Postawa rządu ws. przyjmowania imigrantów (zwanych uchodźcami) staje się
coraz bardziej żałosne. Pisaliśmy o utajnieniu informacji - notatek służbowych
z rozmów z kanclerz Merkel, ukrywaniu treści korespondencji z Komisji
Europejskiej oraz braku wiedzy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ws. kosztów
przyjmowania imigrantów:
Odmowa informacji nie powinna dziwić, okazuje się bowiem, że rząd prowadził
negocjacje nie korzystając z mechanizmów blokujących. Z ust prominentów PO
słyszymy, iż nie można było zablokować decyzji, a dlaczego polski rząd
przyłączył się. Tymczasem jak wyjaśnia prezydencki minister Krzysztof Szczerski
była możliwość blokady decyzji ws. imigrantów. Nie mieliśmy mniejszości blokującej, ale mieliśmy siłę do tego, żeby decyzję ws. uchodźców odroczyć na czas nieokreślony [...] Głosowania w sprawach migracyjnych są liczone inaczej niż głosowania ogólne. Po pierwsze należało uzyskać deklarację od tych trzech państw, że
wyłączają się z głosowania (Irlandia, Dania, Wlk. Brytania), co i tak uczyniły.
Po drugie należało wystąpić o policzenie głosów w systemie nicejskim, na co
pozwala Traktat Lizboński. Po trzecie należało wystąpić o uruchomienie
mechanizmu z Janiny, który powoduje, że nie trzeba zebrać pełnej liczby głosów
mniejszości blokujące, tylko wystarczy 3/4 tych głosów. Przypomnijmy,
że polski rząd nie wykorzystał żadnej z powyższych możliwości.
Czy jeszcze
należy się dziwić, iż utajniają ważne informacje ws. przyjmowania imigrantów?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz