Okazuje się, że próba wyrażenia innego stanowiska niż
pro-imigrancka nie jest tolerowana. Relacja Kamila Bulonisa z podróży autokarem
jadącym z Włoch do Austrii, w którym opisuje jak wściekły tłum imigrantów
atakuje inne osoby, najwyraźniej nie jest politycznie i medialnie akceptowalna.
Facebook dwukrotnie zablokował jego konto, a sam zainteresowany otrzymał
pogróżki śmierci. "Tolerancyjne" władze Warszawy zakazały
demonstracji anty-imigracyjnej, bo miała ona na celu "pokazanie sprzeciwu wobec
muzułmańskich imigrantów" oraz "przypomnienie wiktorii
wiedeńskiej" (Jan III Sobieski stał się w Warszawie osobę zakazaną,
ciekawe kiedy zmienią nazwę ulicy imieniem tego króla). Równocześnie pro-imigrancki
wiec "Uchodźcy mile witani" zarejestrowano bez żadnych przeszkód. Jak
widać wolność słowa dotyczy tylko jednego słusznego stanowiska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz