Po oficjalnych uroczystościach z okazji 35-lecia Stanu wojennego w Pałacu Prezydenckim wyszedłem z mieszanymi uczuciami.
Nie z powodu przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy, było one bardzo dobre, padają mocne i oczekiwane słowa o stanie wojennym - to nie było kulturalne wydarzenie... brutalny akt zamordowania próby oddechu wolności... nie byłoby tej wolności gdyby nie tamta ofiara... stan wojenny to 122 zamordowanych w tym kulturalnym wydarzeniu... nazywajmy sprawę po imieniu.... stan wojenny był aktem antypolskim... stan wojenny był aktem bandyckim przeciwko polskiemu społeczeństwu, które w zdecydowanej większości ucierpiało...
Nie z powodu lekcji historii, którą zafundowano z tej okazji klasom 3 szkół (z Zamościa, Rzeszowa i Koszalina). Inaczej pokazana historia lat ostatnich, także z dozą ówczesnej satyry w postaci piosenki o "4 wilkach i czerwonym kapturku" mogła ich zaciekawić.
Moje mieszane uczucia wzbudził fakt, iż można było odnieść wrażenie negacji naszej działaczy opozycji walki o niepodległość. Najpierw w zaproszeniach a konkretnie w programie spotkania przewidziano nadanie odznaczeń działaczom Opozycji Demokratycznej (a nie antykomunistycznej czy walczącej o Niepodległość). Niby drobiazg, ale wskazujące jak nasza walka była i jest wciąż postrzegana. Odznaczenia wręczano zaś na tle flag unijnych (obok polskich), flag będących symbolem naszej podległości wobec Brukseli (jak niegdyś wobec Moskwy).
Pomijając ten aspekt, cieszyć się należy z odznaczeń dla kobiet internowanych, represjonowanych i więzionych. Lista odznaczonych na:
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/ordery-i-odznaczenia/art,109,odznaczenia-dla-dzialaczek-opozycji-demokratycznej.html
dr Daniel Alain Korona
dr Daniel Alain Korona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz