W mainstreamowych mediach nagonka na Jarosława Kaczyńskiego za jego sejmową wypowiedź dot. tego co dzieje się na zachodzie. Zatem przypomnijmy fakty przytoczone w 2014 roku przez te media, które dziś już negują:
- Całe
przedmieścia Sztokholmu takie jak Rinkeby, Husby czy Norsborg są de facto
osadami muzułmańskimi. Od ponad roku
niemal co tydzień dochodzi tam do otwartych rebelii. Płoną dziesiątki aut.
Policja, straż pożarna i służby porządkowe są atakowane kamieniami rzucanymi z
wiaduktów. Sprawcy na ogół pozostają bezkarni. [...] Jak widać, policja nie potrafi sobie z tym
problemem poradzić. Co gorsza nie potrafi sobie z nim poradzić także polityka. Rekordowa w skali europejskiej wspaniałomyślność
Szwedów w udzielaniu schronienia uciekinierom ma również swoje negatywne
konsekwencje (TVN24, 27 września 2014 r., relacja Jacka Pałasińskiego.
Dziś ten sam redaktor nazywa podobne wypowiedzi "faszystowskim bełkotem)
- Muzułmańskie gangi, strefy zakazane dla białych, wezwania
do wprowadzenia szariatu – Szwecja też to zna. I się boi. W lutym głośno
było o tym, że szwedzka policja wskazała 55 obszarów na terenie kraju, które
kontrolowane są przez islamskie grupy przestępcze. Panuje w nich bieda i
przemoc (2014 rok, portal natemat.pl redaktora Lisa,
dziś atakujący Kaczyńskiego który właśnie wspominał o tych faktach).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz