Sytuacja jest paradoksalna - wyjaśnia dr Daniel Alain Korona, prezes Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE - naczelną zasadą demokratycznego państwa prawnego i funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości jest nie orzekanie we własnej sprawie. Tymczasem Trybunał Konstytucyjny wyznaczył termin rozprawy 25 listopada ws. zbadania zgodności z konstytucją ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Sędziowie będą orzekali we własnej sprawie, ale w takiej sytuacji powinni wyłączyć się z rozpatrywanie tej sprawy, w świetle art.46 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Zgodnie z uchwaloną i zaskarżoną ustawą o TK sędziowie Trybunale podlegają wyłączeniu jeżeli są uczestnikami które sprawiają, że istnieje uzasadnione podejrzenie braku bezstronności np. byli doradcą uczestnika postępowania (prezes Andrzej Rzepliński i wiceprezes Stanisław Biernat brali udział w pracach nad ustawą), orzekają ws. własnych uprawnień i obowiązków (sędziowie będą orzekać ws. swoich immunitetów). Curiozalne jest to, że będzie orzekać się o niekonstytucyjności ustawy, na podstawie przepisów tejże samej skarżonej ustawy jako niekonstytucyjnej. Przecież to świat Kafki. Sędziowie powinni się zatem wyłączyć z tej sprawy, jeżeli tego nie uczynią, będzie to równoznaczne z naruszeniem norm konstytucyjnych i ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz