PKO BP z 23.02.2016 na artykuł „Winda likwidacji i zwolnień w PKO BP”

    Ad 1) Projekt Winda jest właściwie bardzo kosztowną realokacją etatów do nowej jednostki w Gdyni. Czy PKO BP w sytuacji konieczności poniesienia dodatkowych ogromnych obciążeń finansowych (wprowadzony podatek bankowy i zapowiadana ustawa frankowa), powinien przeprowadzać tak kosztowne, niczym nie wymuszone, wręcz zbędne zmiany organizacyjne - zwłaszcza w jednostce banku funkcjonującej w sposób sprawny i efektywny (o czym świadczą doskonałe wyniki CRW w ostatnich latach)? Czy nie jest to przypadkiem pochopna i błędna decyzja Zarządu PKO BP, do której trudno się w tej chwili przyznać, realizowana dalej za „wszelką cenę” i „pod prąd” istotnym zmianom otoczenia prawnego (zmiany w prawie bankowym, k.p.c. i ustawy o komornikach) – wymuszającym na bankach posiadanie zdecentralizowanej struktury windykacyjnej?

    Ad 2) Jest to faktycznie ocena „nowej jakości” jaką wniósł do CRW z chwilą objęcia w 2011 r. stanowiska dyrektora CRW – Wojciech Kuryłek. Odpowiedzialne stanowisko dyrektora specjalistycznej komórki zostało powierzone osobie nie posiadającej żadnego doświadczenia i wiedzy z zakresu restrukturyzacji i windykacji należności bankowych (czy nie jest to podstawowe kryterium w każdej prowadzonej rekrutacji?). Ten swego rodzaju eksperyment spowodował szereg negatywnych konsekwencji dla jednostki i pracowników w postaci licznych i niespójnych wytycznych, utrudniających sprawną i efektywną pracę, jak również licznych dziwnych i mało efektywnych dla banku rozwiązań organizacyjnych typu: przypisanie pracownikom windykacji detalicznej do zarządzania jako normy2800 spraw/osobę, cotygodniowe centralne losowanie komorników do których mają być kierowane wnioski egzekucyjne (kancelarie najczęściej z tzw. drugiego końca Polski zamiast tych najbliższych miejsca zamieszkania dłużnika), kierowanie również losowanej partii wniosków egzekucyjnych do zewnętrznych kancelarii prawnych (tzw. benchmark), nadmierne rozbudowanie struktury organizacyjnej CRW i aparatu kontroli pracowników terenowych przez centralę CRW.

    Od 2012 roku w terenowych jednostkach CRW nie były przeprowadzane audyty pełne, tylko okazjonalne tzw. problemowe, więc kwestia prawidłowości zarządzania CRW, czy niekorzystnych zmian w funkcjonowaniu jednostki po zmianie dyrekcji w 2011 r., nie była w ogóle poddana czynnościom kontrolnym (nawet po pracowniczej akcji „czerwonych kartek”, która powinna zmusić do refleksji osoby nadzorujące dyrektora CRW i ewentualnego sprawdzenia słuszności stawianych zarzutów).

    Ad 3) Akcja z kwietnia 2014 r. tzw. „czerwonych kartek” dla dyrektora Wojciecha Kuryłka była spontaniczną, choć spektakularną próbą zwrócenia uwagi jego przełożonego (wiceprezesa Piotra Mazura) na fatalną atmosferę i warunki pracy w terenowych jednostkach CRW, spowodowane brakiem odpowiednich kompetencji, wiedzy i doświadczenia przez kierującego CRW. Pracownicy wprawdzie w anonimowej formie (z obawy przed konsekwencjami) ale szczegółowo i konkretnie wskazali w piśmie „nieprawidłowości” w zarządzaniu jednostką, mogące skutkować obniżeniem efektywności pracy, czy zagrożeniem realizacji postawionych celów. Żaden ze wskazanych problemów nie został poprawiony lub wyeliminowany w ramach sprawowanego nadzoru.

    Badanie satysfakcji pracowników, przeprowadzone w 4 kwartale 2014 r. nie może być w żaden sposób uznać za miarodajne. Pracownicy, nie wierząc w anonimowość wypełnianej ankiety (wersja elektroniczna!), pod presją swoich przełożonych (naciskanych z kolei przez Dyrekcję CRW, której zależało propagandowo na wysokiej frekwencji i wynikach) wypełnili w zasadzie polecenie służbowe, nie dzieląc się swoją prawdziwą i obiektywną opinią. Szkoda, że ankieta nie była w wersji papierowej - jej wiarygodność byłaby znacznie wyższa a wyniki, prawdopodobnie zupełnie inne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Komentarz do odpowiedzi PKO BP z 23.02.2016 na artykuł „Winda likwidacji i zwolnień w PKO BP” cd.

    Ad 4) Standardową, przyjętą w PKO BP metodą informowania pracowników o prowadzonej rekrutacji (zarówno na stanowiska szeregowe, jak również kierownicze) jest publikacja ogłoszeń na wewnętrznej stronie intranetowej banku, z podaniem kryteriów jakie należy spełnić, składając aplikację.

    Zarówno jeśli chodzi o rekrutację na stanowisko Dyrektora CRW (w 2011 r.), jak również Z-cy Dyrektora CRW i kierownika nowoutworzonego Zespołu Usprawniania Procesów (w 2014 r.) - takie ogłoszenia nie zostały zamieszczone na stronie intranetowej, co może budzić uzasadnione wątpliwości co do transparentności dokonanego wyboru.

    Teza o powszechności centralizacji procesów restrukturyzacji i windykacji również jest nieścisła i nie do końca prawdziwa, o czym może świadczyć chociażby zdecentralizowana struktura terenowa drugiego co do wielkości banku w Polsce, tj. PEKAO SA, posiadającego Terenowe Zespoły Windykacji Detalicznej, rozmieszczone w całej Polsce. Decentralizację struktury w dużych bankach wymusza choćby liczba obsługiwanych klientów i zarządzanych wierzytelności. W PKO BP SA dodatkowo dochodzi ogromne zróżnicowanie produktowe. Nazywanie najlepszymi standardami, procesów centralizacyjnych w nieporównywalnie mniejszych instytucjach bankowych, nie jest gwarancją powodzenia i prawidłowości wprowadzanej zmiany organizacyjnej w tak dużym banku jak PKO BP.

    Ad 5) Trudno nazwać „przyjazną klientowi” realizowaną właśnie politykę pozbawienia go dostępu do służb windykacyjnych w rozsądnej odległości od miejsca zamieszkania. Obecna struktura i rozmieszczenie jednostek CRW w terenie ma charakter optymalny. Nie da się zapewnić klientom windykacyjnym odpowiedniej dostępności i profesjonalnej obsługi w terenie, np. poprzez wysłanie ich do najbliższego oddziału operacyjnego, którego rola sprowadzi się co najwyżej do przyjęcia wniosku, pisma od klienta i odesłanie go do Gdyni. Taka obsługa w oddziale, gdzie pracownicy mają inne zadania i cele, jak również nie są odpowiednio przygotowani merytorycznie, odbije się negatywnie zarówno na wynikach oddziału, satysfakcji klientów oddziału (dłuższe kolejki) oraz zadowoleniu klientów mających problemy finansowe (brak fachowej, doraźnej pomocy ze strony banku). Są to skutki łatwo przewidywalne i wciąż możliwe do uniknięcia.

    Również trudno nazwać „przyjazną klientowi” politykę ciągłego zawężania możliwości restrukturyzacyjnych, poprzez wprowadzanie kolejnych ograniczeń i trudnych do spełnienia przez klientów warunków lub zastrzeganiu kompetencji do podejmowania decyzji przez Z-cę Dyrektora CRW (co było wprowadzane w formie e-maila Z-cy Dyrektora CRW a nawet kierownika Zespołu Usprawniania Procesów), pomimo obowiązywania w banku przepisów regulujących kompetencje, wprowadzonych uchwałą Zarządu PKO BP SA – taka praktyka rodzi wątpliwości co do legalności sposobu wprowadzania zmian kompetencyjnych z pominięciem obowiązującej w banku procedury legislacyjnej i powinna zostać poddana kontroli audytu wewnętrznego, z uwagi na ryzyko popełnienia nadużycia przekroczenia posiadanych kompetencji.

    Ad 6) Nieprawdą jest twierdzenie, że działania pracowników CRW nie przybrały charakteru formalnego protestu. Nie można zarzucić braku formalizmu licznym pismom pracowników, kierowanym zarówno do Prezesa PKO BP Zbigniewa Jagiełły, jak również do innych instytucji i osób. Również w deklaracji złożonej na ręce wiceprezesa Piotra Mazura na spotkaniu z udziałem związków zawodowych w dniu 01.07.2015 r., pracownicy formalnie wystąpili o podjęcie negocjacji i znalezienia kompromisowego rozwiązania oraz przedstawili swoje konkretne propozycje finansowe i organizacyjne. Niestety propozycje te zostały bez odzewu ze strony władz banku. Dodatkowo należy podkreślić, że wszelkie kierowane pisma zawsze opatrzone były podpisami pracowników, co świadczy o ich formalnym i oficjalnym charakterze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Komentarz do odpowiedzi PKO BP z 23.02.2016 na artykuł „Winda likwidacji i zwolnień w PKO BP” cd.

    Ad 7) Kolejna bardzo niewygodna prawda (zwłaszcza w aspekcie tytułu najlepszego pracodawcy), to podjęta przez Dyrekcję CRW we wrześniu 2015 r. na comiesięcznej naradzie dyrektorów terenowych biur CRW, próba zastraszenia i wymuszenia od nich danych osób zaangażowanych w terenowych biurach w obronę miejsc pracy w celu ich przykładnego ukarania. Tylko dzięki niezłomnej postawie dyrektorów biur, którzy solidarnie odmówili wydania swoich pracowników, nie doszło w CRW do fali zwolnień dyscyplinarnych, zapowiedzianych przez Dyrekcję CRW.

    Inną sprawą jest nasuwające się pytanie, czy było to działanie ustalone i uzgodnione z przełożonymi, czy też „autorski” pomysł obu Dyrektorów CRW – tego nie wiadomo.

    Nie budzi natomiast wątpliwości fakt, że było to postępowanie odrażające, źle świadczące o kadrze zarządzającej CRW i ewidentnym nadużyciu posiadanej władzy. Nie da się jednak tego karygodnego incydentu zatuszować. Za dużo świadków…

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieprawdziwe ..... nieuprawnione ...... nieścisłe ..... póki co są tłumaczenia całej Dyrekcji. Wszyscy wiemy że nikt nie przyzna się do błędu i do klapy WINDY.
    Rozmowa z pracownikiem CRW w Gdyni lub pracownikiem Zespołu Usprawniania Procesów przypomina omawianie kolorów ze ślepym. Pracownicy Oddziałów mają swoje plany i potrzebują przed sobą klienta który przyjdzie po kredyt a nie z problemem kredytu już wypowiedzianego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zespół Usprawniania Procesów ;-) Już wiadomo dlaczego są ludzie, którzy chodzą w wysokie góry. nie chcą z tym światem mieć nic wspólnego. dziwicie się? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Usprawnienie procesów w CRW wygląda tak:
    Procedura mówi o restrukturyzacji i dalszej spłacie zadłużenia w ratach miesięcznych, ale "Nowe wytyczne" opisane w mailu przez Dyr. P.B. czyli JEGO procedura to 30% wpłaty i spłata reszty kredytu w 33 ratach. W przypadku kredytów o znacznym zaangażowaniu (czyt. MSP i HIPO) raczej nierealne.

    OdpowiedzUsuń
  7. To,wszystko prawda przedmówcy ale dyrekcja crw ma swoje biznesy i interesy i ma nas w d..ie. mnie najbardziej drazni łupieź wojciecha , jego brudne buty - chłopie jak to czytasz choć raz w źyciu weź szmatę i sobie je przetrzyj.
    Merytorycznie to moźesz się tylko uczyć od dyrektora od smsów z aliora co raczej nie jest powodem do dumy. Ludzie naprawdę chciecie mieć coś wspólnego z aktualną dyrekcją crw i dyrektorami biur?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem "zadowolonym " klientem PKO. Miałem niewielki poślizg. Kontakt z infolinią po 30 minutach, próba połączenia z Gdynią - nierealne, w Oddziale nie wiedzą do kogo i gdzie uderzyć. W międzyczasie kilka telefonów od różnych dziwnych firm. Zero rozmowy, zero tłumaczeń tylko z drugiej strony" do jutra masz zapłacić bo jak nie to komornik, licytacja i tak w kółko. A przy braniu kredytu byli tacy mili... kawa bardzo proszę.... ciasteczko proszę... podpisałem wziąłem ... teraz mnie mają.. "PKO Blisko Ciebie?"

    OdpowiedzUsuń
  9. Teraz to już sam Piotr Be. jest świadomy, że jego "umiejętności" windykacyjne są na poziomie ZERO! Jego poprzedni bank miał wszystkich wierzytelności trudnych w całej Polsce tyle, co jedno PKOwskie terenowe biuro CRW. Szkoda że taki Pan sprawdza swoje umiejętności na tak dużym Banku.

    OdpowiedzUsuń
  10. To może czas na hasło reklamowe PKO Blisko Gdyni ...

    OdpowiedzUsuń