Jak informuje Fakt - Katarzyna Lubnauer posłanka z
Nowoczesnej nauczyła się już nadużywać parlamentarnych przywilejów. Fakt przyłapał panią poseł, gdy
sejmowym autem kazała się wieźć spod salonu manicure do Sejmu! Jako wiceszefowa klubu poselskiego Nowoczesnej, Lubnauer ma do
dyspozycji z Sejmu samochód z szoferem. Ma jej to ułatwiać wykonywanie
obowiązków poselskich i klubowych. Tyle że w tym szerokim pojęciu nijak nie
mieści się wizyta w salonie kosmetycznym. A nasz fotograf spotkał panią poseł,
gdy zajechała pod salon, w którym – przez blisko godzinę – specjalistka dbała o
jej paznokcie. Po tym czasie sejmowe auto zabrało ją do Sejmu.
Zapytana przez dziennikarzy – posłanka zapewniała, że szofer zabrał ją nie spod salonu,
a... mieszczącego się naprzeciwko biura partii Nowoczesna. I że przyjechała nie
na paznokcie, a spotkanie. – Tylko skończyło się wcześniej więc wykorzystałam
ten czas na zrobienie manicure. Pani
poseł, kobiecie odrobina luksusu się należy. Mało która jednak ma do dyspozycji
sejmowe auto – konkluduje
gazeta.
Sobie posłanka pieniędzy publicznych nie żałuje, ale innym np. w postaci 500+ już tak.
Sobie posłanka pieniędzy publicznych nie żałuje, ale innym np. w postaci 500+ już tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz