Jak w Trybunale Konstytucyjnym szanuje się wolność słowa i wolność prasy? Mamy przykład na podstawie sprawy profesora Kamila Zaradkiewicza, dyrektora zespołu Orzecznictwa i Biura Studiów TK, pracującego w TK od ponad 15 lat a na tym stanowisko od ponad 10 lat. Do tej pory wysoko oceniony także przez swoich przełożonych. Wszystko uległo zmianie po udzieleniu przez pana Kamila wywiadu dziennikowi „Rzeczpospolita” (20 kwietnia br., Orzeczenia TK nie zawsze są ostateczne), a następnie wypowiedzi – w tym samym charakterze − w innych mediach. Nagle profesor Zaradkiewicz jest nieprofesjonalny i stracono do niego zaufanie. Najpierw zakazano mu wypowiedzi w mediach a następnie 21 kwietnia br. szef Biura TK zaproponował Panu Kamilowi Zaradkiewiczowi dobrowolne rozważenie rezygnacji ze stanowiska. 26 kwietnia br., podczas kolejnej rozmowy z szefem Biura TK, odmówił rezygnacji ze stanowiska, a od 28 kwietnia br. przebywa
na zwolnieniu lekarskim. Tak wygląda szanowanie odmiennych poglądów w Trybunale Konstytucyjnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz