Serwis21 otrzymał od Polskiej Grupy Pocztowej stanowisko ws. naszych publikacji (poniżej). Uznaliśmy, że czytelnicy mają prawo poznać także stanowisko tejże firmy w sprawie, a nie tylko nasz punkt widzenia. Równocześnie podkreślamy, że naszym celem nie jest torpedowanie konkurencji czy też podważanie wiarygodności tej czy innej firmy. Przyznajemy, że nie jesteśmy w stanie zweryfikować wszystkich informacji, w tym komentarzy - relacji osób, które do nas docierają, ale nie podejrzewamy, w świetle całokształtu informacji, które publikowane są w różnych mediach, by były one odległe od rzeczywistości. Gwoli ścisłości zamieściliśmy także artykuł zarówno z głosami osób niezadowolonych jak i zadowolonych z nowego systemu odbioru http://serwis21.blogspot.com/2014/01/niezadowoleni-i-zadowoleni-klienci-z.html
Szanowni Państwo,
Działając w imieniu Polskiej Grupy Pocztowej S.A. w Warszawie (dalej: PGP), z żalem odnotowujemy Państwa wyjątkową aktywność zmierzającą do storpedowania konkurencyjności na rynku doręczeń pocztowych. Wpisy umieszczane na Państwa blogu cechują się wyjątkową agresywnością, bezkompromisowością i – niestety - wskazują na brak pełnej weryfikacji informacji, które Państwo pozyskujecie i publikujecie.
Ze szczególnym niepokojem przyjęliśmy informację o podjęciu przez Państwa inicjatywy obejmującej zbieranie informacji nt. ewentualnych nieprawidłowości dotyczących świadczenia usług przez PGP w formie anonimowych donosów. Zwracamy Państwa uwagę, że w sieci oraz powszechnym obiegu informacji krąży wiele anonimowych donosów, które nie znajdują potwierdzenia w faktach.
Co istotne, nagonce tej ulegli też dziennikarze. Na skutek naszych interwencji, po zweryfikowaniu faktów część nieprawdziwych publikacji została usunięta, część redaktorów naczelnych i autorów tekstów przeprosiła za brak wystarczającej weryfikacji zarzutów, a część przesłała wyjaśnienia dotyczące treści swoich artykułów. Powyższe potwierdza skalę fałszywych informacji dotyczących PGP, a znajdujących się w obiegu. Krytykowanie PGP może być inspirowane przez konkurentów, a nadto – jak wydaje się – stało się po prostu modne: każdy chce mieć jakąś przygodę związaną z korespondencją sądową, nawet jeśli dawniej stał godzinami w kolejce na Poczcie lub w ogóle nie otrzymywał korespondencji z sądów.
W konsekwencji, apelujemy o weryfikowanie wszelkich pogłosek, a przed przystąpieniem do ich opublikowania o przekazanie informacji o nich do PGP celem zweryfikowania ich prawdziwości.
Zwracamy uwagę, że rozpowszechnianie nieprawdziwych - i często - bardzo krzywdzących PGP informacji stanowi naruszenie dóbr osobistych PGP, zaś brak zachowania szczególnej staranności i rzetelności publikowanych materiałów stanowi naruszenia Prawa Prasowego.
Brak „politycznej poprawności”, którym się Państwo chlubicie jako mottem swojego blogu nie uzasadnia takiego działania. Kontynuowanie tego kierunku może tylko doprowadzić do ponownego zmonopolizowania rynku doręczeń pocztowych, co niewątpliwie nie leży w interesie konsumentów.
Liczymy na poważne podejście do sprawy.
Z poważaniem,
Zarząd PGP S.A.
Oczywiście Panowie nie chcą widzieć problemu.
OdpowiedzUsuńA problem jest taki że firma nie ma wykwalifikowanej służby doręczeń, bo jeśli szkolenie listonosza polega na tym że daje mu się książeczkę do przeczytania i po przeczytaniu uważa się go za przeszkolonego. A potem wychodzą kwiatki takie jak zdarzenie które miało miejsce wczoraj tj. 30.01.2014 na jednej z ulic w moim mieście zamieszkania na środku chodnika dla pieszych stoi samochód przechodząc zobaczyłem 2 siedzących w nim panów jeden z nich przeglądał mapę na komputerze a drugi wypisywał awizacje dodam awizacje inPostu (hurtem bo miał ich już w ręku kilkanaście). Jak tak wygląda doręczanie przesyłek to gratuluje
u nas tez tak jest-mloda ,arogancka kobieta ma juz wypisane awiza/czyli z gory zaklada ze nie doreczy/ i kladzie je nie wiedzac tak naprawde czy dotra do adresata .Niestety duzo bylejakosci
Usuńkoniecznie trzeba sprawdzić na jakiej zasadzie i w jaki sposób , były zbierane podpisy i "adresy do oświadczenia przetargowego". myślę , że podobnie jak w przypadku wyżej , bo zebrać podpisy , gruntownie przeszkolić , a jest to kilkanaście szkoleń dla doręczycieli i pracowników obsługi pocztowej , porządnie uświadomić w 12 dni (od 18 grudnia do 1 stycznia) kilka tysięcy ludzi (bo Ci nie pracują przecież 24h) , to chyba jest niemożliwe , ale podobno w inpoście wszystko jest możliwe , pytam się JAK ?
OdpowiedzUsuńJa dostałam w zeszłym tygodniu awizo do skrzynki, że do 11 lutego mam odebrać pismo w kiosku, wczoraj czyli 10 lutego pani w kiosku powiedziała, że jeszcze nie ma pisma, bo kurier jeszcze nie dowiózł. Ciekawe, czy dzisiaj dowiezie?
OdpowiedzUsuń