Czwartek 22 września, późnym wieczorem w Senacie po godz. 21.00 odbyło się trzecie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej i osobach represjonowanych z powodów politycznych. Projekt ustawy wraz z przyjętymi poprawkami poparło 84 senatorów z PIS i PO.
Świadczenia specjalne dla działaczy opozycji będą przyznawane bezterminowe i bez względu na dochód osoby uprawnionej. Działacze opozycji będą mieli także prawo do ulgowych 51% biletów w publicznym transporcie kolejowym i autobusowym. Senatorowie przychylili się także do zmiany zakładającej, że legitymacja i odznaka działacza opozycji powinny być przyznawane z urzędu wraz z decyzją o przyznaniu statusu działacza opozycji. Wojewódzkie Rady Konsultacyjne działaczy opozycji mają działać przy wojewodzie, a nie przy urzędach marszałkowskich. Zaakceptowano również poprawki o charakterze techniczno-legislacyjnym.
Krytycznie do projektu odnosi się Stowarzyszenie Walczących o Niepodległość 1956-89. Dlaczego? Owszem zlikwidowano okresowość i wymogi dochodowe, o co upominaliśmy się - stwierdza dr Daniel Alain Korona - ale równocześnie nie uległy zmianie absurdalne zapisy w zakresie osób uprawnionych. Takie same świadczenia przyznane są osobom, których dotknęła jednorazowa represja (zwolnienie z pracy) z tymi którzy działali w opozycji i przez lata narażali się lub byli represjonowani. Działaczem opozycji w świetle ustawy mogą być tzw. kombatanci ostatniej godziny, czyli osoby które zaczęły działać tak naprawdę po strajkach z sierpnia 1988 r., ale których koledzy zaświadczą np. iż zaczęli działać np. kilka miesięcy wcześniej. Na domiar złego warunkiem uzyskania statusu jest m.in. brak dokumentów w IPN wytworzonych przy współudziale osoby w charakterze tajnego współpracownika. Jednostronna notatka lub notatki funkcjonariusze SB w świetle interpretacji Instytutu wystarczy do uznania że wymóg nie jest spełniony. Zatem notatki zawierające fałszywe informacje są podstawą do odmowy przyznania statusu. Wiele osób jest już w tej sytuacji, a IPN odpowiada zainteresowanym że nie jest od oceny prawdziwości informacji zawartych w dokumentach. W ten sposób wiele działaczy opozycji antykomunistycznej zostało wykluczonych i nie będą mogli skorzystać z dobrodziejstw tej ustawy. Takiej sytuacji by nie było gdyby odwoływano się wprost do przepisów ustawy lustracyjnej, wówczas w świetle orzecznictwa lustracyjnego IPN musiałby udowodnić fakt współpracy, a nie opierać się bezrozumnie na jednostronnych notatkach SB.
Nowelizacja ustawy wprowadza znaczne zamieszenie, skoro uznano że okresy represji będą ustalane podwójnie przy określaniu prawa do emerytury. Ale jak wskazuje dr Daniel Alain Korona doszło do chaosu prawnego - okresy represji więzieniu lub innym miejscu odosobnienia na terytorium Polski na mocy wyroku wydanego w latach 1956–1989 albo bez wyroku jednorazowo przez okres dłuższy niż 48 godzin lub wielokrotnie przez łączny okres dłuższy niż 30 dni, będą ustalane podwójnie na mocy ustawy o działaczach opozycji. Jednak okresy represji np. internowania czy uwięzienia politycznego na mocy ustawy emerytalnej są naliczane bez tego przelicznika. Powstanie sytuacja, iż osoba legitymująca się okresami represji nie posiadająca statusu osoby represjonowanej będzie miała naliczona okresy pojedynczo, a ze statusem podwójnie. To naruszenie zasady równości wobec prawa. Ponadto nie sposób zrozumieć czemu podwójne okresy do ustalania prawa do emerytury nie dotyczy działaczy opozycji antykomunistycznej oraz dlaczego w ustawie całkowicie pominięto weteranów, którzy posiadają decyzje o świadczeniu pracy na rzecz nielegalnych organizacji i związków zawodowych w rozumieniu przepisów do kwietnia 1989 roku oraz decyzje ws. pozostawienia bez pracy z przyczyn politycznych. Mnożenie różnych przepisów doprowadza do coraz większego bałaganu prawnego.
Teraz projektem ustawy zajmie się Sejm
Teraz projektem ustawy zajmie się Sejm
Brak komentzrzy bo ich celowo nie zawiszczacie
OdpowiedzUsuńProszę zamieścić komentarz, a nie sugerować rzeczy nie odpowiadające faktom.
OdpowiedzUsuń