W trakcie spektaklu "śmierć i dziewczyna", we wrocławskim Teatrze Polskim kierowanym przez posła z partii Ryszarda Petru, Krzysztofa Mieszkowskiego - jak zapowiedziała sama dyrekcja teatru i reżyserka - widzowie będą mieli do czynienia z aktem pornograficznym na scenie i ten akt będzie wykonywany przez aktorów porno, bo żaden z normalnych aktorów się na to nie zgodził. Nic dziwnego, że spotkało to się z protestami przed teatrem. Policja interweniowała i zatrzymała ok. 20 spokojnie protestujących osób. Do wstrzymania premiery wzywało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które pieniędzmi podatników współdotuje ten teatr, urząd marszałkowski jednak odmówił jakichkolwiek działań.
Jeżeli chcą takie "widowiska" promować, to należałoby im odebrać dotacje publiczną, niech finansują się ze sprzedaży biletów, a nie z kasy "podatników". Sprawa ta doskonale pokazuje również czym jest Nowoczesna Ryszarda Petru tj. frazesy o demokracji, o wolnym rynku, ale jak tylko chodzi o zagarnięcie kasy publicznej - i na dodatek - na demoralizację, to nie mają żadnych oporów. Taka druga Platforma Obywatelska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz