Szef WOŚP Jurek Owsiak wykazuje coraz większą irytację i zdenerwowanie, a to za sprawą ujawnienia przez niektóre media informacje finansowe dot. WOŚP i jego samego.
Niezalezna.pl ujawniła fakt zakupu apartamentu 115 m2 na warszawskim Ursynowie, wart ok. 1 mln złotych. W oświadczeniu J. Owsiak twierdzi, iż wziął kredyt na mieszkanie. Nie mamy danych o kredycie, ale można spróbować oszacować poziom dochodów potrzebny do uzyskania takiego kredytu. Udział własny w przypadku zakupu nieruchomości z kredytem zazwyczaj to 20-30% (niektóre banki udzielają nawet kredyt do 95% wartości nieruchomości). Przyjmijmy nawet 30-40% czyli 300 do 400 tys. zł (tyle mógł uzyskać ze sprzedaży poprzedniego mieszkania), znaczy to skoro apartament na Ursynowie jest wart 1 mln zł, iż kredyt wyniósł 600-700 tys. zł (przypominam mieszkanie wart jest 1 milion złotych). Oczywiście to założenia, mógł mieć większy wkład własny Przy założeniu RRSO ok. 5% rata kredytowa przy założeniu rat równych wyniosłaby od 7,1 do 7,5 tys. zł (dla kredytu rzędu 700 tys. zł) i od 6,2 do 6,5 tys. zł (dla kredytu 600 tys. zł).. Rata Kredytu nie powinna stanowić więcej niż 1/3 dochodów czyli uzyskujemy dochód netto ponad 20 tys. zł dla dwóch osób. Jak wiadomo obciążenia obowiązkowe to 18% podatek + ewentualnie ZUSy ok. 14% (część pracownicza), czyli ok 1/3 przychodu, znaczy że należało wylegitymować się przychodem rzędu 30 tys. zł (czyli 15 tys. zł na głowę). Oczywiście to tylko szacunki.
Żona Jerzego Owsiaka Lidia Niedźwiedzka-Owsiak zatrudniona jest od 12 lat w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, a jej pensja w Fundacji WOŚP wynosi 12,2 tys. zł. Jak Owsiak uzasadnia płace w fundacji czyli m.in. swojej żony. Cyt. Płace w Fundacji regulowane są możliwościami, jakie można stosować w polskich warunkach i kolejnym idiotyzmem jest porównywanie najniższej średniej płacy w Polsce do zarobków specjalisty w dziedzinie księgowości czy osoby odpowiedzialnej za zakup sprzętu medycznego.
Dochody samego Owsiaka są niejasne. Publicznie stwierdzał że dochody pochodzą z wykładów, wygłasza ich około 20 rocznie, za które dostaje średnio kilkanaście tysięcy złotych. Polskie Radio płaci mu 250 złotych za audycję, zarabia też na programach telewizyjnych i książkach. Kilka tysięcy złotych otrzymuje za prezesostwo w Złotym Melonie, który został założony przez Fundację. Ale ostatnio przyznał, że moje wykłady, których udzielam naście w ciągu całego roku i na które, podejrzewam, moich oponentów nie byłoby stać. Angażują mnie bardzo duże i profesjonalne firmy, które korzystają z mojej wiedzy i ogromnego doświadczenia. Moje 2-godzinne wykłady są dużo warte, a ja mam komfort, aby wybierać najlepsze oferty. Dodajmy, że gdyby nie telewizja i WOŚP, Tych wykładów prawdopodobnie by nie było, a zatem to wynagrodzenie pochodne, ale nie ujęte w finansach fundacji (dodajmy, że jest to zgodnie z prawem).
Zatem jak wynika z wyliczenia kredytowego, Owsiakowie za swoją działalność uzyskują całkiem przyzwoity przychód, którego prawdopodobnie by nie było - gdyby nie WOŚP i media. Dalekie to jest od wizerunku społeczników poświęcających się sprawom innych osób. Wygląda to raczej na zwykłą pracę, zwykły biznes - tyle że na charytatywności. I to właśnie jest przedmiotem nawet nie krytyki, co zwykłej informacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz