Jak ujawnia Gazeta Polska (i niezalezna.pl) - 141 780 zł – tyle wyniosło dofinansowanie z Unii Europejskiej dla projektu zatytułowanego „Zwiększenie efektywności w obszarze sprzedaży, rozliczeń i planowania w relacji z Partnerami”. Beneficjentem była lubelska spółka F-Toys S.C. P. Pliszczyński, K. Drozdowski. Pieniądze pochodziły z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, a dokładniej z Programu Operacyjnego „Innowacyjna Gospodarka”. Środki przyznano w ramach „wspierania wdrażania elektronicznego biznesu typu B2B”. Projekt był realizowany między wrześniem 2012 r. a sierpniem 2013 r. A czym zajmuje się beneficjent środków unijnych? Firma jest hurtownią artykułów erotycznych sprzedawanych w sex-shopach. W jej ofercie znajdziemy m.in. wibratory, czekoladowe penisy, lalki erotyczne i „realistyczne masturbatory”.
To tylko przykład jak wygląda prawda o dotacjach unijnych - miliony, miliardy złotych zmarnowane na niepotrzebne projekty, jedynie po to by cwaniacy mogli sobie napchać kieszeń. A to wszystko z naszych pieniędzy (wszak za dotacje, Polska wpłaca składkę członkowską, musi likwidować swój przemysł, ma ustanowione limity mleczne, cukrowe, musimy wdrażać bzdurną reglamentację unijną).
PGNiG i energetycy decydują się zaangażować w górnictwo. Po wcześniejszej wymianie zarządów. Z pewnością są to decyzje biznesowe po długich namyslach i dogłębnych analiz.
OdpowiedzUsuńMiliardy złotych naszych pieniędzy....