27 kwietnia 2016

Nowa książka prof. Andrzeja Nowaka - HISTORIA i POLITYKA


Ukazała się nowa pozycja napisana przez prof. Andrzeja Nowaka


Historia im dłużej trwa, tym bardziej staje się potężna bronią w rękach nie, nie historyków. W rękach polityków. Staje się narzędziem walki często grabieżczej, często obronnej. Jest elementem tzw. wojny hybrydowej. Tak więc ten kraj, który nie prowadzi własnej, gruntownie przemyślanej polityki historycznej, ten dużo łatwiej popada w uzależnienia od innych. Polska polityka historyczna była ostatnimi laty sterowana przez zewnętrzne ośrodki ze wschodu albo z zachodu, co doprowadziło w końcu do niebywałego umocnienia się nad Wisłą tzw. polityki wstydu; wstydu z bycia Polakiem, wstydu z naszych jakoby podłych dziejów, wstydu
z braku poważniejszych dokonań na każdym w zasadzie polu życia społecznego, kulturalnego, naukowego. 
Z tymi poglądami walczy prof. Andrzej Nowak w swej najnowszej książce "Historia i polityka". Niezbędna lektura dla każdego, kto choć trochę myśli patriotycznie i prezentuje postawę obywatelską. Wydana z najwyższą dbałością o poziom edytorski; książka jest po prostu piękna, elegancka. Tak jak piękna jest polska historia, co Autor udowadnia na 400 stronach tekstu ubarwionego ponad setką frapujących ilustracji.
Historia się nie skończyła. Już idzie pokolenie następne, którego wejście do komisji wyborczej z dowodem osobistym powoduje teraz inny zgoła apel elity: już nie zabierz babci dowód, tylko nie oddajmy Polski gówniarzom. Wbrew polityce historycznej zapomnienia i wstydu, z takim nakładem inwencji i środków realizowanej przez całe rządy PO-GW-TVN, przez większą część III RP. Dlaczego? Jak to się stało? Na to pytanie jakie czynniki, jakie symbole, jakie potężne duchy i tradycje ożywiły nasz spór o politykę historyczną w ostatnich
trzydziestu latach próbuje odpowiadać swoista kronika, w jaką ułożyłem teksty w tym tomie. O tym właśnie on jest: o sporze o polską historię, o jej sens czy bezsens, o oporze, jaki budzi każda ostatecznie próba zamknięcia polskich dziejów wyrokiem skazującym na śmiech, wstyd i zapomnienie.
Historię tego sporu zaczynam od artykułu, jaki pisałem jeszcze do podziemnej Arki w 1987 roku. To był początek, nie skończonego, procesu wychodzenia polskiej historii spod wpływów dominującego imperium. Zamyka tę pierwszą, kronikarską część, przypomnienie owych wpływów po 25 latach, po kwietniu 2010 roku. W części drugiej próbuję skupić eseje, które przywołują nasze duchowe inspiracje w obronie sensu polskiej historii, ale także przeklęte polskie problemy zdrady i rzeczywistych win własnych, z którymi również musimy się jak najpoważniej mierzyć. Część trzecią tworzą teksty, pod względem formalnym, najpoważniejsze.
Staram się zejść w nich w najgłębsze pokłady naszej historycznej pamięci, odsłaniając zarazem oddziaływujące na nią siły imperialnej i liberalnej (a niekiedy imperialno-liberalnej) polityki. Na część czwartą i ostatnią składają się krótkie komentarze do ostatnich dyskusji nad polską historią i jej obrazem w zbiorowej wyobraźni z lat 2013-2016. Zamykam tom, na pewno nie dyskusję, próbą namysłu nad tym, czy możliwa jest odbudowa polskiej wspólnoty z historią, nie przeciw niej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz