"Święte krowy" trybunalskie, które zarabiają po 22 tys. zł miesięcznie, wydają sobie łącznie ok. 100 tys. zł na wyjazd do Chin (zapewne by uczyć się praw obywatelskich od Chińczyków), postanowili wziąć udział w rokoszu i naruszyć konstytucję, na którą rzekomo się powołują.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego wyznaczył 10-osobowy skład do zbadania nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (k 47/15). W swoim zarządzeniu pan prezes powołuje się na 188 konstytucji w związku z art.8 ust.2 konstytucji (czyli iż Konstytucję stosuje się bezpośrednio). Jednakże art.188 mówi w jakich sprawach Trybunał orzeka np. ws ustaw, natomiast nie stanowi o trybie procedowania (np. w zakresie składu), zatem nie może być samodzielną podstawą. Co więcej zgodnie z art.197 Konstytucji, organizację Trybunału Konstytucyjnego oraz tryb postępowania przed Trybunałem określa ustawa. Zatem wydanie orzeczenia w składzie 10-osobowym byłoby niezgodne z prawem w związku z art.197 konstytucji, o czym prezes TK doskonale wie.
Sędziowie Trybunału uznali, że ich konstytucja i prawo nie obowiązują, że oni są ponad głowami Sejmu, obywateli. Oni już nie są Trybunałem, są bandą polityczną walczącą o utrzymanie systemu, interesów poprzedniej władzy i trzymania narodu w nowych formach niewolnictwa (wystarczy przywołać skandaliczne wyroki w sprawach wieczystego użytkowania). Rząd już wcześniej popełnił błąd z publikacją wyroków TK z dn. 3 i 9 grudnia bez właściwych adnotacji, czy też wysyłając do komisji weneckiej zapytanie ws. procesu legislacyjnego nad TK. Czas zatem na bardziej stanowcze reakcje, żadnych ustępstw, i na zignorowanie zachodu w tej sprawie (wszak dbają oni jedynie o to, by nasz kraj był nadal neokolonią).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz