8 listopada 2016

Likwidacja CRW PKO BP, na pierwszy ogień idzie Poznań

Kontrowersyjny Projekt WINDA, realizowany przez PKO BP SA zbiera właśnie swoje żniwo. W dniu 07.11.2016 r. do Biura CRW w Poznaniu przyjechała z Warszawy silna 6 osobowa ekipa na czele z Dyrektorem Kadr i Płac PKO BP SA Grażyną Jaworską i Dyrektorem CRW Wojciechem Kuryłkiem, by wręczyć nic nie spodziewającym się pracownikom tzw. oferty „nie do odrzucenia”, czyli propozycję przejścia wszystkich pracowników Biura CRW w Poznaniu do Centrum Analiz Ryzyka, komórki podlegającej temu samemu Wiceprezesowi Piotrowi Mazurowi, który jako członek zarządu bezpośrednio nadzoruje realizację fatalnego dla banku i jego klientów Projektu WINDA. Pracownicy Biura CRW w Poznaniu, mimo zapowiedzianej pod koniec ubiegłego tygodnia wizyty, byli całkowicie zaskoczeni jej przebiegiem, zwłaszcza samym faktem wręczenia im propozycji, której nie przyjęcie w ciągu 2 dni skutkować będzie rozwiązaniem z nimi stosunku pracy w innym trybie (W ten sposób PKO BP omija kodeks Pracy, który w zakresie wypowiedzeń zmieniających przewiduje 6 tygodni na podjęcie decyzji). Spodziewali się, że głównym celem wizyty ekipy z Warszawy będzie przedstawienie szczegółów oferty przejścia do innej jednostki oraz zachęcenie do dobrowolnego skorzystania z niej. Niestety, po raz kolejny „najbardziej pożądany pracodawca na rynku” wykazał się wyrafinowaniem i bezwzględnością w likwidacji jednostki Banku, która swoimi bardzo dobrymi wynikami na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie udowodniła swoją ogromną wartość i znaczenie dla banku.

Nowa, scentralizowana jednostka CRW w Gdyni mimo, że funkcjonuje już prawie 2 lata, zamiast zapowiadanych ogromnych korzyści, wypada dość żałośnie ze swoim wynikami na tle biur terenowych, co potwierdza tezę o ogromnym błędzie Zarządu, który zdecydował o przeprowadzeniu w Banku tak fatalnej zmiany organizacyjnej. Dlatego też, aby zatuszować nieudolność i nieefektywność nowej centralnej jednostki CRW w Gdyni, prawdopodobnie Wiceprezes Mazur podjął kuriozalną i bezprecedensową decyzję o … UTAJNIENIU nakładanych na Gdynię planów premiowych, jak również wyników jakie ona generuje. Na zadane przez pracowników CRW logiczne pytanie - dlaczego wprowadzono taką dziwną zasadę, usłyszeli w odpowiedzi - BO PRACODAWCA MA TAKIE PRAWO!  Nic, tylko pogratulować kreatywności i tak głębokiej, przekonywującej argumentacji.

Nadmienić wypada również, że wspomnianej ekipie, która w poniedziałkowy poranek wparowała do Biura CRW w Poznaniu, dzielnie asystował Przewodniczący Zakładowej „Solidarności” PKO BP Wojciech Olejniczak, który zamiast wspierać i bronić pracowników CRW przed zwolnieniem ich z pracy, według relacji pracowników – usiłował nieudolnie przekonywać ich, że złożona im propozycja jest bardzo dobra i nic lepszego w zasadzie nie mogło ich spotkać. Niestety taka postawa Pana Przewodniczącego zakładowej Solidarności nie jest niczym nowym w jego dotychczasowej karierze związkowej w PKO BP i nie powinna nikogo dziwić, skoro zarówno on, jak i jego związkowi przełożeni nie widzą nic niestosownego i nieetycznego w tym, że oprócz piastowania funkcji związkowej, zajmuje on etatowe stanowisko kierownicze w PKO BP SA, pozostając tym samym w stosunku zależności służbowej. Powszechnie znanym faktem w środowisku pracowników PKO BP jest również to, że żona Pana Przewodniczącego jest dyrektorem jednego z zamojskich Oddziałów PKO BP SA – co w dorozumiany, choć jednoznaczny sposób wiele tłumaczy…

Niestety zarówno nad biednymi pracownikami Biura CRW w Poznaniu, których jedyną winą jest to, że są piekielnie dobrzy w tym co robią, a zostali „złożeni w ofierze” na ołtarzu realizacji kiepskiego projektu Zarządu, jak również nad pozostałymi pracownikami terenowych biur CRW zawisły ciężkie, czarne chmury. Ludzie, którzy są władni im pomóc i zatrzymać tę niszczycielską i bezwzględną machinę, mimo heroicznych wysiłków pracowników CRW - pozostają głusi na ich wołanie o pomoc.

A wszystko to zbiegło się przypadkowo z ogłoszoną właśnie strategią PKO BP SA na lata 2016-2020 gdzie jest m.in. mowa o „dostępności PKO BP zawsze i wszędzie, gdzie tego potrzebujesz” – co widać doskonale na przykładzie likwidacji bardzo dobrych terenowych jednostek CRW, ale też nieuchronnej likwidacji do 2020 r. wielu oddziałów sprzedażowych (choć o tym sama strategia, mimo wcześniejszych zapowiedzi Prezesa Jagiełło, dziwnym trafem nic nie wspomina). Mówi się za to w niej o „przyjazności i atrakcyjności PKO BP jako pracodawcy”, co w świetle ostatnich wydarzeń w Poznaniu, brzmi raczej jak kiepski żart. Ale cóż…przecież to tylko słowa, które nic nie kosztują i za które nikt nikogo nie będzie za cztery lata rozliczał, a sama strategia, to tylko kolejny, zwykły i nic nie znaczący dokument korporacyjny.

8 komentarzy:

  1. Ciekawi mnie co zostało zaproponowane pracownikom. Ponadto co z realizacją zobowiązań wynikających z zwolnień grupowych. Jeśli zaufać opisanej historii to po pierwsze Ci Panowie niech sami wręczą sobie takie propozycje. Ponadto w okolicy ich zamieszkania powinny zawisnąć duże banery opisujące ich działalność. Zapewne dzieci i znajomi są przez nich przekonywani jak dobrodusznymi są zwierzchnikami za pieniądze z naszych podatków. Zdejmiemy im maski z twarzy. Czynisz zło twoja rodzina o tym się dowie. Jeśli są takimi wspaniałymi fachowcami to zapraszam do banku komercyjnego, bez znajomości chyba zawał od razu gotowy. Dlatego świństwa wolą robić innym i jeszcze na świeżego rogala marcińkiego się załapią za darmo oczywiście. Żenada Panowie, krótkie spodeneczki, do piaskownicy i nie zabierać łopatki i wiaderka innym dzieciom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże spuść nogę i kopnij my tu na dole nie możemy niestety nic pomoc naszym kolegom z crw póki co widzimy jak zachowują sie przewodniczący ZZ Solidarność wiemy tez za jakie pieniadze są tymi pseudo dzialaczami - no i ich rodziny.Zyja jak u Pana Boga za piecem .Jak długo pracownicy największego banku będą przechodzić takie tortury?

    OdpowiedzUsuń
  3. a czego się mozna było spodziewać po qasimodo??? to jego styl pracy..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe czy bank wymyślił to sam (Projekt WINDA), czy może jakaś wspaniała firma doradcza mu tak doradziła, a jeżeli tak to czy nie można przedstawić pracownikom dokładnych kalkulacji, przecież zmiany dokonuje się po to żeby było lepiej np. sprawniej, taniej, wygodniej dla Klienta. Uczono mnie że przy wszelkich zmianach najważniejszy jest dialog i rozmowa, a z opisów wynika że tutaj ewidentnie tego elementu brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. wpisie z 11.29 chyba nie pracujesz w Pko bp. tu jak w dobrej zmianie słowo dialog nie istnieje.. dane dotyczące windy są utajnione a moze najwyczajniej w świecie nie istnieją.. jeden vice miał wizję, drugi dyrektor miał to wykonać no i to robi rękami 3 maestro z miasta g

    OdpowiedzUsuń
  6. a co myślicie o uśmiechu P.Prezesa tego banku na zdjęciach to tu to tam?

    OdpowiedzUsuń
  7. Pracowałem kilka lat na tzw. kierowniczym w oddziale PKO BP w Wielkopolsce. I potwierdzam - poznańskie biuro było dobre, pracownicy logiczni, a odzyskiwalność tzw. "trudnych" należności biła inne tego typu biura na głowę. Niestety, odkąd w PKO rządzi ulubieniec wszelkich elit, Zbigniew J., to PKO BP właściwie wszystkie decyzje HR-owe i organizacyjne realizowane są w sposób, który trudno nazwać inaczej, niż barbarzyńskim.

    OdpowiedzUsuń
  8. do dnia dzisiejszego pracownicy nie otrzymali informacji na jakich warunkach przejdą, co faktycznie będą robić. szanowmicy pracownicy i dyrektorzy Centrali moźe to dla was za duźo wysiłku ale poruszcie znad biurek swoje d..y i poinformujcie co dalej

    OdpowiedzUsuń