W 27 rocznicę wyborów z dn. 4 czerwca demonstrował Komitet Obrony Demokracji z udziałem PO i Nowoczesnej. Miał to być niby pokaz akceptacji i poparcia Polaków dla systemu powstałego w wyniku Magdalenki, Okrągłego Stołu i wyborów z 4 czerwca. Policja oszacowała liczbę demonstrantów na 10 tys. osób. Warszawski Ratusz jak w swoim zwyczaju zobaczył uczestników, których nie ma, doliczył się aż 50 tys.
Ale co właściwie obchodzą uczestnicy tej demonstracji. Oficjalnie 4 czerwca 1989 r. odbyły się pierwsze częściowo wolne wybory. Do Sejmu 65% miejsc zagwarantowano kandydatom ówczesnych władz (PZPR, ZSL, SD), a 35% tzw. bezpartyjnym, natomiast wybory do Senatu były w 100% wolne. Święto demokracji, w której część miejsc przypada z urzędu? W rzeczywistości - jak stwierdza dr Daniel Alain Korona - prezes Stowarzyszenia Walczących o Niepodległość 1956-89 i Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE - Wybory były elementem procesu politycznego rozpoczętego tzw. układami z Magdalenki, które miało zapewnić realizację interesów elit komunistycznych i Solidarności, a koszty miało ponieść społeczeństwo. I ten plan został zrealizowany - elity opozycji uzyskały udział w oficjalnych strukturach politycznych, natomiast komuniści - bezkarność, możliwości finansowe. Co prawda układ sił ulegał zmianie w ciągu następnych miesięcy i lat, ale mimo że PZPR musiała oddać ostatecznie władzę, filozofię ówczesnego porozumienia przez cały czas istnienia dochowano. Niby mamy nowy system, mamy demokrację, ale są znaczne obszary niesprawiedliwości i zwykłego bezprawia. Niepodległości zaś nie odzyskaliśmy. III Rp przypomina w części PRL, tak samo jesteśmy zwasalizowani, wtedy od Moskwy a dziś od Brukseli. Nie o taką Polskę walczyłem.
Znalezione w sieci. Krótka lekcja historii dla tych, którym wmówiono że wybory w 1989 roku były wolne... https://www.youtube.com/watch?v=RlBBFUUd4WY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz