14 kwietnia 2016

Prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło śpi spokojnie?

Jak poinformował Minister skarbu Dawid Jackiewicz na konferencji prasowej, pan prezes Jagiełło śpi spokojnie, gdyż rada nadzorcza PKO BP nie dała wyrazu niezadowolenia z jego działalności". 
Przypomnijmy, że o odwołanie władz PKO BP wystąpiło 15 stycznia Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE, które uzasadniało swój wniosek zmianą kondycji banku (MSP zdecydował się pod koniec stycznia jedynie na zmianę rady nadzorczej). Posłowie PIS złożyli ponad 10 interpelacji poselskich zaniepokojonych m.in. decyzją zarządu dot. likwidacji ośrodków Centrum Restrukturyzacji i Windykacji PKO BP, NSZZ "Solidarność" wystąpiło w tej sprawie do prezesa PIS Jarosława Kaczyńskiego. Z kolei w ankiecie przeprowadzonej przez Serwis21 ponad 98% respondentów (głównie pracowników PKO BP) wypowiedziało się za odwołaniem zarządu banku z prezesem Jagiełłą na czele".

Oczywiście stanowiska rządu i rady nadzorczej mogą ulec jeszcze zmianie, ale już z komentarzy np. pod artykułami dot. banku zamieszczonymi w Serwis21, dostrzegamy rozczarowanie brakiem "dobrej zmiany" w tym Banku.

4 komentarze:

  1. ...a przed snem:
    "Mateuszu Mój, Ty zawsze przy mnie stój!
    Rano, we dnie , wieczór, w nocy,
    bądź mi zawsze ku pomocy.
    Chroń mnie od wszystkiego złego,
    zwłaszcza od tego ministra niedobrego..."

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest sen o najlepszym pracodawcy roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może i śpi spokojnie. W lustro już chyba tak spokojnie nie patrzy.
    Rok temu fundował nagrodę Wałęsy i na wyścigi robił dobrze frankowiczom żeby PO wygrała wybory.
    Teraz preferencje się zmieniły, osoba prezesa - nie. Prezes cały czas traktuje bank jako narzędzie do promowania siebie i politycznych gierek. Bank nigdy nie był tak upolityczniony.
    Zjazd po równi pochyłej się rozpoczął. Nabieramy przyśpieszenia. I prezes jest gwarantem tego, że to jeszcze trochę potrwa.
    Jest jakaś szansa, że tym razem zakon pokona Jagiełłę, choć nie będą to krzyżacy, tylko zakon PC.

    OdpowiedzUsuń