Wychodzenie na
dwór i oddychanie powietrzem w polskich miastach okazuje się niebezpieczną zabawą, a to za sprawą
smogu. Najbardziej zanieczyszczonymi miastami są: Kraków, Nowy Sącz, Gliwice i
Sosnowiec. Oprócz warunków pogodowych, władze obarczają
ogrzewanie węglem i śmieciami w starych piecach. W celu naprawy tej sytuacji prezydent podpisał ustawę antysmogową, zezwalającą na zakaz palenia w
piecach przez samorządy.
Źle jest także w Warszawie. W 2015 r. w Warszawie
przekroczono normę zanieczyszczenia PM10 (do 50 µg/m3) – przez 83 dni (dopuszczalna norma - 35
dni). Przekroczone były także wskaźniki PM 2,5 (optymalne do 25 µg/m3).
Poziom zanieczyszczenia powietrza w Warszawie
raport tygodniowy 31.10.2015-06.11.2015
Warszawa-komunikacyjna, al. Niepodległości
2015-10-31
|
2015-11-01
|
2015-11-02
|
2015-11-03
|
2015-11-04
|
2015-11-05
|
2015-11-06
|
|
PM 10
|
67.5 µg/m3
|
70.7 µg/m3
|
86.7 µg/m3
|
130.8
µg/m3
|
121.3
µg/m3
|
56.4 µg/m3
|
61.4 µg/m3
|
PM 2.5
|
59.2 µg/m3
|
57.1 µg/m3
|
50.7 µg/m3
|
104.1
µg/m3
|
97.3 µg/m3
|
46.1 µg/m3
|
53.9 µg/m3
|
Jak widać
z powyższych analiz, przez cały ostatni tydzień normy zanieczyszczenia były
przekroczone, 2 a nawet 4 krotnie (w przypadku PM 2.5). Wysokie stężenie pyłu
zawieszonego może powodować i pogłębiać choroby płuc i układu krążenia (zawał
serca i arytmię), a także choroby nowotworowe. Władze Warszawy jak należało się
spodziewać zrzucają winę na miejscowości podwarszawskie, gdzie pali się w
piecach węglem (memy świadczą jak do tych teorii podchodzą internauci), a nawet
twierdzą że miasto kontroluje poziom smogu w mieście, a
zanieczyszczenie powietrza jest mniej więcej „na takim samym poziomie, jak w
latach ubiegłych”. – Nie ma żadnych anomalii, które sprawiłyby, że powietrze
zagraża życiu lub zdrowiu mieszkańców (rzecznik warszawskiego ratusza Bartosz Milczarczyk dla TVP Info). Tymczasem samorząd może nie tylko ustanowić normy dla pieców, ale także działać w celu zmniejszenia zanieczyszczenia samochodów odpowiedzialnego według Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska za co najmniej 30% emisji szkodliwego pyłu PM10 np. wprowadzając stopniowo nieodpłatną komunikację miejską (w celu zachęcenia do korzystania z tej bardziej ekologicznej formy transportu) i zaprzestać likwidacji terenów zielonych. Najwyraźniej to za dużo wymagać od Hanny Gronkiewicz Waltz i rządzącej w Warszawie Platformy Obywatelskiej? Co tam zdrowie mieszkańców, to się nie liczy najważniejsza to kasa rządzących.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz