Organizacje Kombatanckie i MON uzgodniły treść apelu na obchodach Powstania Warszawskiego. Zamiast apelu poległych ma być apel pamięci, w których są wymienieni nie tylko ci którzy polegli, ale też
ci dowódcy powstania, którzy zmarli śmiercią naturalną. Dodano też nazwiska 5
osób, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, a mieli związek z Powstaniem tj.
- Prezydenta RP
na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego oraz prezesa Zarządu Głównego Światowego
Związku Żołnierzy Armii Krajowej Czesława Cywińskiego, którzy byli inicjatorami
wielu akcji upamiętniających Armię Krajową (w tym Powstanie)
- Prezydenta
Lecha Kaczyńskiego, który stworzył Muzeum Powstania Warszawskiego, a tym samym
przyczynił się do utrwalenia pamięci o Powstaniu
- żołnierzy
powstania gen. Stanisława Komornickiego ps. "Nałęcz" oraz płk
Zbigniewa Dębskiego ps. "Prawdzic"
Organizacje kombatanckie zaakceptowały taki apel.
I mogłoby się wydawać, że spór został zakończony. Ale było to nie liczyć się z prezydentem Warszawy Hanną Gronkiewicz Waltz, która szuka sposobu by kłócić i jątrzyć. Teraz, kiedy już tekst został uzgodniony, zaczęła domagać się nowego
nazwiska na liście apelu – Władysława Bartoszewskiego, osoby nazywająca innych „bydłem”
(słowem podludzi) i co do biografii którego, jest wiele znaków zapytania zob. http://serwis21.blogspot.com/2011/03/watpliwosci-woko-wojennej-dziaalnosci.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz