WYZWÓLMY
WARSZAWĘ
Władze
Warszawy zapowiadają odbudowanie homoseksualnej tęczy na Placu Zbawiciela na 1
maja (już 6 razy spalonej) za blisko 190 tys. złotych (poprzednio kosztowało to
70 tys. zł i chociaż miała być ogniotrwała spłonęła 11 listopada jak
pochodnia). Pieniądze w Warszawie lecą strumieniami na różne bzdury – 100 tys.
zł na pomnik Waryńskiego, 837 tys. zł na akcję promującą współpracę Warszawy z
Unią Europejską (czyli lornetki, cyfrowe aparaty
fotograficzne, myszki komputerowe, plecaki na
laptopy, etui na smartphony, pamięć przenośna oraz stacje pogodowe z
wyświetlaczem LCD). Mamy najdroższą obwodnicę świata (200 mln za
km), najdroższe metro w Europie (664 mln zł za km), najdroższą oczyszczalnię w
Europie (2,4 mld zł) i najdroższego prezydenta miasta w Polsce.
W
2014 roku będzie możliwość zmiany tej sytuacji, dzięki planowanym akcjom Stowarzyszenia
Interesu Społecznego „WIECZYSTE”. Prezes Stowarzyszenia dr Daniel Alain Korona wyjaśnia
– naszym celem jest zabranie politykom i urzędnikom zabawki czyli
odebranie im części pieniędzy i zmuszenie ich do oszczędności. Na początek podjęliśmy
walkę o zmniejszenie opłat wieczystego użytkowania gruntów i opłat za śmieci.
Czeka nas także walka o bezpłatną komunikację miejską, o zamrożenie cen wody
(podwyżka planowana od 30 czerwca 2014). Chcemy wyzwolić Warszawiaków spod
jarzma biurokracji, która łupie mieszkańców w postaci podwyżek opłat na różne
niepotrzebne wydatki.
Czy
WSA uzna nieważność podwyżek wieczystego?
Władze Warszawy najwyraźniej
boją się werdyktu sądu administracyjnego, skoro próbują doprowadzić do
odrzucenia skargi Stowarzyszenia, ze względu na brak legitymacji procesowej
tj. próbują zakwestionować interes prawny zarówno Stowarzyszenia (uczestnika
postępowań sądowych cywilnych ws. opłat wieczystego użytkowania) jak i osób
reprezentowanych (którzy ponoszą opłaty wieczystego użytkowania i których część
otrzymała podwyżki opłat). Argumentacja niedorzeczna, ale nie takie rzeczy już
w Polsce widziano.
Ciszy
nocnej nie znają
Jak poinformowała nas mieszkanka
przy ul. Senatorskiej, prace budowlane przy ul. Podwale 1/Senatorska/Miodowa
realizowane są także w nocy i zakłócają spokój mieszkańców. Np. 9 grudnia prace
zaczęły się o 5.00 rano, natomiast z 16 na 17 grudnia trwały do 2.00 w nocy.
Interwencji policji nie przynoszą
skutku, mandaty 500 zł nic dla inwestora nie znaczą, a budowa dalej się
posuwa. Przypomnijmy, iż w wyniku presji społecznej, 15 listopada
prezydent miasta wydał decyzję ws. wstrzymania wykonalności pozwolenia na
budowę, ale 5 grudnia tą decyzję wojewoda uchylił. Ten sam wojewoda (z PO) równocześnie milczy w sprawie wniosku Stowarzyszenia Interesu Społecznego
"Wieczyste" i innych organizacji społecznych w sprawie
unieważnienia decyzji budowlanej i wstrzymania budowy.
Karta
Warszawiaka
Zmarnowane
miliony
Karta
Warszawiaka czyli zwykły hologram naklejany na bilety WKM uprawniających do
tańszych biletów od 1 stycznia 2014 r., pod warunkiem że płaci się podatek
dochodowy w stolicy. Wniosek można składać przez
internet lub osobiście, ale w tym pierwszym przypadku i tak nie unikniesz
wizyty w punkcie obsługi mieszkańców.
Zweryfikowaliśmy jak w praktyce to wygląda. 7 grudnia (w sobotę)
udaliśmy się do punktu przy metrze centrum ok. godz. 10.35. Przed nami 10 osób
i 2 czynne kasy/okienka. W punkcie także 1 osoba do pomocy klientom. Zanim
dostaliśmy się do okienek minęło 30 minut czyli blisko 5 minut na osobę. Część
osób, która składała przez internet musi ponownie wrócić, a to tylko
potwierdzenie przyszło dla żony a nie męża, a to dopiero w poniedziałek mają
być itd. Załatwialiśmy sprawy w 2 okienkach. ZTM spodziewa się ponad 0,5 mln
wniosków o kartę warszawiaka. Uwzględniając 5 minut na każdą osobę otrzymujemy
ok. 2,5 mln minut czyli ok. 42 tys. godzin czyli 240 miesięcy w przeliczeniu na
pełny etat. Oznacza to uwzględniając średnią krajową, ze zostanie wydane tylko
na koszty osobowe wydawania ponad 1 mln złotych. A ile kosztowały do tego
koszty wytworzenia hologramów, akcja reklamowa itp? Na marginesie są
poważne wątpliwości co do zgodności z konstytucją, ustawy o ochronie
konsumentów i dyrektywą unijną, ale która władza w Polsce by takimi
„drobiazgami” się przejmowała. zob. http://serwis21.blogspot.com/2013/11/czy-uokik-uzna-karte-warszawiaka-za.html
Nienależne
zwroty nieruchomości
W latach 1948 – 1971 PRL zawarła z 12 krajami (m.in.
USA, Wielką Brytanią, Szwajcarią, Francją, Danią, Austrią, Grecją) specjalne
porozumienia odszkodowawcze – tzw. układy indemnizacyjne (m.in. by nie ponosić
sankcji gospodarczych za znacjonalizowane mienie). Na ich podstawie rząd polski
przekazał tym krajom fundusze na uregulowanie roszczeń obywateli. Dziś wiele spadkobierców dawnych właścicieli, a właściwie
„handlarze roszczeń” pomimo wcześniej odszkodowań, występuje o zwroty działek,
licząc na błędy w księgach wieczystych lub zagubienie dokumentów ws.
odszkodowań. Gdy już organy
administracyjne i sądy zwrócą tą działki, szybko są odsprzedawane. W ten sposób
reprywa-tyzowane jest nie tylko przedwojenne
mienie, ale również te wybudowane przez państwo i miasto w okresie PRL. A
mieszkańców kamienic wyrzuca się na zbity pysk, wszak oni nie są nikomu
potrzebni (ani Miastu, ani nowym właścicielom).
Dokonując
wpłaty na rzecz:
STOWARZYSZENIE
POLSKIE EURO 2012
Ul. Solec 20a/34,
00-410 Warszawa
nr 48 1050 1038
1000 0090 6392 2471
tytułem
"Darowizna na cele statutowe"
wspierasz
niezależne inicjatywy społeczne.
PLIK DO WYDRUKU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz