Prywatni operatorzy pocztowi łamią prawo. Każą pracować na umowach zlecenie, zamiast na umowach o pracę, mimo że pracę nie da zakwalifikować się jako zlecenie. Nie dość na tym, żądają podpisywania weksli na 5000 zł. Teraz wiemy dlaczego oferta PGP/Inpost była tańsza od poczty polskiej. Oczywiście przy kalkulacji kosztów nie wzięto pod uwagę, fakt że przy zatrudnieniu na umowie zlecenia, mniejsze są podatki (a zatem mniej wpłynie do skarbu państwa), a zatem co państwa jedną ręką niby zaoszczędzi, drugą nie zarobi.
Oto mail (z imienia i nazwiska), którą otrzymaliśmy od internauty pana Radosława ws. zatrudnienia w firmie Inpost:
W ubiegłym tygodniu, jako bezrobotny zainteresowałem się ofertą pracy dla InPost. Po krótkim rozważeniu, z żalem, ale zrezygnowałem. Jak miałbym pracować przy przekazywaniu korespondencji sądowej, na podstawie... niezgodnej z prawem umowy? Obowiązków listonosza w żaden sposób nie da się zakwalifikować jako "umowa zlecenie". Kodeks Pracy potępia i nakłada sankcje na pracodawców, którzy zmuszają do zastępowania umowy o pracę, jakimiś innymi umowami cywilnoprawnymi. W prasie ukazało sę wiele krytycznych artykułów dotyczących konieczności podpisywania weksli na 5 000 zł i robienia ankiet przy zatrudnieniu w tej firmie; potwierdzam, ode mnie też tego chcieli, ale uważam że o wiele ważniejszym problemem jest bezprawne przymuszanie do zatrudnienia na "umowę zlecenie" To jest juz oszustwo, łamanie prawa.
A oto moja odpowiedź jaka przesłałem firmie InPost.
Jestem poważnie zainteresowany pracą dla tej firmy. Dlatego też, jednak nie mogę zgodzić się na niepoważną, moim zdaniem, formę zatrudnienia na tzw umowę zlecenie. Według mojej znajomości prawa, charakter proponowanej mi pracy byłby typowym przykładem stosunku pracy. Obowiązki wykonywane regularnie, w okreslonych czasowo ramach, według określonych przez zwierzchników zasad, na ich sprzęcie itd.
Nie mam zamiaru nawet udawać że mógłbym samodzielnie przyjmować na siebie tak poważne obowiązki, ani tym bardziej rozpoczynać współpracy od fikcji prawnej.
No, i dalej jestem bezrobotny (Radosław).
Przypominamy przepisy Kodeksu Pracy:
Art. 22.
§ 1. Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.
§ 1.1. Zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy.
§ 1.2. Nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy, określonych w § 1.
Co na to Państwowa Inspekcja Pracy, Ministerstwo Pracy, Ministerstwo Sprawiedliwości, Sądy? No nic, właśnie. Nie podejmują żadnych działań, jest bezprawie i na domiar złego skala się powiększy, gdyż powierzono tym prywatnym operatorom pocztowym, stosującym opisane wyżej praktyki, doręczenie przesyłek sądowych.
za dostarczanie korespondencji płaci nie tylko konsorcjum , które wygrało przetarg , ale także inne firmy , zaangażowane w ten "proceder" ...
OdpowiedzUsuńNo i co PIP zrobiła z takimi informacjami?? pewnie nic, przecież kas leci na etacie i po co ruszać dupska z fotela. W tym kraju trzeba wiele naprawić i zaczac od samej góry, wprowadzić odpowiedzialnosć majątkową . może wtedy na odpowiednich stanowiskach bedą odpowiedzialni ludzie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji pracować w tej firmie więc nie wiem jak to wygląda od wewnątrz. Za to w moim przedsiębiorstwie wszystko jest jak najbardziej w porządku. Muszę przyznać, że także jak czytałam na stronie https://www.connecto.pl/jak-elektroniczny-obieg-dokumentow-wplywa-na-dzialanie-firmy/ to jak najbardziej fajnie wygląda kwestia wprowadzenia takich rozwiązań IT w firmach.
OdpowiedzUsuń