Referendum zarządzone przez prezydenta Bronisława Komorowskiego i popierane przez Platformę Obywatelską zakończyło się całkowitą klapą. Lokale referendalne świeciły pustkami. Według nieoficjalnych informacji frekwencja była rzędu 10%. By referendum wiążące, musiałoby w w nim uczestniczyć połowa uprawnionych do głosowania.
To, że referendum będzie nie wiążące można było przewidzieć. Skala niepowodzenia jednak jest znacznie wyższa niż prognozowano. Cała ta farsa kosztowała 100 mln zł, pieniędzy których brakuje w służbie zdrowia (na refinansowanie niektórych metod leczenia czy np. na program walki z rakiem jajnika), pieniędzy które można było spożytkować na dofinansowanie osób żyjących w skrajnych ubóstwie, itd. Jednak Komorowski i PO woleli 100 mln wyrzucić w błoto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz