SBek: Stan wojenny to była kultura, internowanie sama przyjemność!

A sam stan wojenny… Czy oprócz tego, że byli ludzie internowani, to przecież byli internowani w sposób… No nie powiem, oczywiście były tam jakieś bijatyki, były jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie rzecz biorąc, najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu. Ja przeżyłem już stan wojenny byłem już dorosłym oficerem i nie pamiętam, żeby po ulicach działy się jakieś dziwne rzeczy, jakiś szczególne prześladowania i tak dalej – mówił mężczyzna w mundurze na proteście byłych funkcjonariuszy SB przed Sejmem (na zdjęciu "kultura" stanu wojennego).

To bezczelność. Mówienie, że internowanie 13 grudnia 1981 roku odbyło się w kulturalny sposób. Wyrywano z łóżek, domów, zawieszono i nie informowano z nimi co nastąpi, w obozach internowania ludzie stracili zdrowia, brutalnie pobito internowanych w Kwidzyniu 14 sierpnia 1982 r. - przypomina dr Daniel Alain Korona, prezes Stowarzyszenia Walczących o Niepodległość 1956-89 - Słyszymy że nie było jakichś szczególnych prześladowań, to przypominam blisko 100 zamordowanych np. Emil Barchański, Grzegorz Przemyk czy Marcin Antonowicz, pobite osoby na manifestacjach, tysiące ludzi zmuszonych do emigracji, dzieci pozbawione swoich rodziców, matki z rozstrojem nerwowym po zatrzymaniu syna, osoby które straciły zdrowie wskutek pobicia itd...

Byli SBecy mogą liczyć na przyjazny głos części opozycji. Przeciw zmniejszeniu emerytur byłym Sbekom do wysokości średniej emerytury wypowiedziały się PO, Nowoczesna i PSL, które zgłosiły wniosek o odrzucenie ustawy dezubekizacyjnej. Ale specjalnie nie powinno to dziwić, wszak partie te są spadkobiercami układu okrągłostołowego, który gwarantował SBekom i byłym włodarzom PRL - bezkarność i przywileje.

----------------------
PS: Zdjęcie z okresu kulturalnego stanu wojennego