Trzynastoletni
Józio, który po śmierci mamy został przejęty siłą przez Urząd ds. Dzieci (w
którego sprawie Reduta Dobrego Imienia wielokrotnie interweniowała, o czym
informowaliśmy), otrzymał tymczasowy polski paszport.
Było to możliwe m.in. dzięki pomocy MSZ, którego urzędnicy mimo trudności czynionych przez pracowników norweskiej placówki opiekuńczej zdołali zablokować procedurę pozbawienia Józia obywatelstwa. Na spotkaniu z Konsulem prowadzonym w obecności urzędników Barnevernet Józio cytował wyuczone frazy o tym, że w Polsce jest bieda, dzieci nie mają komputerów, a Norwegia jest bardzo bogata i zapewni mu dostatnie życie. Ostatecznie, mimo manipulacji norweskich urzędników, Józio odmówił przyjęcia obywatelstwa norweskiego.
Było to możliwe m.in. dzięki pomocy MSZ, którego urzędnicy mimo trudności czynionych przez pracowników norweskiej placówki opiekuńczej zdołali zablokować procedurę pozbawienia Józia obywatelstwa. Na spotkaniu z Konsulem prowadzonym w obecności urzędników Barnevernet Józio cytował wyuczone frazy o tym, że w Polsce jest bieda, dzieci nie mają komputerów, a Norwegia jest bardzo bogata i zapewni mu dostatnie życie. Ostatecznie, mimo manipulacji norweskich urzędników, Józio odmówił przyjęcia obywatelstwa norweskiego.
Mieszkająca w Polsce babcia Józia wciąż czeka na rozpatrzenie wniosku o przejęcie opieki nad wnukiem jaki złożyła w Strasburgu ponad dwa lata temu. Obecnie Józio od ponad pół roku przebywa w nowej rodzinie zastępczej w znaczenie lepszych warunkach niż do tej pory. Reduta w dalszym ciągu monitoruje sprawę.
Zespół Reduty Dobrego Imienia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz