Naczelna
Prokuratura Wojskowa prokuratura przyjęła opinię uzupełniającą dotyczącą
przebiegu katastrofy smoleńskiej. Zdaniem NPW i tzw. „biegłych”
przyczyną katastrofy są: niewłaściwe
działanie załogi samolotu, niewystarczające szkolenie kapitana i
nawigatora jak na lot o statusie HEAD, brak zakazu lądowania na lotnisku w Smoleńsku, błędy działania rosyjskich
kontrolerów w Smoleńsku i rozpad po zderzeniach z drzewami, a
następnie z ziemią.
A
zatem wciąż obowiązująca okazuje się teoria „pancernej” brzozy. Co prawda
śledczy nie wyjaśnili dlaczego część ciał i ofiar nosiło ślady spalenia, dlaczego ekspertyza zdjęć satelitarnych wykonana przez firmę Small
Giss wskazywała, że na miejscu tragedii widać ślady wybuchów.
W przeszłości wskazywałem że jesteśmy
poddawani dezinformacji (okłamywano nas przez pierwsze 2 tygodnie nawet w sprawie
samej godziny katastrofy?) a sposób prowadzenia postępowania ws. katastrofy
urąga wszelkim zasadom. Wnioski dokonywane były na podstawie kopii
elektronicznych czarnych skrzynek czyli na materiale nieźródłowym, który może (ale nie musi) być zmanipulowanym, nie przeprowadzono badania wraku i jego poszczególnych
części, samego wraku nie zabezpieczono, nie dokonywano sekcji zwłok, a te które zostały dokonane nastąpiły po
dłuższym czasie (w efekcie czego stwierdzenie niektórych okoliczności mogło okazać się niemożliwe), nie
przeprowadzono ani symulacji ani eksperymentu czy tzw. zderzenie z brzozą mogło
doprowadzić do takiej katastrofy (doświadczenia z innych katastrof lotniczych z
drzewami wskazują że wówczas nastąpiłby zupełnie inny przebieg katastrofy), nie wyjaśniono rozbieżności
w niektórych dokumentach np. dotyczących położenia części samolotu itd. itd.
Pogrzebana prawda - brzmi tytuł książki zwierzeń rodzin katastrofy smoleńskiej. Niestety tytuł ten w pełni oddaje to co czyniły polscy śledczy w sprawie, i na domiar za setki tysięcy, za miliony złotych wydatkowanych z budżetu
dr Daniel Alain Korona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz