Zmiany w Kodeksie Postępowania Cywilnego są zdaniem posłów i Ministerstwa Sprawiedliwości - zbędne. Komisja odrzuciła petycję - projekt ustawy przedłożone przez Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE, które proponowało zniesienie kilku nieprawidłowości występujących w kodeksie postępowania cywilnego.
Pierwsze dotyczyło określenie
wartości przedmiotu sporu w sprawach ze stosunku pracy. Zgodnie z art.47
Kodeksu pracy Pracownikowi, który podjął pracę w wyniku przywrócenia do pracy,
przysługuje wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, nie więcej jednak niż
za 2 miesiące, a gdy okres wypowiedzenia wynosił 3 miesiące – nie więcej niż za
1 miesiąc. Zatem w przypadku przywrócenia do pracy, pracownik ma zagwarantowane
jedynie 2 miesięczne odszkodowanie, a równocześnie zgodnie z przepisami k.p.c.
wartość przedmiotu sporu określa się na 12 miesięcy. Sytuację nie kompensuje
przywrócenie do pracy, albowiem pracodawca może ponownie zwolnić pracownika z
zachowaniem 3 miesięcznego terminu. Z kolei zaś w przypadku przyznania przez
sąd odszkodowania zamiast przywrócenia do pracy, pracownikowi przysługuje
wyłącznie 3 miesięczne odszkodowanie mimo że wcześniej uiścił opłatę sądową od
wartości przedmiotu sporu za 12 miesięcy. Z reguły pracownicy występują z
żądaniem alternatywnym, z tym że sądy wówczas zmuszają pracowników do
określenia 12 miesięcznego wartości sporu. W tej sytuacji należy uznać iż wymóg
art.231 kpc w zakresie w jakim w sprawach ze stosunku pracy wymusza
12 miesięczny przedmiot wartości sporu w sytuacji gdy pracownik nie może liczyć
na podobny ekwiwalent finansowy narusza zasady konstytucyjne.
Niestety posłowie ani przedstawiciel ministerstwa nie chcieli dostrzec problemu, iż w momencie wszczęcia sporu pracowniczego, pracownik nie ma zagwarantowanego innego zatrudnienia i w rezultacie jest niejako zmuszony do wyboru wartości przedmiotu sporu o przywrócenie do pracy czyli 12 miesięcznego wynagrodzenia, choć takiego odszkodowania w sądzie nie uzyska. Jeżeli później zaś zrezygnuje z wartości sporu (a wartość przekraczała 50 tys. zł czyli ok.12 miesięcznych średnich wynagrodzeń) na rzecz zwykłego 3 miesięcznego odszkodowania, to opłatę sądową mu się już nie zwraca.
Także inne nieprawidłowości tj. doręczenie przesyłek przez pocztowych operatorów prywatnych lub braku podpisów i pieczątkach na pismach sądowych nie uznano za istotne. W pierwszym przypadku co prawda teraz sądy obsługuje z powrotem poczta polska, ale przecież niewykluczone że za kilka lat nastąpi kolejna zmiana. Z kolei brak wymogu podpisów i pieczątek na wezwaniach, zarządzeniach sędziów stwarza sytuację, w której pisma sądowego nie mają charakteru pewnego, co do autentyczności i wiarygodności. Ale przedstawiciel Ministerstwa jak i posłowie nie widzieli żadnych problemów i propozycje Stowarzyszenia odrzucono.
.
Niestety posłowie ani przedstawiciel ministerstwa nie chcieli dostrzec problemu, iż w momencie wszczęcia sporu pracowniczego, pracownik nie ma zagwarantowanego innego zatrudnienia i w rezultacie jest niejako zmuszony do wyboru wartości przedmiotu sporu o przywrócenie do pracy czyli 12 miesięcznego wynagrodzenia, choć takiego odszkodowania w sądzie nie uzyska. Jeżeli później zaś zrezygnuje z wartości sporu (a wartość przekraczała 50 tys. zł czyli ok.12 miesięcznych średnich wynagrodzeń) na rzecz zwykłego 3 miesięcznego odszkodowania, to opłatę sądową mu się już nie zwraca.
Także inne nieprawidłowości tj. doręczenie przesyłek przez pocztowych operatorów prywatnych lub braku podpisów i pieczątkach na pismach sądowych nie uznano za istotne. W pierwszym przypadku co prawda teraz sądy obsługuje z powrotem poczta polska, ale przecież niewykluczone że za kilka lat nastąpi kolejna zmiana. Z kolei brak wymogu podpisów i pieczątek na wezwaniach, zarządzeniach sędziów stwarza sytuację, w której pisma sądowego nie mają charakteru pewnego, co do autentyczności i wiarygodności. Ale przedstawiciel Ministerstwa jak i posłowie nie widzieli żadnych problemów i propozycje Stowarzyszenia odrzucono.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz