Wyjaśniła się sprawa emerytury Henryki
Krzywonos (przyp. ponad 6,2 tys. zł miesięcznie). Okazuje się, że na tą
emeryturę składa się m.in. świadczenie specjalne (tzw. emeryturę premierowską)
w wysokości 3,5 tys. zł miesięcznie. Decyzję w sprawie podjął ówczesny premier
Donald Tusk. Prawdziwi i zasłużeni opozycjoniści z lat PRL takiej hojności od
byłego premiera nigdy się nie doczekali.
Jak wiadomo pani Henryka ani nie
rozpoczęła strajku gdańskiej komunikacji w sierpniu 1980 r., ani nie była
czynnie angażowana w podziemiu. Cała jej historia, to jak wynika z relacji
świadków (i nie tylko) jeden wielki fałsz.
http://serwis21.blogspot.com/2015/12/henryka-krzywonos-symbol-kamstwa-i-faszu.html
Zatem za co otrzymała
świadczenie. Nie spełnia bowiem kryteriów do otrzymania świadczenia specjalnego,
o których informował KPRM w czerwcu br.
Zatem za co? Można podejrzewać, że te 3,5 tys. zł miesięcznie to zapłata za atakowanie
wrogów Platformy, w szczególności PISu i Jarosława Kaczyńskiego (przedtem w tej dziedzinie nie była aktywna). Ale cena sprzedaży jest w rzeczywistości wyższa, świadczenie specjalne to nie wszystko. Jej
pseudo-biografię wydało Stowarzyszenie im Stanisława Brzozowskiego (Krytyka
Polityczna), który otrzymywało dotacje z wielu państwowych instytucji. A teraz jest dodatkowo posłanką i z tego tytułu ma dodatkowe apanaże. Jedyny problem pani Henryki, to że oświadczenie majątkowe jest jawne, a zatem nie dało się ukryć cenę, za jaką ją "kupiono".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz