Dziś 23 czerwca referendum w Wielkiej Brytanii w sprawie wyjścia lub pozostania w Unii Europejskiej. Głosowanie potrwa do godz. 22.00 czasu lokalnego (nasza 23.00). Tamtejsze elity polityczne, religijne, wielki biznes, pseudo-autorytety próbowały zastraszyć brytyjczyków, że wyjście z UE oznacza katastrofę gospodarczą, prawdziwą apokalipsę Św. Jana (no może bez Świętego Jana). Na ile udało się ludzi zastraszyć trudno powiedzieć. Uwzględniając stopień błędu statystycznego, kłamstwa respondentów w sondażach, osób niezdecydowanych, trudno przewidzieć prawdziwy wynik, wszak sondaże wskazuje na remis lub nieznaczną przewagę 1-2 punktową (raz Brexitu, raz pozostania w UE).
Ale przykład Austrii pokazał już nam, że w razie niezgodnego wyniku z oczekiwaniami establishmentu, wystarczy sfałszować wynik (nie wiemy czy tak będzie). Ponadto już nie raz odbywały się referenda np. ws. traktatu europejskiego, które i tak później zignorowano (np. Francja). Irlandczyków zaś zmuszano do głosowania aż do skutku. Jednak nawet gdyby decyzja stała się faktem, to faktycznie wyjście z Unii Europejskiej, uwzględniając procedury, nastąpi prawdopodobnie za 2 lata.
Ale przykład Austrii pokazał już nam, że w razie niezgodnego wyniku z oczekiwaniami establishmentu, wystarczy sfałszować wynik (nie wiemy czy tak będzie). Ponadto już nie raz odbywały się referenda np. ws. traktatu europejskiego, które i tak później zignorowano (np. Francja). Irlandczyków zaś zmuszano do głosowania aż do skutku. Jednak nawet gdyby decyzja stała się faktem, to faktycznie wyjście z Unii Europejskiej, uwzględniając procedury, nastąpi prawdopodobnie za 2 lata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz