HERR MARTIN SCHULZ
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego
Szanowny Panie!
Pańską groźbę użycia siły w reakcji na odmowę przyjęcia przez Polskę narzuconej przez UE liczby imigrantów islamskich uważam za wielce niestosowną. Zwłaszcza w ustach obywatela narodu niemieckiego brzmi ona co najmniej dwuznacznie. W latach 1939-1945 Niemcy kierowały do nas całe transporty „imigrantów”, kwaterując ich między innymi w Auschwitz, co do dziś bardzo źle u nas się kojarzy.
W związku z powyższym nasuwa się pytanie: czy zamierzacie państwo dokonywać również selekcji odprawianych do Polski uchodźców ze względu na wiarę (na chrześcijan, muzułmanów, ateistów itp.), status ( imigranci ekonomiczni, zagrożeni przez wojnę, dżihadyści), płeć, wiek, kolor skóry, itp. itd. I których z nich będziecie wysyłać do nas, a którzy pozostaną w Republice Federalnej Niemiec?
Pytanie drugie: jak będzie z finansowaniem ich pobytu w naszym kraju. Nadmieniam, że mamy w Polsce przykre doświadczenia w tym względzie. Przykładowo mój ojciec, Stanisław, wywieziony jako dwunastolatek na roboty do III Rzeszy za 37 miesięcy niewolniczej pracy u niemieckiego bauera Filipa Schnella otrzymał w 1993r. odszkodowanie w wysokości 8 mln.440 tys. zł starych złotych, co w przeliczeniu na nowe pieniądze daje zawrotną kwotę 844zł, tzn. 0,76zł/dzień roboczy, liczony (wbrew dyrektywom unijnym) od świtu do zmroku... Wychodzi to mniej więcej 0,18 Euro za dniówkę. Nie wyceniono przy tym śmierci dziadka Teofila, zamordowanego przez niemieckich konwojentów podczas wysiedlania naszej rodziny, jak i wartości domu oraz zabudowań gospodarczych, po których nie został przysłowiowy kamień na kamieniu (Luftwaffe wybudowało na tym miejscu lotnisko polowe). O zarekwirowanych dziadkom w obozie przejściowym w Toruniu (tzw. „Szmalcówka”) obrączkach, pierścionkach, zegarkach, pieniądzach itp. drobiazgach nie wspomnę...
Pytanie trzecie: czy ewentualne obozy dla uchodźców kierowanych do nas z Niemiec będą nazywały się „polskimi obozami”, czy też jakoś inaczej? Na świecie liczne są na przykład przekłamania w związku z nazywaniem „polskimi obozami koncentracyjnymi” nie tylko obiektów Auschwitz-Birkenau (Oświęcim, Polska), ale również Mauthausen-Gusen (Austria) czy Dachau (Niemcy)... Tłumaczenie, że ginęli tam w znacznej liczbie polscy obywatele nie usprawiedliwia takiego nazewnictwa...
Miałem nadzieję, że te wojenne wątpliwości uda się nam wspólnie wyjaśnić (TVP S.A. i Beta Film) wyprodukowaniem filmu fabularnego wg mojego scenariusza pt. „Ojczyzna wam będzie matką” (wyjaśniam: miała to być wcześniejsza, polska wersja serialu „Nasi ojcowie, nasze matki”). Poniżej link:
http://wpolityce.pl/polityka/ 160427-nasze-matki-nasi- ojcowie-polska-wersja- alternatywna-gotowe- scenariusze-powedrowaly-na- coraz-bardziej-zakurzona-polke
Nie wiem, jaki był w tym Wasz udział, że konkursowy scenariusz powędrował na półkę i leży tam do dnia dzisiejszego. Nie od dziś wiadomo, że historię piszą historycy, a nie świadkowie zdarzeń...
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego
Szanowny Panie!
Pańską groźbę użycia siły w reakcji na odmowę przyjęcia przez Polskę narzuconej przez UE liczby imigrantów islamskich uważam za wielce niestosowną. Zwłaszcza w ustach obywatela narodu niemieckiego brzmi ona co najmniej dwuznacznie. W latach 1939-1945 Niemcy kierowały do nas całe transporty „imigrantów”, kwaterując ich między innymi w Auschwitz, co do dziś bardzo źle u nas się kojarzy.
W związku z powyższym nasuwa się pytanie: czy zamierzacie państwo dokonywać również selekcji odprawianych do Polski uchodźców ze względu na wiarę (na chrześcijan, muzułmanów, ateistów itp.), status ( imigranci ekonomiczni, zagrożeni przez wojnę, dżihadyści), płeć, wiek, kolor skóry, itp. itd. I których z nich będziecie wysyłać do nas, a którzy pozostaną w Republice Federalnej Niemiec?
Pytanie drugie: jak będzie z finansowaniem ich pobytu w naszym kraju. Nadmieniam, że mamy w Polsce przykre doświadczenia w tym względzie. Przykładowo mój ojciec, Stanisław, wywieziony jako dwunastolatek na roboty do III Rzeszy za 37 miesięcy niewolniczej pracy u niemieckiego bauera Filipa Schnella otrzymał w 1993r. odszkodowanie w wysokości 8 mln.440 tys. zł starych złotych, co w przeliczeniu na nowe pieniądze daje zawrotną kwotę 844zł, tzn. 0,76zł/dzień roboczy, liczony (wbrew dyrektywom unijnym) od świtu do zmroku... Wychodzi to mniej więcej 0,18 Euro za dniówkę. Nie wyceniono przy tym śmierci dziadka Teofila, zamordowanego przez niemieckich konwojentów podczas wysiedlania naszej rodziny, jak i wartości domu oraz zabudowań gospodarczych, po których nie został przysłowiowy kamień na kamieniu (Luftwaffe wybudowało na tym miejscu lotnisko polowe). O zarekwirowanych dziadkom w obozie przejściowym w Toruniu (tzw. „Szmalcówka”) obrączkach, pierścionkach, zegarkach, pieniądzach itp. drobiazgach nie wspomnę...
Pytanie trzecie: czy ewentualne obozy dla uchodźców kierowanych do nas z Niemiec będą nazywały się „polskimi obozami”, czy też jakoś inaczej? Na świecie liczne są na przykład przekłamania w związku z nazywaniem „polskimi obozami koncentracyjnymi” nie tylko obiektów Auschwitz-Birkenau (Oświęcim, Polska), ale również Mauthausen-Gusen (Austria) czy Dachau (Niemcy)... Tłumaczenie, że ginęli tam w znacznej liczbie polscy obywatele nie usprawiedliwia takiego nazewnictwa...
Miałem nadzieję, że te wojenne wątpliwości uda się nam wspólnie wyjaśnić (TVP S.A. i Beta Film) wyprodukowaniem filmu fabularnego wg mojego scenariusza pt. „Ojczyzna wam będzie matką” (wyjaśniam: miała to być wcześniejsza, polska wersja serialu „Nasi ojcowie, nasze matki”). Poniżej link:
http://wpolityce.pl/polityka/
Nie wiem, jaki był w tym Wasz udział, że konkursowy scenariusz powędrował na półkę i leży tam do dnia dzisiejszego. Nie od dziś wiadomo, że historię piszą historycy, a nie świadkowie zdarzeń...
I sprawa ostatnia: oskarżanie Polaków o niewdzięczność jest nieuprawnione. Nasi rodacy – zamiast siedzieć na „socjalu” – ciężko pracują w całej Europie, płacąc podatki i budując europejski dobrobyt. Polscy imigranci w drugim czy trzecim pokoleniu są już bardzie niemieccy niż Johann Goethe czy Miroslav Klose... A likwidacja polskiej konkurencji (np. stoczni) czy wykupienie naszych banków, gazet i przedsiębiorstw nie uprawnia Was do posądzania Polaków o germanofobię...
Moje pytania proszę potraktować jako retoryczne i nie wymagające odpowiedzi na piśmie czy w jakiejkolwiek innej formie.
Lech Makowiecki
PS Piszę ten list w dniu szczególnym dla Polaków; 12 września 1683 roku miała miejsce Bitwa pod Wiedniem, wynik której zaważył na „być albo nie być” ówczesnej Europy, również Niemiec. Zakładam, że jest Pan wykształconym człowiekiem i słyszał o królu Janie III Sobieskim i husarii. Jeśli nie – odsyłam do Wikipedii...
I – żeby Pan uspokoić – polecam moją balladę pt. „ZOSTAJĘ!”, a zwłaszcza ostatnią jej zwrotkę...
https://www.youtube.com/watch? v=cOKwCcFDCUo
I – żeby Pan uspokoić – polecam moją balladę pt. „ZOSTAJĘ!”, a zwłaszcza ostatnią jej zwrotkę...
https://www.youtube.com/watch?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz