siedzimy przy wigilijnym stole
i nawet nie dostrzegamy
jak światło spływa
z białego obrusu
w ciemność
czekającą
za widnokręgiem
to tam jest nasza przyszłość
i historia coraz bardziej mroczna
skulona wokół wewnętrznego blasku
to tam słychać szelest kroków
powstańców wracających z lasu
i szepty poległych w Smoleńsku
wołających o prawdę
i betlejemską gwiazdę
echo tej kolędy
będzie powracać
odbite od zamkniętych
bram wolnej Polski
rozdzieranej między
truchlejące moce
o żelaznych palcach
Bóg się rodzi my zesłańcy
we własnej ojczyźnie obcy
dzielimy się opłatkami
Nadziei Niepodległości
Ubogich nas to spotyka
Witać Go przed bogaczami
a Słowo Ciałem się stanie
i zamieszka miedzy nami…
ALEKSANDER RYBCZYŃSKI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz