11 listopada o godz. 17.00 spod dworca PKP we Wrocławiu ruszył VII Marsz Patriotów. Od kilku do 10 tysięcy wrocławian i przedstawicieli środowisk patriotycznych z Dolnego Śląska przeszło w Święto Niepodległości ulicami Wrocławia by zamanifestować swój głos "przeciwko okupacji brukselskiej". W tłumie biało czerwone flagi i transparenty Narodowego Odrodzenia Polski. Oprócz tradycyjnych haseł przeciw czerwonej hołocie, skandowano slogany antyunijne oraz podkreślające polską tożsamość - To my, to my, Polacy.
Przemawiał Jacek Międlar (były ksiądz), który m.in. stwierdził Przyjaźn do pokojowo nastawionych Ukraińców, ale STANOWCZE NIE szowinistycznemu banderyzmowi.
Przemawiał Jacek Międlar (były ksiądz), który m.in. stwierdził Przyjaźn do pokojowo nastawionych Ukraińców, ale STANOWCZE NIE szowinistycznemu banderyzmowi.
Padły też głosy krytyki wobec Michnika czy prezydenta Wrocławia - Dutkiewicza (relacja filmowa poniżej).
W imieniu NOP przemawiał Tomasz Oskroba, który stwierdził iż Dzisiaj Polska nie jest krajem niepodległym. To, co określa niepodległość kraju jest bowiem w obcych rękach. W rękach brukselskich biurokratów i ich krajowych sługusów, zajmujących wysokie stanowiska w najważniejszych urzędach. Spójrzmy na tych władców naszego kraju, na tę niby lewicę i pseudo prawicę. W każde święto machają naszymi narodowymi flagami a dzień później czołgają się do Brukseli, po rozkazy i wytyczne. To nie jest niepodległość! To nie jest wolna i niepodległa Polska! My mówimy wyraźnie: nie będziemy żadną prowincją: brukselską, moskiewską czy inną. I jak nasi przodkowie w roku 1918, stwierdzamy: nie godzimy się na bycia krajem niewolników!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz