Sejm przegłosował tzw. małą nowelizację
ustawy medialnej, która przewiduje inny tryb powołania rad nadzorczych i
zarządów. Dziś de facto są one powoływane w sposób bezpośredni i pośredni przez
KRRiT czyli układ PO-PSL-SLD. Nic dziwnego zatem, iż opozycja wściekle atakuje
nowelizację, stracą znaczące konfitury (wynagrodzenia w dziesiątkach tysiącach
złotych dla kolesi, groszowe zaś dla szeregowych pracowników, często bez praw
bo outsorsingowanych). Nowe rozwiązanie jest uczciwsze i tańsze, członków władz
powołuje minister skarbu, bez kosztownych pseudo-konkursów. Jest to rozwiązanie
tymczasowe, do czasu uchwalenia nowej ustawy medialnej. Najlepiej całą sprawę
odzwierciedlił Robert Winnicki (Kukiz'15, Ruch Narodowy). Cyt.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o mediach publicznych
jest, powiedziałbym, brutalnie uczciwy, brutalnie szczery. Media publiczne
w Polsce nigdy nie były mediami publicznymi, a prawie zawsze przez
te 25 lat były mediami rządowymi.
I rzeczywiście projekt ustawy, nad którym dzisiaj rozpoczęliśmy
obrady, takimi czyni je wprost – mediami rządowymi. Czy to źle?
Powiem tak, w nawiązaniu do tego, co padało tutaj ze strony
państwa posłów, zwłaszcza z Platformy Obywatelskiej czy
z Nowoczesnej: gorsze te media już być chyba nie mogą, gorsze niż
teraz, kiedy króluje w nich, można powiedzieć śmiało, urbanowa propaganda
firmowana twarzą Tomasza Lisa.
Te media – wspomniana była niemiecka ZDF – które puszczają haniebny serial „Nasze matki, nasi ojcowie”,
które dopuszczają do antypolskiej propagandy, to nie są media
publiczne, to są media antypolskie obecnie i takimi
je uczyniła Platforma Obywatelska.
I trzeba to dzisiaj bardzo jednoznacznie powiedzieć: projekt
PiS-u ustanawia media rządowe. Czekamy na media narodowe, czekamy
na projekt ustawy. Tak jak powiedziała moja koleżanka z klubu,
będziemy chcieli się w ten projekt włączać, żeby rzeczywiście ustanawiać
taki projekt, takie media, które będą służyły całemu narodowi, a nie
jednej partii rządzącej. Mam oczywiście nadzieję, że projekt mediów
narodowych będzie konsultowany z narodowcami, bo inaczej nie wypada.
Dziękuję serdecznie.
Teraz ustawą zajmie się senat, a później trafi do prezydenta.
Teraz ustawą zajmie się senat, a później trafi do prezydenta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz