Jak przypomina niewygodne.info.pl - W ogłoszonej w 2014 roku "Informacji o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego" wynika, że średni czas rozpatrywania sprawy przez Trybunał Konstytucyjny wynosił ponad półtora roku. W niektórych sprawach TK potrzebował znacznie więcej czasu na wydanie wyroku potwierdzającego niekonstytucyjność kwestionowanych przepisów (np. stwierdzenie, iż stawiające banki w uprzywilejowanej pozycji bankowe tytuły egzekucyjne są niekonstytucyjne zajęło Trybunałowi aż 902 dni).
Zupełnie inaczej wygląda orzekanie TK we własnej sprawie. W przypadku ubiegłorocznej nowelizacji ustawy o TK przegłosowanej przez PiS, prezes Rzepliński oraz jego sędziowie potrzebowali zaledwie 19 dni na stwierdzenie, iż proponowane przez PiS zmiany są niekonstytucyjne. Wszystko wskazuje na to, że rekord ten zostanie jednak pobity za dwa dni. Otóż na 11 sierpnia TK zaplanował wydanie orzeczenia, które zapaść ma w trybie niejawnym, w sprawie nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Przypomnijmy, że ustawa ta została ogłoszona 1 sierpnia 2016 r. Łatwo zatem policzyć, że orzeczenie uwalające tę ustawę (wszak innego wyroku po prezesie Rzeplińskim bym się nie spodziewał) zostanie wydane po upływie zaledwie 10 dni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz