Zakończyła się tymczasowo przywrócona kontrola na granicy wewnętrznej Unii Europejskiej. Od 4 lipca do 2 sierpnia Straż Graniczna skontrolowała tam aż 484 986 osób i 54 338 środków transportu. Zatrzymano 321 osób z 43 państw, odmówiono wjazdu 144, a w 61 przypadkach zastosowano procedurę przewidzianą na sytuacje szczególne, umożliwiającą pielgrzymom przekroczenie granicy pomimo niespełnienia wszystkich warunków.
Powyższe potwierdzają słuszność przywrócenia granic, wyłapywani są osoby ścigane listami gończymi, osoby niebezpieczne nie mogą wjechać do kraju. Trudno zatem pojąć dlaczego polski rząd nie przedłuża kontroli na granicy wewnętrznej UE, zwłaszcza iż w krajach zachodniej Europy nie ma dnia bez ataku islamistów.
A zagrożenie wkrótce może pojawić się także u nas. W Warszawie na Placu Zamkowym pojawili się już tzw. "misjonarze Dawach" z Wielkiej Brytanii, którzy próbują nawracać na Islam. Przypominamy w Koranie w księdze (sura) IX mówi się o zabijaniu niewiernych (czyli m.in chrześcijan). Nie wykluczone, iż pojawią się także islamscy imigranci i terroryści.
Jednakże zagrożenie islamskie jest wciąż bagatelizowane przez polskich polityków, którzy nie podejmują właściwych środków prewencji. Np. Sejmowa Komisja Petycji głosami PIS i opozycji, przy wsparciu przedstawicieli rządu odrzuciła petycję - projekt ustawy Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE ws. zakazu wjazdu do Polski osób wyznających świętą wojnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz