Trwa liczenie głosów w wyborach w USA. Amerykanie wybierali prezydenta, senatorów, deputowanych i gubernatorów. Wygląda na to, że w wyborach Republikanie stracili 1 mandat w Senacie i 5 mandatów w Izbie Reprezentantów na rzecz Demokratów. Z kolei Republikanie zyskali 3 gubernatorów stanowych kosztem Demokratów.
Najbardziej emocjonujące okazały się w wyborach na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Najprawdopodobniej zwyciężył kandydatów Republikanów Donald Trump (48,3%) przed Hillary Clinton z Demokratów (47%). Przypomnijmy Trump, ze względu na retorykę antyestablishmentową miał przeciwko sobie elity nie tylko związane z Demokratami, ale też znaczną część elit partii republikańskiej. Wszystko jednak wskazuje, iż ta retoryka zapewniła mu zwycięstwo, skorzystał bowiem z wyższej mobilizacji wyborczej, wygrał w niektórych stanach tradycyjnie w rękach demokratów i uzyskał większość elektorów. Według Real Clear Politics Trump ma zapewnione 278 głosów elektorskich (potrzeba 270), Clinton 215. Ponadto w 2 stanach i 1 dysktrykcie stanu Maine prowadzi, co może zapewnić mu dodatkowe 27 głosów elektorskich.
Nie oznacza to jeszcze, iż zostanie prezydentem USA, wszak były już przypadki w historii tego kraju, kiedy elektorzy głosowali inaczej niż wynikało z mandatu. Taki scenariusz jest dziś mało prawdopodobny, ale kto wie.
Czy Donald Trump dotrzyma zaś zobowiązań, oczekiwań, to dopiero się okaże?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz