Czarne chmury zbierają się nad prezydentem Warszawy Hanny Gronkiewicz Waltz - za reprywatyzację w Warszawie. Głośno w mediach było o nienależnym zwrocie działki na Placu Defilad. Ale nie była to jedyna "dziwna" prywatyzacja.
W dniu 11 czerwca 2008 r. Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy
wydał decyzję o przyznanie wieczystej dzierżawy (obecnie użytkowania
wieczystego) gruntu położonego w Warszawie przy ul. Schroegera 74, ozn. Nr hip
12263, działka nr 49 obręb 7-05-03 KW nr 65037 na rzecz (...) w
całości. Decyzję wydano w związku z wnioskiem z dnia 18 maja 1948 r.
złożonej – zdaniem Prezydenta Miasta -
przez osobę uprawnioną przed terminem objęcia w posiadaniu przez Gminę.
Z akt sprawy wynika, że wniosek złożył adwokat Michał Grabowski powołując się
na załączony odpis Borysa Bielajewa z dnia 15 maja 1948 r. Odpis został
sporządzony przez adwokata, a oryginału pełnomocnictwa nie przedstawiono.
Problem w tym, że Borys Bielajew nie mógł udzielić tego pełnomocnictwa. Pan
Borys Bielajew nie przebywał w tym miejscu od 1941 roku, zaginął w czasie
działań wojennych, jak się okazało później wyjechał do USA. Nie utrzymywał
kontaktów w kraju, w efekcie czego brat Włodzimierz Bielajew wystąpił o uznanie
go za zmarłego. W 1954 r. Sąd Powiatowy dla m.st. Warszawy uznał Borysa
Bielajewa za zmarłego.
Skoro Borys Bielajew przebywał za granicą, a realia PRL nie
pozwalały na szybkie podróże do USA i z powrotem (był to przecież okres zimnej
wojny), trudno przyjąć do wiadomości tezę o możliwości wyjazdu do USA adwokata
Michała Grabowskiego, uzyskania pełnomocnictwa i powrotu w ciągu 3 dni do
Polski. Można zresztą przypuszczać, iż gdyby mecenas Grabowski miał możliwość
wyjazdu do USA, to by raczej nie powrócił do kraju.
Z tych okoliczności wynika, że Borys Bielajew nie mógł udzielić
pełnomocnictwa adwokatowi Michałowi Grabowskiemu. Nie przedstawiono żadnego
oryginalnego pełnomocnictwa zawierające podpis Borysa Bielajewa, które mogłyby
potwierdzić fakt pełnomocnictwa. Zatem
należy uznać, że czynność prawną wniosku z dnia 18 maja 1948 r. nie była
dokonana przez osobę uprawnioną, gdyż wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi,
nie dysponowała pełnomocnictwem Borysa Bielajewa, a przedstawiony odpis pełnomocnictwa
sporządzony przez adwokata nie odpowiadał ani stanowi faktycznemu ani prawnemu.
W tej sytuacji spadek po
Borysie Bielajewowi włącznie ze sprzedaży praw, udziałów w spadku następcom
prawnym nie może być podstawą do przywrócenia własności
czasowej, albowiem w danej sprawie występują dokumenty nieprawdziwe
(pełnomocnictwa dla Michała Grabowskiego), które nie mogą rodzić skutków
prawnych. Tym samym nie było prawnej
podstawy do przyznania prawa wieczystej
dzierżawy na podstawie wniosku z dnia 18 maja 1948 roku, a wydana decyzja przez
Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy zatem nosi znamiona rażącego naruszenia
prawa.
Ale także dalsze okoliczności sprawy budzą wątpliwości. Przykładowo akt notarialny nabycia nieruchomości zawarła pani .... sama z sobą jako pełnomocnik "właściciela" (rep. A nr 4633/2002 z dn. 24.09.2002). Zgodnie z art.108 Kodeksu Cywilnego Pełnomocnik nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonywa w imieniu mocodawcy, chyba że co innego wynika z treści pełnomocnictwa albo że ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy. Przepis ten stosuje się odpowiednio w wypadku, gdy pełnomocnik reprezentuje obie strony. Na tej podstawie budynek przy ul. Schroegera 74 przekazano na podstawie zarządzenia prezydenta miasta stołecznego Warszawy z dn. 23.06.2008 r nr 1777/2008.
Przypomnijmy, iż zgodnie z Art. 77.§ 1. KPA Organ
administracji publicznej jest obowiązany w sposób wyczerpujący zebrać i
rozpatrzyć cały materiał dowodowy. Tymczasem w sprawie nie zebrano i nie
rozpatrzono całego materiału dowodowego, w szczególności nie zbadano kwestii
oryginalności pełnomocnictwa adwokata Michała Grabowskiego i czy rzeczywiście
mógł być udzielony przez Borysa Bielajewa, co do którego nie było w 1948 r.
informacji nt. jego miejsca pobytu, był uznany za zaginiony, a przebywał na
innym kontynencie. Brak zgromadzenia całego materiału dowodowego oznacza, iż
decyzję wydano z naruszeniem art.107§1 i 3 kpa co do konieczności uzasadnienia
faktycznego i prawnego decyzji.
Przeciwko tej reprywatyzacji występowali mieszkańcy kamienicy występując zarówno do Urzędu Miasta jak i do Prokuratur Rejonowej. Jednakże trud mieszkańców był daremny, a organa państwowe dziwnym trafem szły na rękę następcom prawnym (którzy nabyli roszczenia) od byłych właścicieli. 19 marca 2010 roku Prokuratura wydała postanowienie o umorzeniu śledztwa, nie dopatrując się żadnych nieprawidłowości (sic). Mieszkańcy nie dawali za wygraną i wnieśli wniosek o rozpatrzenie sprawy stwierdzenia nieważności decyzji z dnia 11 czerwca 2008 r. o ustanowieniu prawa użytkowania wieczystego - bezskutecznie.
W 2012 roku interweniowało w tej sprawie Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE, domagając się informacji i wyjaśnień od Biura Gospodarki Nieruchomościami. Jednak 14 sierpnia 2012 r. BGN odmówił udzielenia informacji, uznając że nie mieści się ono w zakresie informacji publicznej. Także niepowodzeniem zakończył się wniosek Stowarzyszenia o stwierdzenie nieważności i wstrzymanie wykonania
decyzji Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy nr 290/GK/DW/2008 z dn.
11.06.2008 r. o przyznanie wieczystej dzierżawy
(obecnie użytkowanie wieczystego) przy ul. Schroegera 74. SKO postanowieniem z dn. 20 stycznia 2014 r. odmówił wszczęcia postępowania ws. stwierdzenia nieważności decyzji zwrotowej z dnia 11 czerwca 2008 r. Zadziwiające jest uzasadnienie odmowy. Stowarzyszenie zwracało się zgodnie z art.31 kpa o wszczęcie postępowania w/s stwierdzenia nieważności. Zgodnie z kpa, jeżeli organ uznaje żądanie za uzasadnione wówczas wszczyna postępowanie z urzędu. SKO uznało jednak, iż nie jest możliwe stosowanie art.31 kpa, w związku z art.157 kpa, bo ten stanowi iż postępowanie wszczyna się na żądanie strony lub z urzędu (ale przecież właśnie Stowarzyszenie domagało się postępowania z urzędu).
A ile takich reprywatyzacji dokonano w Warszawie i w innych miastach Polski?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz