28 czerwca 2014

Prawie 7 mln zł z publicznych pieniędzy dla kolegi Tuska

Na całego państwo jest okradane przez Platformę Obywatelską. M.in. koledzy Donalda Tuska mogą liczyć na bardzo intratne posady. Jak wynika z fragmentu nagranej rozmowy Pawła Grasia (sekretarz PO) z Jackiem Krawcem (prezes Orlenu), jednym z powodów zatrudnienia Krzysztofa Kiliana, dobrego kolegi premiera Tuska na prezesa PGE była możliwość otrzymania bardzo wysokiej odprawy. Donald po to wsadził tam na chwilę Kiliana, żeby tam wziął odprawę - przyznaje Graś. Przypomnijmy, iż Krzysztof Kilian w marcu 2012 r. został prezesem zarządu Polskiej Grupy Energetycznej i funkcję tę pełnił do listopada 2013 r. On i jego współpracownicy dostali aż 6,9 mln zł odprawy.  - PGE to nie spółka prywatna, ale de facto państwowa. Ponad 60% akcji jest w posiadaniu Skarbu Państwa - stwierdza dr Daniel Alain Korona, prezes Elewarru w 2007 roku - Zatem powinno się stosować zasady takie jakie wynikają z ustawy kominowej, czyli wynagrodzenie 6-krotność średniej krajowej (ok. 24 tys. zł), odprawa 3 miesięczna i 12 miesięczne odszkodowania w przypadku zakazu konkurencji. I to stanowczo wystarczy, to nawet aż nadto w polskich warunkach. Dla kontrastu nie ma pieniędzy na bezrobotnych, na opiekunów dla niepełnosprawnych, dla weteranów opozycji, żałują kilkuset złotych na osobę, bo przecież gdzie indziej muszą kraść miliony złotych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz