Ambasador W. Brytanii przy UE złożył wniosek o wyjściu tego kraju z UE na podstawie art. 50 Traktatu Lizbońskiego, który wczoraj podpisała i przedstawiła w parlamencie premier Theresa May. Obie strony UE- reprezentująca 27 pozostałych krajów członkowskich i W. Brytania mają maksymalnie 24 miesiące na wynegocjowanie porozumienia, które będzie określało warunki, na jakich to rozstanie nastąpi. Jeżeli jednak takiego porozumienia nie udałoby się w tym czasie wynegocjować, to W. Brytania przestanie być członkiem UE 30 marca 2019 roku, chyba, że cała 27 pozostałych krajów UE, będzie skłonna jednogłośnie te negocjacje przedłużyć.
Opozycja w Polsce deklaruje wiernopoddańczy stosunek do UE (jak przyznał lider PO deklarację rzymską należy podpisać bez względu na treść, a Ryszard Petru już wprowadziłby nas do strefy Euro). Z kolei rząd PIS deklaruje przywiązanie do jedności Unii Europejskiej, sądząc naiwnie że tę Unię można zreformować. Życzymy powodzenia, ale raczej się nie uda. Eurokraci będą dążyli do narzucenia różnych absurdalnych rozwiązań jakie wymyślają w swoich gabinetach w Brukseli, w tym do narzucenia nam islamskich imigrantów, co w dłuższym okresie oznaczać będzie konflikty kulturowe, wzrost przestępczości i brak bezpieczeństwa. Dla Polski dalsza obecność w Unii Europejskiej oznaczają kłopoty, zniewolenie i dopłacanie do tego interesu. Może zatem czas pójść w ślady Brytyjczyków i rozpocząć procedurę wystąpienia z UE?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz