Jak ujawnia niezalezna.pl i Gazeta Polska Codziennie -
imigranci przebywający w niemieckich obozach bez problemu przekraczają polską
granicę… Po zachodniej
stronie Nysy Łużyckiej i Odry działa wiele ośrodków, w których niemieckie
służby umieściły imigrantów. Jako osoby, które dopiero starają się o status
uchodźcy, nie mogą oni swobodnie podróżować po Europie. Tymczasem pojawiają się
w wielu przygranicznych miastach po naszej stronie… Nie interweniowaliśmy dotychczas w
takich zdarzeniach, ale od osób handlujących papierosami przy przejściu wiemy,
że imigranci przechodzą przez granicę i robią u nas zakupy – przyznaje „Codziennej”
podkom. Antoni Owsiak z Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu. Podobnie dzieje się niemal na całej granicy z
Republiką Federalną. Większą część granicy kontroluje Nadodrzański Oddział
Straży Granicznej… pogranicznicy bagatelizują sprawę. To są bardzo sporadyczne
historie – przekonuje mjr Irena Skuliniec z NOSG, ale zarazem informuje, że tylko w tym roku
zatrzymano ok. 60 obywateli Syrii, Pakistanu i Iranu. Przyznaje, że byli oni
zarejestrowani do złożenia wniosku o azyl i „posiadane przez nich dokumenty nie
pozwalają im na przekroczenie granicy”. Najczęściej do takiego ujawnienia dochodzi w
miejscowościach przygranicznych, np. w Słubicach, Gubinie, Zgorzelcu – dodaje mjr Skuliniec. Wszyscy rozmówcy „Codziennej” zgodnym
chórem zapewniają, że imigranci nie wszczynają burd, nie dokonują kradzieży... – U nas nie ma takiego
problemu – twierdzi st. asp. Beata Olszewska z Komendy Miejskiej
Policji w Świnoujściu (przejście z Ahlbeck). O spokoju zapewnia również policja
w Żarach (wielki bazar w Łęknicy i przejście z Bad Muskau). „W pierwszym kwartale tego roku nasi funkcjonariusze
odnotowali zaledwie kilka wypadków pobytu [...] cudzoziemców (obywatele Iranu,
Algierii i Syrii), którzy ubiegali się w Niemczech o status uchodźcy. Zdarzenia
miały miejsce w pobliżu miejscowości przygranicznej Krajnik Dolny i dotyczyły
osób, które przyjechały tam na zakupy” – informuje porucznik Andrzej Juźwiak z MOSG. Niepokoić
może użycie zwrotu „zaledwie”, zresztą ton lekceważenia pojawiał się niemal we
wszystkich rozmowach. Tymczasem ponad pół setki nielegalnych imigrantów w ciągu
trzech miesięcy budzi autentyczny niepokój. Ci zatrzymani tłumaczyli, że
chcieli zaoszczędzić kilka euro na zakupach, ale czy były wśród nich osoby,
które ruszyły w głąb Polski? Odpowiedzi brak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz