18 października wybierano w drodze losowania skład orzekający Trybunału Stanu w sprawie Emila Wąsacza. Sposób w jakim dokonano losowania, pod nieobecność członków Trybunału wzbudził zastrzeżenia członka TS Roberta Majki, który zwrócił się do przewodniczącej Trybunału Stanu (równocześnie Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego) sędzi Małgorzaty Gersdorf o wyjaśnienia. O sprawie pisaliśmy w http://serwis21.blogspot.com/2016/10/tajne-losowanie-skadu-orzekajacego.html
3 listopada pani przewodnicząca - prezes odpowiedziała. Jak stwierdza Robert Majka - Poziom jest tak żenujący o charakterze impertynenckim wobec konstytucyjnego członka TS, że polemizowanie mija się z celem. Ocenę pozostawiam Państwu i czytelnikom. Nie sposób nie zgodzić się z panem Robertem Majką. Odpowiedź nie zawiera ani grzecznościowych sformułowań typu "z poważaniem", wprawdzie dokument podpisano, ale nie zamieszczono ani imiona i nazwiska, ani stanowiska osoby podpisującej (nie wiadomo czy podpisała to pani sędzina).
Także sam protokół z losowania budzi zastanowienie, został bowiem podpisany jedynie przez przewodniczącego Trybunału Stanu (panią Gersdorf) i protokolanta, brak w nim podpisu pracownika sekretariatu, a jak wynika z pisma pani prezes - przewodniczącej, odrębna lista obecności nie była prowadzona.
Wprawdzie rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 2 czerwca 2003 r. nie przewiduje podpisu pracownika sekretariatu pod protokołem z losowania, jednakże zgodnie z przyjętymi zasadami sporządzania dokumentów w analogicznych sytuacjach, sporządza się zazwyczaj w takich okolicznościach listę obecności jako załącznik do protokołu. Tymczasem w bieżącej sprawie listy nie ma. Czy nie będzie to stanowić podstawę do przyszłego kwestionowania całej procedury przed Trybunałem Stanu? A może o to właśnie chodzi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz